Imperium

Behemoth`s Lair

Seria Total War - dyskusja o świetnych strategiach historycznych

Permalink
Tak więc na początek pragnę powiedzieć, słowo o grze. Jak pisze w temacie, jest to seria strategii historycznych, tylko że jakich! Obecnie gram w Medievala jedynkę i mimo iż gra jest z 2002 roku, to dalej budzi respekt. Możemy stoczyć pojedyncze bitwy, czy może kilka bitew, które są ułożone w jedną kampanię. Wszystkie bitwy są prawdziwe, nie ma żadnych wymyślonych. Do każdej jest krótki opis itp. Możemy także rozegrać kampanię taką bardziej ekonomiczną, tzn kierować jakimś państwem na przełomie stuleci. Mamy do wyboru także Polaków. Oczywiście w tym trybie gry także staczamy bitwy, tylko że o tereny. Po za tym zawieramy sojusze itd. Tak więc na tym kończę. Niech dyskusja rozpocznie się.
Permalink
Z serii Total War miałem przyjemność zapoznać się bliżej z obiema częściami Medievala oraz Rome. Zdecydowanie najwięcej energii i czasu pochłonęła najstarsza z tych gier; pamiętam prowadzone przez siebie roczniki Hassana-i-Sabbaha, dowódcy tureckiego (postać, jak się okazuje, historyczna: był to przywódca sekty Ismaelitów Nizaryjskich, która zdobyła w Europie doby krucjat złowrogie miano Asasynów. Wierzyli oni w nadejście Dwunastego Imama z linii Alego, szwagra Mahometa. Polecam książkę Bartletta pt. "Asasyni".).

Notowałem skrzętnie wszelkie wydarzenia rok po roku (oczywiście z wyłączoną opcją "mgły wojny" aż do czasu praktycznej dominacji gdzieś około 1350 roku, w pseudopodręcznikowo-quasi-kronikarskiej formie. Wspominam również zabójcę Orhana, który osiągnął maksimum zdolności i posłużył mi między innymi do likwidacji dwóch papieży i co najmniej kilkunastu królów. To był prawdziwy Asasyn. ;)

Rzym ujął mnie trójwymiarem i wykorzystaniem w walce całego dobrodziejstwa inwentarza - włącznie z trzodą chlewną i słoniami. Co ciekawe, jednym z największych motywatorów była chęć osiągnięcia jak najsroższego przydomku dla władcy frakcji - i to implikowało m.in. podbój Galii i Hiszpanii w całości podczas jednej, ponadtrzydziestoletniej kampanii...

Medieval II poznałem stosunkowo najsłabiej - ot, silnik Rzymu w średniowiecznej misiurce. Ale to, w żadnym wypadku, nie jest wadą.

Z innych strategii historycznych ciąłem w drugą i trzecią część Europy Universalis, głównie dla o wiele bardziej rozwiniętej sieci prowincji aniżeli w Total War. Mimo absurdów (w pewnym momencie Turcja zwasalizowała Francję) grało mi się dość przyjemnie, zwłaszcza po odpowiednim rozwinięciu technologii. ;)

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 11.03.2008, Ostatnio modyfikował: Tullusion

Permalink
Ja miałem styczność jedynie z Shogunem. Wiele nocek było zerwanych przez tą grę.
Początki nie były łatwe, lecz z czasem lepiej szło. Moje wojska niebyły może najlepiej uzbrojone, lecz za to ich liczebność była większa od pozostałych jednostek wroga. Często korzystałem z szpiegów i zabójców, by zlikwidować kluczowych wodzów i następców daymio. Wiele wrogów zawierało szybciej sojusze, po takich zdarzeniach :).

Jedyny mankament jaki spotkałem tutaj to to, pewnego razu następca do tronu zasiadł w wieku 116 lat.
Nie miał żadnego potomka, i panowanie zakończyło się po niecałych 7 latach. ;/
Permalink

Shadow to miałeś pecha, no ale wtedy viagry nie było, żeby twój daymio mógł się bardziej rozmnożyć.
Shogun w swoim czasie był "magiczny" z resztą do dziś w niego gram, tyle, że stawiałem na małe nowoczesne armie z wysokim morale, aczkolwiek w chwilach szaleństwa zapominałem, że nie mam następcy co owocowało wiadomym końcem, wraz z Inwazją Mongolską poprawiono trochę AI, tak że nawet komp potrafi napsuć krwi gejszami, swoją drogą wstawki filmowe bardzo klimatyczne, z gejszami rzekłbym nawet brutalne, jedno co jest denerwujące to sojusze praktycznie na papierze, nie można było żadnych granicznych prowincji zostawiać bez "obstawy" bo dotychczasowy sojusznik szybko zamieniał sie we wroga no ale to charakterystyczna cecha okresu Sengoku Jidai.

