Imperium

Behemoth`s Lair

Miasta

Permalink

W porównaniu do 2części bardzo osłabły Lochy (w 2 Warlock) za to Twierdz i Zamek się wzmocniły.
Mi tam się klimat wszędzie podoba, gł muzyka świetnie pasuje do każdego miasta, jedna Wrota mogli troszke lepiej zrobić ale i tak jes spoko:)
A co sądzicie o klimacie i sile Conflux?

Permalink

Haav Gyr

Szkoda że w Herosach Beholder został potraktowany jak slabeusz(3 poziom tylko).

Ano szkoda, Gautem mogli to nazwać, a nie Obserwatorem, choć z drugiej strony, to zupełnie inny świat, rządzący się własnymi prawami... Dla mnie universum 'starego' Might&Magic stoi na równi z Forgotten Realms i Sanktuarium.

Haav Gyr

Harpie bardziej pasują do Stronholdu, Zimne Meduzy do Necropoli lub Fortress.
Oczywiście jest to tylko moj gust;)

O ile harpie naprawdę pasują do obu zamków, o tyle Meduzy nie wyobrażam sobie w Nekropoli. Co jak co, ale Lochy to naprawdę idelane mijsce dla tych 'ślicznotek'. Jak już napisałeś, to kwestia gustu.

Hmmm tak między nami mówiąc, to Loch jest dla mnie jednym z zamków, któremu mało brakuje do bycia 'idealnym' podobnie zresztą jak Fortecy.

W swoim zestawieniu wymieniłeś Mrocznego elfa. Powiem tak: Loch nie, nowy zamek TAK!
Niewiedząc czemu twórcy nowych zamków [Egipski Bastion oraz Grove] szukają natchnienia w odległych światach. Co u licha mają wspólnego z universum M&M Nocne Elfy z Kalimdoru oraz Starożytni Egipcjanie i ich wierzenia?! Ja rozumiem, że NWC nieomal wyczerpało możliwości tworzenia nowych stron konfliktu, ale jak to przewrotnie często bywa szukać należy u źródła. W M&MVIII zostało przedstawione społeczeństwo wspomnianych Mrocznych Elfów. Czy nie prościej byłoby w oparciu o istniejące oczywiste podstawy stworzyć nowy zamek? Mroczne krasnoludy [zwane gdzie niegdzie Dreugarami], Czerwone krasnoludy, Mroczne Elfy itd. Poprzez proste zabiegi dałoby się stworzyć nowe stronnictwo, które nie pasowałoby 'jak pięść do nosa' i wkomponowało do już istniejących w sposób naturalny.

Macready

A co sądzicie o klimacie i sile Conflux?

Klimat pytasz? Nie jest dobrze, ale mogłoby być lepiej ;)
Oceniając zamek jako całość, w moim mniemaniu nie otrzymujemy czegoś nadzwyczajnego [w szczególności, gdy wiemy, co zastąpiły Wrota żywiołów...]. Część jednostek była już znana z podstawowej wersji, co powoduje lekki zawód. Niejako rekompensuje to możliwość oczywistego ulepszenia, a także obecność nowych i zupełnie nowych [Genialny Żywioł magi!] stworzeń. Graficznie - niewiem dlaczego, ale wydaje mi się, że nawet laik byłby w stanie rozpoznać, które miasto zostało dodane na szybcika - jest dobrze, choć niektóre budowle dziwnie się prezentują [np. Gildia magii, Fort/Cytadela/Zamek, czy podobne od siebie wrota ziemi, wody i powietrza], a inne zaś są przemyślane i dopracowane [Rusałki i targowisko, kuźnia]. Niewątpliwą zaletą tego zamku jest Grall [imho najlepszy] oraz Uczelnia (?), pozwalająca posiąść wiedze czterech szkół magii! Muzyki nie kojarze, więc jakaś wybitna nie jest. Co chyba nie tylko mnie drażni to to, że podczas oblężenia wieże Confluxu wydają się atakować z opóźnieniem. Niedopatrzenie? Przedewszystkim Wrota i ich jednostki wydają mi się troszke zmarnowanym potencjałem [pisałem swego czasu o tym w jaskini... przepadło], ale to już rozmowa nie na ten temat.


