Imperium

Behemoth`s Lair

Szkic zawartości nowego numeru CI

Permalink

Jak do tej pory wydajemy CI podobnie jak Przegląd Elektrotechniczny - redakcja naczelna czeka aż spłyną jakieś artykuły i potem zbiera je w całość i tworzy się Czasopismo. Tyle, że PE na brak autorów artykułów nie może narzekać i zawsze mają nadmiar. A my nie bardzo.

W związku z tym, żeby może jakoś uspójnić proces redakcyjny mam taką propozycję, żebyśmy tutaj, w redakcyjnym gronie dyskutowali sobie o kształcie każdego przyszłego numeru. Byśmy dzielili się pomysłami, omawiali je wspólnie i zastanawiali się nad ich realizacją.

Dyskusja nigdy nie zaszkodzi, a odpowiednie doń podejście z pewnością przyczyniłoby się do poprawy jakości CI.

Może na początek przedyskutujmy obecny kształt CI. Co jest w nim dobre, a co można by poprawić lub dodać nowego?

W miarę stałymi rubrykami są na pewno wstępniaki Tullusiona, felietony Tabrisa i ta część, powiedziałbym literacka - recenzje czy teksty ogólnoliterackie pisane przez różnych autorów, ale w miarę regularnie.
I to jest dobre, że czytelnik może spodziewać się, że za miesiąc znów poczyta ten element CI, który akurat sobie ceni.

Chciałbym najpierw zapytać Tullusiona, jak on widzi, jakby nie patrzeć czasopismo, nad którym sprawuje pieczę. Co mu odpowiada, a co nie - szczerze. Tull, zaczniesz?


Permalink

Jeśli chodzi o rubryki obecne wydanie po wydaniu, to z pewnością w ten poczet zaliczyć należy jeszcze Czas do Nami-słu oraz Spotkania z "Czasem..." (w miarę możliwości).

Jakie jest CI, każdy widzi, parafrazując pierwszą encyklopedię polską, "Nowe Ateny" Benedykta Chmielowskiego. Z mojego punktu widzenia proporcja między częścią jaskiniową i recenzencką a "poważną" publicystyką została w ostatnim czasie zaburzona na niekorzyść tej pierwszej - ku mojemu zdziwieniu, bo dotąd było na odwrót. Rozleniwili się MiB, Robal, Konstruktor, newsmani, Dirhavana czy Vokial. Obowiązki części z nich ograniczające im pole manewru i czas jestem w stanie zrozumieć, co nie znaczy, że nie żałuję ich nieobecności na łamach aperiodyku.

Co zaś tyczy się żurnalistyki - tutaj także autorstwo tekstów nie wychodzi poza wąski krąg redaktorów i współpracowników. Być może nie ma już woli pisania dłuższych artykułów w narodzie i Jaskini.


Permalink

A ja mam pytanie. Co z reckami mniej fantastycznych książek? Bo niedługo z literatury iberoamerykańskiej będę czytała kilka ciekawych pozycji i jakby było pozwolenie to mogę napisać coś o nich.


Permalink

Nami

A ja mam pytanie. Co z reckami mniej fantastycznych książek? Bo niedługo z literatury iberoamerykańskiej będę czytała kilka ciekawych pozycji i jakby było pozwolenie to mogę napisać coś o nich.

To oczywiście Tull zadecyduje, ale moim zdaniem dla dobrej książki w CI powinno się miejsce znaleźć, nawet jeśli fantastyczna nie jest. Przecież czytelnicy CI nie tylko fantastykę czytają. Jeśli Tullusiona spytać choćby, z pewnością nie odpowie, ze fantasy i nic poza tym jest w jego spisie przeczytanych pozycji.
Ja również czytam co nieco spoza fantastycznego nurtu i od czasu do czasu mógłbym jakąś niefantastyczną recenzję napisać. Albo jakiś tekst okołoksiążkowy.


Permalink

Nami

A ja mam pytanie. Co z reckami mniej fantastycznych książek? Bo niedługo z literatury iberoamerykańskiej będę czytała kilka ciekawych pozycji i jakby było pozwolenie to mogę napisać coś o nich.

W obecnym numerze znalazła się recenzja wywiadu-rzeki z Markiem Kamińskim... którą sam napisałem, żeby dać przykład innym, że nie tylko fantastyka dla "Czasu..." się liczy. Nie widzę więc przeciwwskazań dla literatury iberoamerykańskiej.


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 26.03.2010, Ostatnio modyfikował: Tullusion

Permalink

Jakbyśmy chcieli zbudować szkielet CI na bazie dotychczasowych numerów to byłby mniej więcej taki:

1. Wstępniak - wiadomo, parę zdań do czytelników RN zawsze powinien napisać. ;)

2. Spotkanie z Czasem - obowiązkowo powinniśmy kontynuować prezentowanie wywiadów. Jest to bardzo cenny element CI.

3. Felieton Tabrisa - to już stały element CI, czytelnicy się przyzwyczaili i miło by było, gdyby Tab chciał kontynuować swą rubrykę dalej.