PS. Najlepsza była masakra łuczników konnicą no i radość jak przeciwnik miał liczne oddziały arkebużników i nuszkietników kiedy bitwa odbywała sie w deszczu.

Medival mimo, że pod niektórymi względami lepszy i bogatszy jakoś mnie aż tak nie wciągnął, aczkolwiek z wojną na dwa fronty i inwazją Ordy tatarskiej na tyłach była nie lada próbą na potęgę imperium którym władałem.


Permalink

Osobiście zetknąłem się z obiema częściami Medievala. Obecnie gram w dwójkę. Jak dla mnie to świetna gra strategiczna z bardzo rozbudowanym realizmem. Nie mówiąc już o tym że jest bardzo dopracowana geograficznie. W grze brakuje mi tylko edytora map przygodowych.


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 28.03.2009, Ostatnio modyfikował: Konstruktor

Permalink

No to ja ponarzekam na inteligencję komputera :( na Medievalu II. Nawet po zainstalowaniu patchy nie można spotkać godnego przeciwnika. Znacznie trudniej było na Romie czy Barbarianie (dodatek) a tutaj buuu... No i jeden poważny minus na Medievalu II nie można oglądać miast inaczej jak tylko podczas bitwy (chyba że dodatek to zmienił, nie wiem). A niektóre są przepięknie położone, vide Montenegro, czy jak to się kolwiek inaczej nazywa :p


Permalink

@up

Zgadzam się. Rozumowanie wrogów jest śmieszne poczynając od ruchu na planszy poprzez bitwy na dyplomacji kończąc.
To samo jeśli chodzi o AI, któremu damy pokierować naszymi jednostkami. Nie róbcie tego! To największy błąd, dla przykładu (nie miałem już czasu więc dałem sterowanie komputerowi): hiszpańska armia złożona ze oddziałów (4 wliczając generała)konnicy dwóch piechoty i 5 oddziałów strzelających (łucznicy/kusznicy)przegrywa:

a) broniąc zamku
b)z oddziałami uzbrojonymi głównie w łuczników i katapult
c) z wrogiem o 2/3 mniej licznym niż nasza armia

No bez żartów ;D
Teraz ja, który przeciwko armii 756 jednostek walczy 300 wojakami (jak Termopile :) )
Wygrywa, dzięki schowanej w lesie konnicy i generałowi z 5 osobową obstawą przy granicy.
Ale sama gra - świetna, bo i soundtrack i grafika i dźwięki wszelkie i wielkie bitwy są wykonane z pietyzmem. Fajnie było stoczyć bitwę pod grunwaldem.
A samą grę kupiłem za 40 zł na "giermaszu" krakowskim wraz z pakietem wszystkich poprzedzających Medievala II części wszystko dodatkami (tak 'królestwa/conquest też!)
Myślę, że jak skończę hiszpańską kampanie to zabiorę się za Rome...

Was też bawi gonienie wieśniaków i niszczenie ich konnicą czy tylko ja mam takie upośledzone zabawy? :P

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 6.09.2009, Ostatnio modyfikował: Ymir

Permalink

Miałem styczność z Shogunem i obiema częściami Medievala.

Shogun mnie nie zachwycił, według mnie, mniej opcji do wyboru niż w Medievalu. Zaciekawiła mnie jednak jednostka Kensai (także klasa w Baldur's Gate II), który sam mógł pokonać cały oddział wroga.

W Medievalu największym plusem była oczywiście możliwość gry Polską. Nie ma to jak widok Rzeczypospolitej panującej całą Europą. :) Grałem też w dodatek, ale jak dla mnie, za mało przestrzeni do gry.

W dwójce powróciły filmiki o zabójcach i szpiegach, okazja aby to nasz poddany kardynał został papieżem, możliwość wzięcia udziału w krucjacie każdego chrześcijańskiego kraju (Polski też). Głównie dzięki tym szczegółom Medieval II spodobał mi się bardziej niż jego pierwsza część.