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 26.09.2006, Ostatnio modyfikował: Xian

Permalink

Grove mi się nawet podoba.
Meduzy jakoś mi nie pasują do Necro, myśle, że w Lochach się dobrze prezentują.
Obrerwatoży - fakt mogli by być na wyższym poziomie, ale i tak są dobre - niższy poziom=zazwyczaj większa liczba.
Zamków jest już 9 ale i tak by się przydał jakiś:-)
Zamki Dobre:
-Zamek
-Bastion
-Forteca

Złe
-Lochy
-Necro
-Inferno

Neutralne
-Twierdza
-Wrota
-Cytadela

Myślicie żeby do kążdej frakcji dodać po 1(jakim?) czy stworzyć osobną, tylko jaką?
Bo chyba już pomysły wyczerpane.
Tak czy siak jest dobrze i w podst. wersji wszystko gra i ma świetny klimat:-)

Permalink

Dodawanie nowych stworzeń nie jest dobrym pomysłem jeżeli chodzi o gre [tłoczno zrobiłoby się na polu walki], ale tak czysto teoretycznie i/lub fabularnie znalazłoby się co nieco.

Zamek: Machina oblężnicza - możliwość niszczenia murów, atak obszarowy, mechaniczna, odporność na zaklęcia [np. osłabienie, oślepienie itp.], ulepszona strzela napalmem [podpala pole zadając obrażenia przez x tur].

Cytadela: Szaman - jednostka czarująca i atakująca dystansowo z rasy jaszczuroludzi, głównie zaklęcia leczące i osłabiające, magicznym atakiem zatruwa niczym Wiwerny.

Twierdza - Olifant - potężna jednostka zdolna szarżować [sznasa na poturbowanie - trafiony cofa się o jedno pole i nie może kontratakować] i niszczyć mury [tylko ulepszony, szansa procentowa].

Bastion - Łamacz zaklęć - walczący na dystans [mało skutecznie], zdolność kradzieży pozytywnych efektów zakleć, przekazywanie negatywnych celowi [wzorowany na jednostce z W3TFT].

Najchetniej natomiast widziałbym, czy to w kolejnej odsłonie WoGa, czy też innym zupełnie rozszeżeniu, możliwość nowych ulepszeń już instniejących istot. Np. Szkielet posiadał dwie formy ulepszone: Szkielet wojownik i Szkielet łucznik podobnie Centaur. Inne przykłady:

Gigant -> Gromowładny - jednostka czarująca zdolna rzucać 'Piorun' oraz mniejszy 'Łańcuch piorunów' [tylko jeden przeskok ładunku], odporny na negatywne zaklęcia magii powietrza, kara podczas walki wręcz, stale podwpływem zaklęcia 'Tarcza powietrza' poziom zaawansowany.

Jeździec wilka -> Jeździec dzika - szarża, szansa ogłuszenia [atakuje raz, niezmieniona szybkość]

Drzewiec -> Prastary obrońca - atak dystansowy [rzuca głazami], podczas obrony regeneruje wszystkie pkt. życia].

Jaszczuroczłek -> w/w Szaman

Co Wy na to? Pomyślcie ile nowych taktyk dróg rozwoju miast [możnaby wprowadzić zależności np. Cenatury łucznicy wykluczają Prastarych obrońców itd.]. Oczywiście, aby uniknąć faworyzowania jednych kosztem drugich należałoby odpowiednio dobrać współczynniki stworzeń oraz zbalansować wszystkie między sobą.


Permalink

Co do Meduz, to pasowalby bardzo dobrze, one zabijają tylko żywych spojrzeniem:) Meduzy mogłby mieć swój ogród kamiennych posągów w "spokojnej" nekropolii. Wstarczy troche wyobraźni:)


Permalink

Hmmm niby tak, ale właśnie same Meduzy są żywe!


