Imperium

Behemoth`s Lair

Jakim bohaterem lubicie grać najbardziej: bezpośrednio walczącym czy czarującym?

Jakim bohaterem lubicie grać :bezpośrednio walczącym czy czarującym

  • bezpośrednio atakujący
  • czarujący
Permalink

Goudolf

Przy wyborze bohatera należy uwzględnić trzy podstawowe rzeczy (na które nikt jeszcze nie zwrócił uwagi)

Po prostu są to najoczywistsze "rzeczy".

Goudolf

"Dylemat" jest więc wyłącznie pozorny. Zawsze należy posiadać co najmniej dwóch bohaterów w głównej armii

Pod warunkiem iż jest możliwość wybudowania tawerny w mieście i o ile takowe mamy.
Mikstura nieśmiertelności jest droga i nie zawsze możliwa do wykorzystania, trzeba szukać alternatywnych rozwiązań, które często mogą się wiązać z utratą jednego z bohaterów.

Ten temat natomiast to czysta teoria, wiele zagadnień poruszanych na forum ma znaczenie czystko teoretyczne, tak więc nie ma tu co mówić: "problem jest pozorny", "dylemat nie istnieje".

Pozdrawiam


Liczba modyfikacji: 2, Ostatnio modyfikowany: 3.08.2009, Ostatnio modyfikował: Konstruktor

Permalink

Konstruktor

Ten temat natomiast to czysta teoria, wiele zagadnień poruszanych na forum ma znaczenie czystko teoretyczne, tak więc nie ma tu co mówić: "problem jest pozorny", "dylemat nie istnieje".

Teoria jest podstawą. Dla początkujących uwagi zawarte w takich tematach mogą być przydatne przy wchodzeniu w średniozaawansowaną grę. Jednak jeżeli ktoś spędził już trochę czasu w grze i spotkał się z różnymi przeciwnikami wie, że od często od prawidłowego doboru bohatera może zależeć cała rozgrywka, a każda mapa oraz inne zależne jak na przykład, którym zamkiem gra przeciwnik wyprowadza inny dobór.

Co innego, jeżeli jak mowa w temacie o ulubionych bohaterach. Wtedy w grę wchodzą gusty i każdy ma prawo decydować sam za siebie. Nie liczy się wtedy moc, siła, czary, ale gust ;).

Zdravim
Mr. Rabbit


Permalink

Konstruktor

Po prostu są to najoczywistsze "rzeczy".

Na tyle oczywiste żeby o nich nie wspomnieć? Może i tak. Trzeba sobie zadać pytanie: "Czy lepiej rozmawiać o tym czy istnieje czar przywołania Diabłów? Czy też może poruszyć zagadnienia które nie są zawarte w podręczniku do gry?" (ale niektórym wydają się one zbyt oczywiste)

Konstruktor

Pod warunkiem iż jest możliwość wybudowania tawerny w mieście i o ile takowe mamy. Mikstura nieśmiertelności jest droga i nie zawsze możliwa do wykorzystania, trzeba szukać alternatywnych rozwiązań, które często mogą się wiązać z utratą jednego z bohaterów.

Praktycznie zawsze jest możliwość jej wybudowania, jej koszt nie jest imponujący (500 sztuk złota i 5 drewna), a czasami jest ona wybudowana już na początku (automatycznie, ustalenia scenariusza). W niektórych kampaniach są takie ograniczenia co do tawerny, ale nie mamy tutaj większego wyboru (gramy bohaterem, którego dotyczy kampania).
Mikstura nieśmiertelności jest droga, owszem, ale stosuje się ją w późniejszych fazach gry (kiedy możemy sobie pozwolić na zbrojownie, a nasi bohaterowie odgrywają już jakąś poważniejszą rolę militarną).
We wczesnych etapach gry, w czasie walk staramy się różnymi, innymi metodami utrzymać bohatera przy życiu (uciekamy nim, od stworzeń neutralnych, jeśli walczymy z wolnym przeciwnikiem a posiadamy szybką jednostkę możemy przelecieć nad nim, tak aby do nas nie doszedł, ale żeby miał krótszą drogę do naszej jednostki niż do bohatera, wtedy prawdopodobnie zawróci). Oczywiście czasami nam się nie uda (ocalić herosa), tylko co z tego? Na tym etapie nie powinniśmy się zbytnio oddalać od zamku (a więc klęska jest -zazwyczaj- niewielka, stracimy: a) nieco punktów ruchu na powrót do zamku b) doświadczenie dla umarłego bohatera za wygraną walkę).

Konstruktor

Ten temat natomiast to czysta teoria, wiele zagadnień poruszanych na forum ma znaczenie czystko teoretyczne, tak więc nie ma tu co mówić: "problem jest pozorny", "dylemat nie istnieje".