4. Temat numeru - to też bardzo ważny element. Czasem udaje się go zrealizować, czasem nie. Myślę, że jak już sobie ustalimy, co będzie tematem numeru, powinno nad nim pracować więcej niż jedna osoba. Z doświadczenia widać, że jednego redaktora czasem temat przerasta. Albo po prostu nikt się tego nie podejmuje i tego elementu w CI tedy brak. Tutaj dobrze byłoby wcześniej ustalić jakieś propozycje co do tematu numeru w kolejnym numerze. Wtedy wspólnie można coś wybrać i ustalić osoby, które ewentualnie by się realizacji pomysłu podjęły.

5. Czas do NAMIsłu - tu przyznam, że jestem zielony w temacie mangi, ale teksty Nami są zawsze interesujące i jeśli autorka ma chęć kontynuować, to świetnie. :)


A czego jeszcze brakuje?

Skoro jesteśmy pismem Jaskini to brakuje nieco tekstów o tematyce Jaskiniowej. Może nie tyle, że ich w ogóle nie ma. Czasem są, ale nie regularnie. Może Sanctum by się tu podjął napisania do kolejnego numeru np. jakiś wypisków z kroniki, wspomnień z dawnych lat, bądź przeciwnie, np. krótkiej rozmowy z adminami na temat bieżących prac w Jaskini? Na pewno byłoby to ciekawe.

Dział literacki

- recenzje - myślę, że to powinniśmy kontynuować. Na rynku pojawia się wiele ciekawych książek i taka recenzja, na pewno w jakiś sposób wpłynie na czytelnika, może zachęci do sięgnięcia po książkę? Od 2 do 4 recenzji w numerze (bądź więcej, ale krótszych) to dobra liczba.
- info o nowościach - było coś takiego, ale znikło. Warto przywrócić ten element i poprawić nieco jego zawartość.
- felietony i teksty literackie - tego mamy niestety mało. Nieraz spotkałem się ze słowami czytelników CI, że recenzji nie czytam, bo mnie to nie interesuje. Cóż, szkoda.
Może taki test ogólny, poświęcony nie konkretnej książce, ale wybranemu zagadnieniu byłby bardziej strawny. Podejrzewam jednak, z racji, że taki tekst napisać jest trudniej, ilość chętnych do podjęcia się zadania nie będzie wielka. No, ale warto by spróbować.
- Rozmowy o książkach i czytaniu. - Jest taka audycja radiowa - "Pod tytułem", w której rozmawia się o książkach. Może taka forma przekazu będzie ciekawsza niż recenzja? Spróbujemy coś takiego wyprodukować w najnowszym CI? :) Kto się podejmie tego ze mną? Nami, Tull? hmm?

Jak coś mi jeszcze przyjdzie do głowy, później dopiszę.


Permalink

Z Konquerem mieliśmy jeszcze przygotować relację z Rock Metal Fest 2010. Pomysł wydaje mi się ciekawy, ale obawiam się, że zainteresowanie artykułem będzie nikłe, bo nie każdy słucha ciężkiego grania.


Permalink

Witam,

jeżeli chodzi o rozmowy o książkach i czytaniu, to zasadniczo mógłbym spróbować się tego podjąć z Tobą, tylko są dwa problemy, które można by obrócić w pewne zalety, mianowicie:
od dawien dawna książek już prawie nie czytuję
moja wiedza literacka jest w pewnym stopniu wykształcona, ale na pewno nie mam takiej wiedzy jak Ty, Tull czy Nami.

Można by jednak dział nazwać w stylu "dobry grododzierżca/zły pretorianin", coś jak "dobry policjant/zły policjant", gdzie ja będę oczywiście grał tego sceptyka i ogólnie uważającego beletrystykę za nudnawą - nawet nie musiałbym aż tak bardzo grać ;). Myślę, że to może być ciekawsze niż zgadzanie się z każdą opinią i przerzucanie się pojęciami z teorii literatury (chociaż mogę sobie parę powtórzyć, na potrzeby rozmów :)). Aha, i może Moa mnie jednak zachęci do nadrobienia zaległości czytelniczych. Właściwie, nawet chciałbym.

Ale to tylko propozycja. Nie mam za wiele czasu, zwłaszcza w najbliższym czasie :), więc mogę śmiało komuś ustąpić.

Pozdrawiam,
DK


Permalink

DruidKot

Witam,

od dawien dawna książek już prawie nie czytuję
moja wiedza literacka jest w pewnym stopniu wykształcona, ale na pewno nie mam takiej wiedzy jak Ty, Tull czy Nami.

Pozdrawiam,
DK

O literaturze można rozmawiać też bardziej ogólnie, np. o danym gatunku literackim, albo konkretnych motywach np. dlaczego nie lubię szczęśliwych zakończeń, itp. Ja, powiem szczerze, ostatnimi czasy czytam również mniej niż kiedyś i nie przesadzałbym z nazywaniem mojej wiedzy literackiej "wielką", niemniej jednak o literaturze zawsze lubię porozmawiać, gdyż ciekawią mnie opinie innych osób na tematy, które mnie zainteresowały.