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 8.04.2012, Ostatnio modyfikował: Leonidasuss

Permalink

Jestem w posiadaniu Medieval: Total War wraz z dodatkiem Viking Invasion oraz Rome: Total War. Pod względem gier "historycznych", ta saga nie ma sobie równych( nooo...może jeszcze Europa Uniwersalis). Bitwy zapierają dech w piersiach, a władanie swoim królestwem daje dużo satysfakcji i dumy. Muzyka jest na najwyższym poziomie. Grafika w pierwszych częściach może nie była najpiękniejsza, ale dla bitew z 10000 tys. jednostek jest w sam raz, a od Rome wzwyż chyba nie muszę tłumaczyć. Gra idealnie oddaje klimat danego okresu w dziejach. Pamiętam jak grałem w demo Medievala zaraz po premierze gry i czułem się jak na prawdziwej bitwie, w demie jest to bodajże Jaffa (Jerozolima). Rome jest bardziej rozbudowany, zupełnie nowa grafika wraz z widokiem na miasta no i czasy starożytne. Mam pytanie: Czy można wprowadzić pogaństwo w Polsce? Oraz jakie rebelie nam grożą w związku z tym?


Permalink

Ostatnie wolne spędziłem pod szyldem Total War. Grałem w Rome Total War, Rome Total War: Barbarian Invasion oraz Medieval II Total War.

Cały cykl jest po prostu świetny, chociaż kwiatki jakie przyszło mi zbierać w tych grach były zaskakujące:
Rome Total War - Grając Juliuszami goniłem Galów i Daków, Germanie zostali zepchnięci gdzieś na rejony dzisiejszej Polski, natomiast największy klops mam z Brytami, którzy zajęli prawie całą Galię a walka z nimi jest ciężka i mocno nudzi.
Barbarian Invasion - Grając Sasami udało mi się stopniowo zepchnąć Rzymian na południe i zająć ich miasta w Brytanii (co sprawiło, że zaraz pojawili się Romanobrytowie i zaczęli odbierać mi to co z trudem zdobyłem). Przegoniłem też Franków i Alemanów ale straciłem ochotę do grania, kiedy Ces. Bizantyjskie wypowiedziało mi wojnę.
Medieval II - Zaczytnam grę Turkami i idzie mi bardzo dobrze. Tłukę Bizancjum i Wenecję. Z Egiptem też nieźle żyję, aż tu nagle przychodzą Mongołowie, którzy rozjechali mi całą obronę. Moje kolejne armie choćby nie wiem jak silne, były unicestwiane przez Ordyńców. Też mi się jakoś odechciało grać :P

Aktualnie zaczynam przygodę Maurami i póki co idzie mi nieźle.


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 3.01.2012, Ostatnio modyfikował: Kordan

Permalink

Jak już mówimy o serii Total War, to chciałem zapytać czy ktoś grał w Shogun TW 2?
Nie miałem jeszcze styczności z drugą częścią ze względu na słaby laptop.
Duże są różnice od poprzedniej jedynki?


Permalink

Z serii Total War udało mi się dostać tylko Rome oraz Alexander - z czego ta pierwsza posiada znacznie lepszą kampanię gdzie jesteśmy swoistym chłopcem na posyłki senatu. Osobiście mam zamiar teraz w wakacje zobaczyć ile jeszcze pamiętam i spędzić czas pod znakiem Rome Total War.
Moim zdaniem gra jest świetna i jest najlepszą strategią historyczną jaka wpadła w mi w łapki, a trzeba wiedzieć, że przetoczyło się przez nie już dość sporo gier Total War-podobnych.
Pamiętam jeszcze, że zawsze miałem problem z Dakami którzy to nigdy nie chcieli dać się wykończyć, a jak będzie teraz? Się zobaczy =)


Permalink

No to pewnie ucieszysz się z faktu oficjalnej zapowiedzi Rome 2.

A osobiście zaproponowałabym Ci granie frakcjami nierzymskimi - rzecz bardzo ciekawa zniszczyć Rzym Kartaginą czy puszczać psy germańskie pod piramidami.

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 3.07.2012, Ostatnio modyfikował: Mosqua

Permalink

Mosqua

No to pewnie ucieszysz się z faktu oficjalnej zapowiedzi Rome 2.

A osobiście zaproponowałabym Ci granie frakcjami nierzymskimi - rzecz bardzo ciekawa zniszczyć Rzym Kartaginą czy puszczać psy germańskie pod piramidami.

O, nie wiedziałem o Rome 2 więc dziękuje za informacje.
A co do gry innymi frakcjami to może masz rację ale jednak znacznie lepiej jest grać Rzymem i powoli od środka wyniszczać Senat. Choć do Twoich rad na pewno się zastosuje i zobaczę jak się gra innymi (grałem kiedyś tam bodajże Galią ale nie przypadła mi do gustu) frakcjami.

Swoją drogą, jak mniemam sama grałaś przynajmniej częścią nacji. Więc jakie są Twoje ulubione, jakimi polecasz grać?