Permalink

Dobrze jest jak jest.
Myśle, że jeszcze b.klimatycznym miastem jest Cytadela.
Zobaczcie np w 4 części Inferno i Necro połączono, więc cieszmy się, że mamy osobne miasta.
A meduzy, pasują do klimatu podziemi.
Xian - widze że posługujesz się nazwami z Warcrafta:-)

Permalink

Do Cytadeli podchodzę sentymentalnie, gdyż był to pierwszy zamek, którym grałem kampanie na swoim zakupionym specjalnie dla Heroes komputerze. Klimat owszem, siła nie za bardzo... Nietety. Jako, że moja gra ma raczej charakter defensywny, to gra Cytadelą przysparza mi kłopotów [nie mówię, że jest to niemożliwe!].

Jednostki:

1. Gnoll - Gnoll jaki jest każdy widzi, typowa zapchajdziura.
2. Jaszczuroludzie - jedyny strzelec, mogłoby być lepiej [podwójny strzał etc.?]
3. Oślizg - łohoho, szybki i zabójczy.
4. Bazyliszek - ahh gdyby tak ulepszony strzelał wzrokiem [niczym Meduzy w H4...]
5. Gorgon - n/c
6. Wiwerna - totalna pomyłka! Wygląda pięknie, ale o przydatności bojowej można pratycznie zapomnieć... I jak tu zdobywać zamki? [patrz 7 poziom].
7. Hydra - niby nic specjalnego, ale Hydra + 'Teleport' = masakra. Mniam.

Budynki:

Oprawa audiowizualna majstersztyk! Naprawdę żałuje że w M&MVII nie dane nam było zwiedzić dalszych obszarów Tatali. Wyglądająca na ruiny twierdza, podtopione budynki, prosta zabudowa i migający w półmroku lasu ogień. Jedynym budynkiem troche odbiegającym od reszty jest moim zdaniem Grall, ale to już takie czepianie się na siłe. Mało przydatne choć urokliwe budowle dodatkowe.

Magia:

Ouch! Tak jedynie 3 poziomy magii bolą i to bardzo, ale nic przecież nie stoi na przeszkodzie, aby zdobyć Fortece lub Conflux i tam postudiować magiczne księgi ;) Wydaje mi się, że podobnie, jak w Zamku nastawienie na magie wody.

Warto zauważyć, że większość jednostek ma magiczne właściwości [osłabienie, zamiana w kamień, zabijanie wzrokiem itd.], które często potrafią zadecydować o losach bitwy... Tylko Gnolle jakieś nie teges ;)

Macready -> Ano szalało się swego czasu na BNecie =)


Liczba modyfikacji: 2, Ostatnio modyfikowany: 27.09.2006, Ostatnio modyfikował: Xian

Permalink

Xian

Widze, że nie do końca zrozumiałeś treść mojego posta. Primo skąd w pierwszym tygodniu oślepienie.

A co to? Od kiedy to nie losują się na losowej planszy kaplice z czarami?

Xian

Secundo napisałem jak byk, że najlepsza z maszyn oblężniczych w pierwszym tygodniu. Może dla ciebie wóz z amunicją jest bardziej przydatny - ok twoja sprawa ...

Wóz z amunicją oraz namiot medyka są o wiele bardziej przydatne w pierwszym tygodniu niż balista. To prosta logiczna formuła:
1) Bitwy jakie odbywają się w pierwszm tygodniu, a nawet w pierwszych dwóch trwają o wiele więcej tur niż te, które odbywają się w późniejszych tygodniach, a nawet finalne (mowa o pojedynkah między bohaterami), dlatego używamy strzelców o wiele więcej razy, więc wóz z amunicją jest bardziej przydatny przy takich bitwach niż balista
2) Namiot medyka jest bardziej opłacalny w pierwszych tygodniach ponieważ wielkość bitew nie jest taka duża jak później, dlatego opłaca się leczyć własne oddziały, zwłaszcza te 5 i 6 poziomowe (ze względu na ilość HP). W późniejszych tygodniach ilość posiadanego przez nas wojska jest tak duża, że uleczenie jednego oddziału (nawet 99% jego HP) nie wpływa na przebieg bitwy w znaczącym stopniu, niż w bitwach pierwszo i drugotygodniowych
3) Opłacalność balisty zaczyna się wtedy, gdy nasz atak nabiera znaczenia, oraz gdy posiadamy umiejętność do balisty na poziomie przynajmniej zaawansowanym, w przeciwnym wypadku jest jedynie zbędnym elementem, o niewielkiej sile rażenia oraz dużym wydatku (2500 patoli w pierwszym tygodniu to bardzo dużo) - nie wliczam bohaterów, którzy mają ją od początku
4) Przyznaję, że w późniejszych tygodniach jest ona bardzo przydatna, ponieważ stanowi ósmy element naszej armii, a posiadanie umiejętności do balistyki przydaje się nawet podczas oblężenia