Co do braku czasu DK - każdy w redakcji ma swoje "życiowe" obowiązki, ale z drugiej strony przecież taka rozmowa nie trwałaby tydzień. Można siąść sobie którego dnia na gg, albo na ogniu, przy wirtualnej herbatce i poklikać. A potem zredagować to, co z tego wyjdzie. Na razie to tylko projekt. Co wyjdzie za pierwszym razem trudno przewidzieć. :)

Możemy więc spróbować. Może masz jakieś propozycje, co do tematu rozmowy? Mnie chyba łatwiej będzie się dostosować. :)


Permalink

Jeżeli chodzi o czasownik "rozmawiać" - dużo lepiej pasuje on formy dźwiękowej aniżeli literackiej, w której owa rozmowa ma zawsze sprecyzowaną metodykę ujętą w ramy czy to wywiadu, czy też felietonu. Dlatego nie widzę przeszkód, by w ramach koncernu medialnego "Czas Imperium" (jakże dumnie to brzmi!... i jakże śmiesznie) zaproponować odbiorcom także audycje radiowe, a ściśłej - podcasty poświęcone literaturze.

Konwencja jest tutaj pojemna i jak najbardziej do ustalenia. Możliwości techniczne istnieją od dawna - szlak został przetarty przez ekipę Beerhemota FM, do której się zaliczałem i w której to ja odpowiadałem za kwestie nagraniowe - służę pomocą i doświadczeniem.

W tej chwili nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie o możliwość zintegrowania dźwięku w jakimkolwiek formacie wewnątrz PDF-owego wydania aperiodyku. Ale jeśli nawet okaże się to niemożliwe - to nośność takiego rodzaju przekazu treści jest nie mniejsza niż papieru (CI wydrukowanego, co wiąże się bądź co bądź z kosztami), a dalece wyprzedza obraz generowany na monitorze komputera (istnieją granice mobilności dla elektroniki tego typu, których nie posiada choćby zwykły odtwarzacz mp3 - a wiem, że i w ten sposób kolejne produkcje Beerhemota były słuchane).

Uważam Moandorze, że jeżeli liczysz na renesans zainteresowania literaturą w Jaskini, to ta forma przekazu jest gwarantem - bodaj jedynym - powodzenia Twojego zamysłu.


Permalink

Tullusion

Uważam Moandorze, że jeżeli liczysz na renesans zainteresowania literaturą w Jaskini, to ta forma przekazu jest gwarantem - bodaj jedynym - powodzenia Twojego zamysłu.

Kilka rzeczy o sobie wiem. Na przykład to, że nie potrafię rysować. Nie mam też talentu dziennikarskiego do audycji radiowych. Może w przyszłości, bliższej lub dalszej poeksperymentujemy z taką formą przekazu, ale jest na to jeszcze za wcześnie a dni do końca deadline'u jest coraz mniej.

To, co proponowałem z powodzeniem można ując w formę swojego rodzaju wywiadu, z tą różnicą, że aktywne byłyby obie strony.


Permalink

Moandor

Tullusion: Uważam Moandorze, że jeżeli liczysz na renesans zainteresowania literaturą w Jaskini, to ta forma przekazu jest gwarantem - bodaj jedynym - powodzenia Twojego zamysłu.

Kilka rzeczy o sobie wiem. Na przykład to, że nie potrafię rysować. Nie mam też talentu dziennikarskiego do audycji radiowych. Może w przyszłości, bliższej lub dalszej poeksperymentujemy z taką formą przekazu, ale jest na to jeszcze za wcześnie a dni do końca deadline'u jest coraz mniej.

To, co proponowałem z powodzeniem można ując w formę swojego rodzaju wywiadu, z tą różnicą, że aktywne byłyby obie strony.

Ale wtedy nie można już mówić o formie literackiej wywiadu. :)

Jeżeli chodzi o talent... przecież my w BHFM nie mogliśmy nawet (może poza Samuelem, dziennikarzem wszak) nawet podejrzewać siebie o jakiekolwiek talenta radiowe. I nadal stoję na gruncie przekonania, że ich nie mamy. W podcaście się po prostu mówi - zapraszam Cię na Skype, tam można to na spokojnie przećwiczyć. ;)


Permalink

Spróbowaliśmy przeprowadzić taką rozmowę literacką. Jak na pierwszy raz wyszło całkiem nieźle. Czas i zmęczenie nam przerwało, niemniej jednak myślę, że coś z tego może wyjść dla CI.

A co, to już w gestii RN Tulla.


Permalink

41. numer aperiodyku planuję poświęcić w pewnej mierze Waszym przemyśleniom na temat kotów. Byłbym wdzięczny za felietony, artykułu okolicznościowe oraz inne formy literackie traktujące właśnie o kotach - lub ocierające się w jakiś sposób o to zagadnienie.