Wiadoma rzecz. Jednakże czytając ten temat odniosłem wrażenie, iż wybór bohatera walczącego bezpośrednio albo bohatera czarującego jest dylematem rozdzierającym duszę.

Konstruktor

Pozdrawiam

Ja również pozdrawiam.


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 3.08.2009, Ostatnio modyfikował: Goudolf

Permalink

No no no widzę, iż popularnoś dla bohatera bezpośrednio atakującego rośnie... No ale każdy lubi co innego i musimy się z tym zgodzić.

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 4.08.2009, Ostatnio modyfikował: David Gryphoeart

Permalink

Coż za pytanie, chyba wiadome że czarujący bohater jest nie do zastąpienia :p ...
Atakującym bohaterem możemy zniszczyć kilka jednostek wroga, a mag rzucając np. hipnoze na jednostke wroga może mu zniszczyć o wiele więcej jednostek...

Permalink

Shadowx

Atakującym bohaterem możemy zniszczyć kilka jednostek wroga, a mag rzucając np. hipnoze na jednostke wroga może mu zniszczyć o wiele więcej jednostek...

A jak długo należy ćwiczyć bohatera specjalizującego się w walce by tego dokonał, a ile czarodzieja aby zdobył Hipnozę? Chm...?

PS Ortografia...


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 14.08.2009, Ostatnio modyfikował: Konstruktor

Permalink

Generalnie wolę magów, bo dają więcej możliwości i można bardziej kombinować. Aczkolwiek widok wojownika, który masakruje całe armie też jest fajny :D (np. Dogwogle w kampani: Burzowe Chmury, wspomagany przez czary towarzyszy). Problem z wojownikami polega na tym, że są przydatni jedynie wtedy, gdy mają wysoki poziom, a armie neutralne nie są względnie duże. Wojownik może namieszać tylko wtedy, gdy w pobliżu jest dużo skrzyń, kamieni wiedzy itd. A mag niezależnie od poziomu zawsze coś zrobi.


Liczba modyfikacji: 4, Ostatnio modyfikowany: 30.10.2009, Ostatnio modyfikował: Taro

Permalink

A ja ZAWSZE, ale to ZAWSZE wybieram magów. Chociaż nie, zawsze mam i maga i woja... Mag to wiadomo, może czarować. Ale czarować może również woj. Wystarczy, ze nauczy się tego i owego. A mag walki się nie nauczy. A nawet jeśli, to na bardzo kiepskim poziomie. Największą dla mnie blokadą jest jeden jedyny bohater mocy, który niestety, czarów się nie nauczy. Dlatego najczęściej wybieram Rezerwat lub Akademię, gdzie posiadamy dobry wybór bohaterów. Uważam również, że czasem wybór bohaterów walczących nie jest przydatna. Od walki wręcz są jednostki ;) Poza tym, np. Barbarzyńcy startują z mało pomocną umiejętnością Walka... I to kolejny powód, dla którego wole magów...Walka...Walka...Eh...


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 2.12.2009, Ostatnio modyfikował: Selina

Permalink

To jakiego bohatera wybieram zależy od ustawienia gry i poczatkowego zamku. Jeżeli jest mozliwość, to zawsze najbezpieczniej mieć magię ognia, potem walke i dowodzenie. Oczywiście czasem tak się nie da, ale moim zdaniem to najlepsza kombinacja wyjściowa.

Permalink

Tajtan - nie pomyliły ci się części? Czy magię ognia, walkę i dowodzenie mamy rozumieć jako: Magię Chaosu, Walkę i Taktykę?


Permalink

Masz racje. Tak to jest, kiedy grasz w trójkę i czórke na przemian. Oczywiście chodziło o Chaos, Taktyke i Walke.
Dzieki za poprawke.

Permalink

No, to by wszystko wyjaśniało :D Trochę H3 i H4 swoje robi.


Permalink

O jaaaa...
wiadomo ze czarujoncy jest lepszy.
i co wy chrzanicie o wojownikikah! moim nekromantom w sieci mialbym was na strzala!!!

Permalink

Przybyszu! Zanim na internetowym pergaminie pisać zaczniesz, podręcznik ucznia (słownik) dzierżąc sprawdź jak poprawnie się wypowiadać!

Bohater czarujący! Uch, cóż za przyjemność patrzeć na masakrę wywołoną potężnymi czarami... A wojownik? Umm... Barbarzyńca jeden niewychowany!


Permalink

Witam!