Permalink

Z tym oślepieniem to nie przesadzaj szansa nikła. Co do machin nadal uważam, że Balista fajna jest i basta.


Permalink

Xian

Z tym oślepieniem to nie przesadzaj szansa nikła.

Strzelam, że grywasz na planszach losowych


Permalink

Kiedy po raz pierwszy zasiadłem do gry heroes3, a było to niespełna 4 lata temu, jako zamek początkowy wybrałem Bastion. Do dziś pozostał on moim ulubionym.

Czytając wasze wcześniejsze wypowiedzi, chciałbym się do niektórych odnieść i wyrazić swoje zdanie.

Minotaur vs Ptak - jeżeli mam inne jednostki dalekiego zasięgu to zawsze wybieram Minotaura. Mam po prostu przykre doświadczenia z Ptakiem, jeżeli się nim posługuję to błyskawica trafia się tragicznie rzadko.

Maszyny oblężnicze- w pierwszych tygodniach tylko namiot, czasem wóz z amunicją. Pomysł kupowania balisty na początku gry, wydaje mi się conajmniej dziwny.

Klimat - Wrota~brak. Cytadela niby ma swój klimacik ale zdecydowanie słabszy niż w pozostałych zamkach. Najlepsza w tym względzie jest moim zdaniem Nekropolia.


Liczba modyfikacji: 2, Ostatnio modyfikowany: 13.08.2007, Ostatnio modyfikował: Gwynbleidd

Permalink

Namiot leczy tragicznie mało punktów życia. Nigdy nie mam jednostek wysokopoziomowych w pierwszym tygodniu [wyjątek Behemoty], których rany możnaby opatrywać.

Wóz z amunicją hmmm szczerze nigdy nie zdarzyło mi się, aby zabrakło mi amunicji.

Balista zawsze to jakieś dodatkowe obrażenia. W PÓŹNIEJSZYCH etapach gry traci na znaczeniu, lecz moim zdaniem w pierwszym tygodniu jest jak znalazł. Fakt cena wysoka [za jakość się płaci...], ale nigdy nie żałuje. Myśle, że to kwestia podejścia taktyczno-ekonomicznego oraz poziomu trudności [nie grywam na niemożliwym], czy ogólnie charakteru gracza. Są gusta i guściki ;)

Żeby nie wyjśc na takiego upartego i idącego w zaparte przyznam, że Namiot jest chyba najważniejszą Machiną w późnych etapach, gdyż potrafi ocalić Behemota, czy inną cenną jednostke, co może choć nie musi przesądzić o losach bitwy, ba nawet całej kampani!

Już kończąc powiem także, iż wszystkie Machiny są przydatne, gdy przeciwnik dysponuje 'Łańcuchem piorunów' i dlatego też warto posiadać w miare możliwości każdy egzemplarz.

Swoją drogą szkoda, że nie można kupić więcej, jak jedną sztuke każdej z Machin.

Dragonthan -> nie grywam map losowych, przedewszystkim scenariusze. No offence ;)


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 28.09.2006, Ostatnio modyfikował: Xian

Permalink

Xian

Wóz z amunicją hmmm szczerze nigdy nie zdarzyło mi się, aby zabrakło mi amunicji.