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 3.07.2012, Ostatnio modyfikował: Silveres

Permalink

Jeżeli chodzi o podstawowy Rome to wschód jest właściwie skasowany przez Egipt - demotywujące są nieskończone armie Egiptu. Ledwie powstrzymasz jedną inwazję, zbierasz kasę na odbudowę armii a tutaj pojawiają się dwie pełne armie. Gra krajami greckimi, Macedonią czy okolicznymi barbarzyńcami kończy się po podboju Hellady (ma się tyle kasy, że nie ma już żadnego wyzwania). Scytia jest dość miła do gry, ale bitwy szybko stają się monotonne. Wyludniona Germania ulokowana jest w niekorzystnym miejscu, bez większych szans na rozwój jeżeli nie ma się odrobiny szczęścia. Galia jest duża, silna i ludna. Brytania ulokowana w wygodnym miejscu i można łatwo się bić. Hiszpania ma konkurencyjne jednostki dopiero łochocho daleko. Numidią można fajnie zawojować, bo Egipt będzie parł na Seleucydów i bawił się na wschodzie. Kartagina ma potencjał o ile bunty nie zniszczą nam stolicy.

Generalnie polecam instalację modu "The Great Ancient World". Głównie dla historyczności, poprawki balansu oraz skryptu dyplomacyjnego (komputer najpierw musi zerwać sojusz dyplomatą, a dopiero wówczas może zaatakować exsojusznika). Kolejne wersje mają dodać kolejne kampanie (gdzie inne frakcje rozwijają się szybciej jak Rzym) i inne bajerki.

Jeżeli chcesz się bawić w innym świecie, to polecam "Fourth Age". Czwarta Era Śródziemia to Era ludzi, jednak bardzo ciekawie rozwiązano sprawę rozbudowy, rekrutacji, trochę ciekawych skryptów oraz w ogóle przedstawienia świata. Nie wiem jak w tej najnowszej wersji, ale w tej wcześniejszej "Ciemny Gondor" (miało to własną nazwę, ale wolę tą :p ) był niegrywalny. Miał złą sytuację startową, głównie przez mało ludne miasta. (dla zainteresowanych przedstawieniem świata Dev. Diary 1 - trochę tam omówienia jest).

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 3.07.2012, Ostatnio modyfikował: Mosqua

Permalink

Kolejne screeny

Rzymianie pod Kartaginą - ciekawe jak będzie z tymi zaporami.
Rzymianie w Kartaginie - żołnierze z bliska prezentują się świetnie a pomalowane słonie w tle to może być niezły smaczek.
Rzymianie podchodzą pod bramy miasta - piechota chroni się tarczami, zatem testudo nie będzie konieczne by dobrze się chronić
Rzymianie w Kartaginie 2 - warto spojrzeć na okręty w kanałach.

Co jest warte do wspomnienia - to są prawdziwe screeny z gry, z wersji alfa. Wyobraźcie sobie, co będzie w ostatecznej wersji gry!

Permalink

Zastanawiam się nad kupnem Napoleon: Total War, więc wcześniej chciałem spytać, czy jest tu ktoś, kto grał? Może poleca? Jak ocenia?
W wolnym tłumaczeniu, chciałbym poznać opinię o tej grze od jakiegoś Jaskiniowca.

Osobiście grałem w Rome, Alexander i przez krótką chwilę Barbarian Invasion, więc pytam czy Napoleon trzyma poziom jaki występował w tych trzech częściach?


Permalink

Ja posiadam Empire TW, ale Napoleon jest właściwie poprawionym Empire (głównie przez AI kampanii oraz indywidualizacja armii), z paroma dodatkami mechanicznymi (np. system zaopatrzeń).

Względem Roma to najważniejszymi zmianami są usensownienie gospodarki (jak rozwiniesz farmy, to dostajesz nie marne 5zł jak w Romie, ale znacznie więcej) oraz usensownienie dyplomacji (satelity oraz sojusznicy nie wypowiedzą Ci wojny następnego dnia po przegraniu).

Ogólnie to jest znacznie lepsze od Roma, jeżeli chodzi o sprawy mechaniczne. Klimat to jak kto woli - ja epoki napoleońskiej nie lubię, wolałam przedrewolucyjną Europę więc wzięłam Empire.

Jak coś konkretniej to pytaj.

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 3.09.2012, Ostatnio modyfikował: Mosqua

Permalink

Mam pytanko - ile jest tego części? I gdzie można dostać gry z tej serii? Bo Wasze opinie i filmiki zainteresowały mnie i sam chciałbym spróbować :)