Imperium

Behemoth`s Lair

Postal

Permalink

Zakładam temat o grze pt. Postal. Może nie kojarzy się ona z fantasy ale to błąd.
W grze mamy wprawdzie do dyspozycji nowoczesne bronie ale walczymy z istotami takimi jak zombie, czy demony. Screeny pochodzą z Postala 2 Apocalypse Weekend.
http://www.abc-it.lv/html/games/postal2aw6.jpg
http://gfx.gaminator.tv/data/screen/3833/826/5689-2.jpg
Gra nie do końca nadaje się dla dzieci ale jest za to swoistym "oczyszczaczem" z wszelkich negatywnych emocji. Granie w nią pomoże rozładować napięcie po tym gdyby czasem okazało się, że Heroes VI nie spełnia czyichś oczekiwań.
W tej grze nie trzeba wiele myśleć. Tu się nie myśli lecz zabija. Jest to coś całkiem odmiennego od Heroesów, gdzie trzeba myśleć non-stop. Zresztą jak tu porównywać grę akcji i strategię.
Główny bohater, w którego się wcielamy często rzuca zabawnymi tekstami. Nie będę ich tu cytował bo popsuje to zabawę. Wystarczy powiedzieć, że są o niebo lepsze od tych tekstów Jana Jansena z Baldur's Gate 2.
Gra znacznie lepsza od takiego GTA, który był drętwy bo było się chłopcem na posyłki gangów, a tu można czynić co się zechce. Typowa rozwalanka.
No i w GTA nie uświadczymy nic z fantasy, a tu, gra zalewa nas wielką dawką nieumarłego, dobrego, żywego mięsa niczym z Nekropolii z H3...


Permalink

Lubię obie części. Jedynka była na prawdę posępna i okrutna a dawała mnóstwo radości (świetna muzyka). Gra na prawdę dobra, mimo iż graficznie już nie zachwyca ;)

Postal 2 to już inna szkoła. Gra równie niedorobiona co głupia, ale na kilka wieczorów mogła zapewnić rozrywkę. Robienie sieczki w banku, slumsach czy kościele przy pomocy różnych dziwnych broni (od łopaty, przez pistolet po głowę krowy) dość jasno daje do myślenia czemu gra została zakazana w kilku krajach. He he he

City...


Permalink

W dwójce świetna była kosa, którą można było tak rzucać by obracała się w powietrzu i ścinała głowy kilku ofiarom na raz. Niestety dodali ją dopiero w dodatku.
Świetną bronią były też nożyczki, szczególnie jak miało się dużo nożyczek i było się w ciasnym pomieszczeniu. Zabawnie odbijały się od ścian raniąc wszystko co się tam znajdowało.
W miasteczku praktycznie cały czas jakieś bijatyki były. Nawet księża z talibami walczyli w kościele. Naprawdę jajcarska gierka.
No i imię naszej postaci - Koleś. No po prostu sam bym lepszego nie wymyślił.
Halucynacje w Apocalypse Weekend też były świetne. Kto by pomyślał, że zwykłe urojenia mogą być tak niebezpieczne.