Takie gremliny mają tylko 8 strzałów, czasami to trochę mało i może spowodować duże straty w szeregach.

Balista ?. Koniec dyskusji. Ty nie grasz na poziomie 200%, ja natomiast nigdy nie gram na trudności mniejszej. Oczywiście od kiedy po raz pierwszy udało mi się skończyć grę na poziomie niemożliwym.


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 28.09.2006, Ostatnio modyfikował: Gwynbleidd

Permalink

Nawet nie wiedziałem, że Gremliny posiadają 'całe' osiem sztuk amunicji! Jak pamięcią sięgam, to jedyną możliwością byłyby bodajże Meduzy, a te na szczęście dobrze radzą sobie podczas walki 'twarzą w twarz' =)


Permalink

Xian

Nigdy nie mam jednostek wysokopoziomowych w pierwszym tygodniu [wyjątek Behemoty], których rany możnaby opatrywać.

Przy niskich poziomach trudności, to praktycznie każdy zamek da sie rozbudować w pierwszym tygodniu do poziomu w miare dobrego. Zagraj sobie na wyższych poziomach, bo wtedy dopiero wychodzi na jaw cała taktyka zarówno wykorzystywania surowców, pieniędzy, oraz odpowiednia kolejność budowania.

Xian

W PÓŹNIEJSZYCH etapach gry traci na znaczeniu

Gdyż?

Xian

Namiot jest chyba najważniejszą Machiną w późnych etapach, gdyż potrafi ocalić Behemota, czy inną cenną jednostke, co może choć nie musi przesądzić o losach bitwy, ba nawet całej kampani!

A w późniejszych etapach to masz 1 behemota czy 10? Bo mi się zdaje że przynajmniej powyżej dziecięciu... ocalenie jednego ma wpłynąć wtedy na losy kampanii? Pierwsze słysze...


Permalink

Dragonthan

Xian: W PÓŹNIEJSZYCH etapach gry traci na znaczeniu

Gdyż?

Gdyż Balista, jako dodatkowa jednostka w późniejszych etapach nie stanowi wsparcia, inaczej ma się to w pierwszym tygodniu, kiedy odbijamy kopalnie, czy leżące na mapie skrzynie.

Dragonthan

Xian: Namiot jest chyba najważniejszą Machiną w późnych etapach, gdyż potrafi ocalić Behemota, czy inną cenną jednostke, co może choć nie musi przesądzić o losach bitwy, ba nawet całej kampani!

A w późniejszych etapach to masz 1 behemota czy 10? Bo mi się zdaje że przynajmniej powyżej dziecięciu... ocalenie jednego ma wpłynąć wtedy na losy kampanii? Pierwsze słysze...

Prosty przykład: leczysz zranionego Behemota, dzięki czemu w kolejnej turze, gdy będzie on atakowany, nie stracisz tej jednostki. Atakując Behemotami masz jednego więcej, co powoduje większe zniszczenie w szeregach wroga. Czasami mieć, a nie mieć jednego Behemota, ma znaczenie, a gdy w/w sytuacja będzie miała miejsce w ostatecznej batalii, może nam przynieść zwycięstwo. Fakt faktem sytuacje takie rzadko się zdarzają, ale nie są niemożliwe.

Nie wiem, czy udajesz, czy naprawde tego nie rozumiesz?

Wróćmy może do tematu 'Miasta'...


Permalink

Xian

Gdyż Balista, jako dodatkowa jednostka w późniejszych etapach nie stanowi wsparcia

Dobijanie jednostek na polu bitwy jest genialnym atutem balisty. Nawet gdy przeciwnikowi zostanie pare punktów HP jakiejś 6 lub 7 poziomowej jednostki oraz gdy posiada namiot medyka, możemy nie dopuścić przy pomocy balisty do zregenerowania punktów HP.

Xian

Prosty przykład: leczysz zranionego Behemota, dzięki czemu w kolejnej turze, gdy będzie on atakowany, nie stracisz tej jednostki.