Niektóre teksty mnie rozwalają, np. ten, że barbarzyńca nie może nauczyć się czarów (niby od kiedy?) i drugi, że mag nie nauczy się walki, a jeśli już na bardzo kiepskim poziomie- zależy od wielkości mapy i/lub ilości ołtarzy. Mi czwórka najbardziej się spodobała, gdy przeczytałem w sieci o tym, jaką to potęgą może być barbarzyńca z racji znajomości walki. Brutalna prawda jest taka, że ani wysokopoziomowy mag, ani wysokopoziomowy barbarzyńca nie są nieśmiertelni. Prędzej czy później staną przed taką armią, że nie będą mieli szans sami. Moja ocena jest czysto subiektywna, ale mam wrażenie, że sam wojownik jest w stanie roznieść w pył znacznie większą armię wroga. Ale zaznaczam - nie jest nie do pokonania. Nawet jego 100 % odporności na magię nie chroni go zupełnie. Niejednokrotnie, mając masę mikstur nieśmiertelności, umierałem. Dlaczego? A dlatego, że jest co najmniej jeden czar, który niweluje jej działanie. Poza tym może zostać zabity przez Potwory Morskie (nie pamiętam czy tak się nazywają, bo akurat nie mam zainstalowanej tej gry, a nie ma żadnej porządnej strony, w której mógłbym to sprawdzić - niby w Jaskini jest dział, ale gdy próbuję wejść w dział o jednostkach, to wracam do linków do miast. Cholery można dostać) oraz przez meduzy.

Ja zalet u postaci z umiejętnością walki upatruję głównie w jednym czynniku: można zmniejszyć straty w armiach. Jednostki można wtedy zostawić w zamku do jego obrony. Uwielbiam cyklopy, które potrafią narobić niezłej rzezi. Czasem wystarczy wziąć choć parę jednostek, żeby zwiększyć swoje szanse na przeżycie - choćby po to, żeby użyć hipnozy. Oczywiście zawsze dodaję do walki jakąś umiejętność magii - z reguły podstawą jest magia życia. Na początku biorę armię starając się mieć jak najszybciej cyklopy, a gdy czuję się na siłach, zostawiam armię i ruszam sam.

Po prostu uważam, że on najlepiej nadaje się na jednoosobową armię, co nie robi z niego niepokonanego, po prostu sprawia mi najwięcej frajdy z gry. Nie oznacza to, że gram tylko nim, ale nawet jeśli gram magiem na dużych mapach, to czasem również dodaję mu umiejętność walki. Właściwie zawsze robiłem tak w kampaniach, gdyż tam można chyba najlepiej rozwijać postać.

Permalink

Alistair - wszystko fajnie, ale zauważ, że jeżeli armie są duże i wojownik traci na znaczeniu, mag nadal pozostaje dobry dzięki czarom wspomagającym lub klątwom. Prosta sytuacja: jedna strona ma 100 behemotów, druga 100 hydr. Postać z rozwiniętą walką zabije (powiedzmy) na strzał 2 - 3 hydry, podczas gdy czarnoksiężnik rzuci pech, koci refleks, i szybkość. I kto wtedy wygra?

A jeżeli mapa pozwala, to wiadomo, że opłaca się rozwijać i magię i walkę. W kampaniach walka to podstawa, bo bohater z dobrze rozwiniętą walką niszczy wroga zanim ten zdąży zebrać armię :D


Permalink

A ja jeszcze dodam, że klasy zaawansowane związane z walką nie są takie silne jak np. lord generał czy demonolog.

Permalink

W H4 magia to potęga, zwykłym magiem na średnim poziomie pokonałem demosmoka w pojedynkę, używając jedynie teleportacji i lodowego pocisku. Żeby ubić takiego wroga barbarzyńca musiałby sporo przypakować.
Z wojowników to wybieram zwykle tych "niewalczących" czyli złodziei i lordów z przyczyn strategicznych.
Właściwie walczący bohater na wyższych poziomach też jest niezły ale jednak magia w H4 to potęga i koniec.


Permalink

Przy wyborze bohatera zawsze mam dylemat. Z jednej strony mam maga,który ma możliwość czarowania naprawdę mocnych zaklęć,a z drugiej strony wojownikalordarycerza ,który każdy ma unikalną zdolność bojową. W końcu wybieram maga,bo mądrość zawsze wychodzi lepiej niż siła:).


Permalink

Uland

Przy wyborze bohatera zawsze mam dylemat. Z jednej strony mam maga,który ma możliwość czarowania naprawdę mocnych zaklęć, a z drugiej strony wojownika/lorda/rycerza, który każdy ma unikalną zdolność bojową. W końcu wybieram maga, bo mądrość zawsze wychodzi lepiej niż siła.

Bierzesz obydwu. Moc i Magia uzupełniają się znakomicie. Branie jednego jest nieopłacalne, a nawet irracjonalne.