Imperium

Behemoth`s Lair

Lionheart Lotc - refleksje

Permalink

Witam.

Zapewne nie tylko ja miałem okazję zagrać w Lionheart Legacy of the Crusader. I tu moje pytanie - co sądzicie o tej grze? Ogólnie została odebrana ona dość źle i raczej wąska grupa graczy ją polubiła. Dlaczego tak jest?

Sama gra miała dobrą reklamę i zrobiła spory smaczek, niemniej w praktyce okazała się rzekomo grą średnią, z powodu swojego nierozbudowania. Ja osobiście się z tym nie zgadzam, bowiem Lionheart nie jest typowym RPG. To gra typu "hack and slash" z elementami RPG, i pod tym względem jak dla mnie wypada bardzo dobrze.

W porównanie do takiego Diablo system rozwoju postaci jest ciekawszy. Ilość umiejętności, profitów, cech rasowych itd. oraz ich kombinacji jest tak duża, że mamy sporo dróg rozwoju. I co mi się podoba najbardziej - zarówno postać wyspecjalizowana w niewielu umiejętnościach jak i ta wszechstronnie rozwinięta mogą być skuteczne, choć gra się nimi nieco inaczej.

Kolejną fajną rzeczą jest fabuła - co raz ciężej jest wymyślić coś oryginalnego. A tu proszę: mamy ciekawe wyjaśnienie jak magia dostała się do ludzkiego świata i jak zmieniła ludzkość w ciągu lat. Co prawda znowu mamy motyw walki dobra ze złem, ale na to można przymknąć oko. Ostatecznie sami nie musimy odgrywać dobrej postaci.

Mógłbym pisać tak jeszcze długo, niemniej nie to jest moim celem. Po prostu uważam, że gra jest dobrym remedium na nudę gdy mamy ochotę się oderwać i pograć w coś przyjemnego a jednocześnie nieskomplikowanego (przynajmniej pomijając rozwój postaci).

PS.
Ostatnio ukończyłem ją rozwijając: walkę jedną bronią, uniki, magię ognia oraz poniekąd leczenie. Filmik z finału.


Permalink

Taro

PS.
Ostatnio ukończyłem ją rozwijając: walkę jedną bronią, uniki, magię ognia oraz poniekąd leczenie. Filmik z finału.

Dzieki za spoila :D

A samą grę dobrze wspominam i chętnie bym kiedyś do niej powrócił. Grałem dosyć dawno, jednak właśnie pamiętam to, że system rozwoju postaci był nader rozbudowany i ciekawy. Sam obrałem drogę paladyna, trochę ciężko się grało - ale satysfakcja murowana.

Czemu nie zyskała popularności? Hmm, moim zdaniem z wielu przyczyn. Grafika jest 2 wymiarowa (mi osobiście w ogóle to nie przeszkadza a nawet podoba, ale może ludziom nie), fabuła jest ciut przy krótka, i chyba nie ma możliwości grania w wiele osób (tego nie pamiętam dokładnie).


Permalink

Jest multiplayer, aczkolwiek nigdy go nie próbowałem. Poza tym dziwnie by to wyglądało w Lionheart, bowiem to jedna postać powinna być czempionem ratującym świat przed Arymanem. A tu... trzech czempionów? I przypadkiem mających wspólnego ojca? :D Trochę dziwne jak dla mnie.

Kiedyś ukończyłem grę inną postacią - łuki, uniki i dyplomacja. W zasadzie to żałuję, że zamiast dyplomacji nie wziąłem magii ochronnej (plemiennej), bo ta najbardziej nadaje się dla łucznika. Ale przynajmniej mogłem sobie poczytać dodatkowe teksty i przekonać ostatniego przeciwnika by przeszedł na stronę dobra.

Ogólnie to walka łucznikiem w późniejszych etapach gry zabawnie wygląda. Ciągle strzelach przeciwnikom w nogi aby się przewracali. I potem praktycznie nikt nie może dojść do Twojej postaci. Zastanawiałem się czy nie zrobić łucznika całkowicie pod trafienie krytyczne, a to byłoby ciekawe. 10% z finezji, 15% z maksymalnego szczęścia, 15% z trzykrotnie wybranego profitu TK, i już mamy 40%. A z tego co mi się wydaje to percepcja na wysokim poziomie również zwiększa szansę na krytyczny cios. Czyli możliwe, że idzie wyciągnąć coś ok. 50% - a to istna rzeźnia!


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 22.06.2011, Ostatnio modyfikował: Taro

Permalink

Z mej strony powiem tak - po demie lud spodziewał się połączenia rozbudowanej warstwy fabularnej i komplikacji fabularnych (jak w Baldurs Gate czy Fallout) oraz porządnego hack and slash. Suma sumarum powstała gra, którą mogę określić jako ponadprzeciętna. Ci, którzy śledzili jak to się mniej więcej tam dzieje z nią, poczuli niedosyt po graniu. Gra nie spełniła nadziei w niej pokładanych. Potem poszła oczywiście fama, że gra jest słaba i mniejsza ilość ludzi chciała w nią zagrać. I tyle...

Permalink

No cóż, w sumie racja. Ogólnie w Fallout grałem niewiele, niemniej klimat tej gry, pomysły oraz jej złożoność są niesamowite. A to bardzo stara gra. I faktycznie trudno nie odnieść wrażenia, że Lionheart to taki gorszy Fallout, tyle że dynamiczny i szybki. No i niestety gorzej zbalansowany.