Problem w tym, że w późniejszych bitwach ilość jednostek jest tak duża, że za jednym pociągnięciem traci się kilku naraz, więc wyleczenie jednego do 100% HP daje minimalną przewagę.

Xian

Czasami mieć, a nie mieć jednego Behemota, ma znaczenie, a gdy w/w sytuacja będzie miała miejsce w ostatecznej batalii, może nam przynieść zwycięstwo.

W ostatecznej batalii zależy o którym tygodniu mówisz. W późniejszych "uratowanie" jednej jednostki 7-poziomowej nie robi praktycznie żadnej różnicy na polu bitwy, wyjątek jest wtedy, kiedy na polu bitwy zostaje bardzo mała liczba jendostek po obu stronach.

Xian

Nie wiem, czy udajesz, czy naprawde tego nie rozumiesz?

Ja się zastanawiam, czy ty wogóle próbujesz analizować moje wypowiedzi, ale czytając taki tekst jaki teraz napisałeś stwierdzam, że kończą ci się atuty, dlatego posuwasz się w desperacką próbę obrony, właśnie takimi pytaniami. Nie jest to imponujące, a wręcz żenujące.

Posłużmy się prostym przykładem. Walki pierwszotygodniowe. Najbardziej dogodna sytuacja jaka może się zdarzyć w pierwszym tygodniu:
- Stawiamy naprzeciwsiebie dwie armie, w których to twoja ma przewagę w ataku +5
- Posiadasz umiejętność do balistyki na poziomie zaawansowanym, dzięki czemu strzelsz balistą 2 razy
- Na baliście jest czar błogosławieństwo
Następnie bierzemy następującą kalkulację:
- Strzela sama balista
- Strzela przez 5 tur
Wyniki (średnia kalkulacja):
1) W ciągu 5 tur jest wstanie rozwalić 20 pikmenów
2) W ciągu 5 tur jest wstanie rozwalić 24 centaury
3) W ciągu 5 tur jest wstanie rozwalić 44 gremliny
4) W ciągu 5 tur jest wstanie rozwalić 47 chowańców
5) W ciągu 5 tur jest wstanie rozwalić 36 trylogdytów
6) W ciągu 5 tur jest wstanie rozwalić 42 gobliny
7) W ciągu 5 tur jest wstanie rozwalić 32 gnolee
8) W ciągu 5 tur jest wstanie rozwalić 67 rusałek

Przypominam, że są to najbardziej optymistyczne zniszczenia, więc musisz wziąć na poprawke następujące rzeczy:
1) Nie zawsze strzelasz do tej samej jednostki przez 5 tur
2) Różnica ataku i obrony może być mniejsza
3) Prawdopodobieństwo, że w pierwszym tygodniu będziesz miał umiejętność do balisty na poziomie zaawansowanym jest mniejsza niż 20% gdyż:
- zależy od zamku
- zależy od herosa
- zależy od mapy
- zależy od poziomu trudności
4) w pojedynku tym uwzględniony jest czar błogosławieństwo na balistyce, co nie jest zawsze możliwe
5) Symulacja odnosi się do pierwszopoziomowych jednostek, nieulepszonych, a więc takich, którym zadawane zniszczenia są największe
6) W zależności od trudności mapy, liczba jednostek z którymi się bijesz jest zróżnicowana, dlatego jeśli grasz na niższych poziomach to twoja przewaga ilościowa jest przynajmniej 3x większa niż atakowany oddział, dlatego balista jest wtedy bezapelacyjnie zbędna

Wniosek:
Na poziomach trudności mniejszych niż 160% pierwszy tydzień jest tak prosty, że balista jest tylko "dodatkiem" do armii. Ilość posiadanej przez Ciebie kasy jest tak duża, że możesz kupić ją nawet trzem bohaterom, czego nie można powiedzieć o pozimach 160% i 200%. Grając na planszy losowej z poziomem potworów "silni" balista nic nie da. Wybierając bohatera do planszy losowej idziemy na łatwizne. Jak sam widzisz, poziomy wyższe są trudniejsze, zwłaszcza 200%, w którym to polegasz tylko i wyłącznie na tym co znajdziesz na planszy i duże znaczenie ma tutaj wybór zamku, bo jak sami wiemy, każdy zamek losuje się zawsze na specyficznym terenie (wyjątek jest dla kilku zamków jeśli plansza ma podziemia).


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 28.09.2006, Ostatnio modyfikował: Dragonthan

Permalink

Dragonthan

Dobijanie jednostek na polu bitwy jest genialnym atutem balisty. Nawet gdy przeciwnikowi zostanie pare punktów HP jakiejś 6 lub 7 poziomowej jednostki oraz gdy posiada namiot medyka, możemy nie dopuścić przy pomocy balisty do zregenerowania punktów HP.

Tak to prawda, a w pierwsyzm tygodniu nawet zabijanie jednostek, co jest bardziej przydatne niż amunicja.

Dragonthan

Problem w tym, że w późniejszych bitwach ilość jednostek jest tak duża, że za jednym pociągnięciem traci się kilku naraz, więc wyleczenie jednego do 100% HP daje minimalną przewagę.

Hmm a czy ja gdześ napisałem, że dzięki Namiotowi mamy zapewnioną wygraną? Daje minimalną przewage, która w szczególnych warunkach potrafi przechylić szale zwycięstwa na naszą strone. Ja widze w tym atut.

Dragonthan

W ostatecznej batalii zależy o którym tygodniu mówisz. W późniejszych "uratowanie" jednej jednostki 7-poziomowej nie robi praktycznie żadnej różnicy na polu bitwy, wyjątek jest wtedy, kiedy na polu bitwy zostaje bardzo mała liczba jendostek po obu stronach.

Żadnej, a jednak.Dla mnie jest różnica mieć, czy nie mieć tego Behemota. Skoro Tobie nie robi różnicy, Twoja wola.

Dragonthan

Ja się zastanawiam, czy ty wogóle próbujesz analizować moje wypowiedzi, ale czytając taki tekst jaki teraz napisałeś stwierdzam, że kończą ci się atuty, dlatego posuwasz się w desperacką próbę obrony, właśnie takimi pytaniami. Nie jest to imponujące, a wręcz żenujące.

Wypraszam sobie. Na co mi atuty skoro przedstawiłem SWOJE zdanie.

Dragonthan

Posłużmy się prostym przykładem...

Ale się wczułeś... Jak już wcześniej napisałem, są gusta i guściki. Ja lubie mieć Baliste w pierwszym tygodniu [choć i tak w 95% przypadków jej nie mam, gdyż wole chomikować na Kapitol] i gdybym miał wybierać spośród Machin, padłoby właśnie na nią. Ty wybrałbyś Namiot lub Wóz z Amunicją i fajnie! Do czego zmierzam, ano do tego, iż każdy lubi inny styl gry. Na nic się zdadzą kalkulowania i teoretyzowanie, gdyż styl gry jest indywidualny. Widze, że strasznie profesjonalnie podchodzisz do gry, ja poprostu dobrze przy niej się bawie od ponad 5 lat. Sznujmy się nawzajem i doceniajmy to, że każdy jest inny, a nie gramy wg wykalkulowanych schematów.

Weź prosze nie komentuj tej wypowiedzi i poprostu przejdź jeżeli masz oczywiście ochote do właściwego tematu...

Ok to może pytanie: Które z miast waszym zdaniem jest najtrudniej zdobyć?


Permalink

Xian

Wypraszam sobie. Na co mi atuty skoro przedstawiłem SWOJE zdanie.

Przepraszam Xian, ale to co napisałeś rozbawiło mnie szczerze.

Nie twierdzę, że wszyscy powinni posługiwać się w dyskusji, wyłącznie argumentami. Uważam jednak, że przy rozstrzyganiu "problemów" takich jak ten, trzeba bardziej zwracać uwagę na wszelkie statystyki, a mniej na własne upodobania.

Nie gniewaj się, racja Dragonthana jest niepodważalna.

I zachęcam do gry na najwyższym poziomie