Imperium

Behemoth`s Lair

Najgorsze jednostki

Permalink

Moim zdaniem jest to zwykłe niedopatrzenie twórców... pomyłka, albo coś.


Permalink

Witam,
Poziom 1 - Zaszczytną listę otwierają u mnie Chowańce/Diabliki/Impy, jak zwał tak zwał. Jednostka, która moim zdaniem nie ma kompletnie nic do zaoferowania. Wśród jednostek z pierwszego poziomu nie popisują się też Gobliny. Syf niewiele mniejszy od w/w kolegów, ale jednak mniejszy. Nie jestem też fanem Nimf/Rusałek. Wiem, wiem, mają swoje zalety w przeciwieństwie do Goblinów czy Impów, ale ja najwidoczniej nie umiem z nich korzystać. Delikatne, umierają od byle pierdnięcia. W sumie podoba mi się to, że AI lubi je atakować, bo wtedy inne jednostki mają luz, na turę lub dwie.

Poziom 2 - Tu chyba nie będzie żadnych niespodzianek. Zombie, to jest to, czego nie lubimy, gdy trzeba walczyć z potężnym przeciwnikiem. Powód? Wolne, nijakie, a jak już podejdzie do innej jednostki by zaatakować, to więcej krzywdy zrobi sobie niż ów jednostce. Nie ratują ich nawet te 20 punktów życia. Kolejnymi nieudacznikami są moim zdaniem Magogi. Słabe statystycznie, wydawałoby się z powodu niezłej umiejętności. Właśnie, wcale nie. Często grając wahałem się w ogóle, czy je ulepszać czy nie. Szczerze mówiąc, gracz ze mnie słaby i więcej szkody mogłem narobić sobie tą ich kulą ognia, niż przeciwnikowi. Reszta jednostek moim zdaniem prezentuje zadowalający poziom.

Poziom 3 - Trzeci stopień również ma swoje miernoty, konkretnie dwie. Może trochę zdziwię niektórych z Was, ale moim zdaniem na tym poziomie najgorsi są Orkowie. Po prostu nigdy specjalnie nie udawało mi się zabić nimi większej ilości jednostek przeciwnika. Ich rozległe obrażenia niby można wyregulować czarami, ale nie o to chodzi. Drugie miejsce mają tu uwielbiane przez wszystkich Zjawy. Po prostu nie są w niczym dobre, ale potrafią być bardziej irytujące od Orków. Nic więcej nie jestem w stanie stwierdzić.

Poziom 4 - Cóż, tutaj chyba nie jestem w stanie wskazać tych najgorszych. Powiem tak, że nie przepadam za osobnikami takimi jak: Pegaz, Meduza i Żywiołak Energii. Z drugiej strony wiele osób krytykuje też Rogatego Demona. Coś w tym jest, to fakt, ale zastanówmy się, czy któraś z tych jednostek jest słabsza od drugiej. Pegaz, moim zdaniem nijaki we wszystkim, ale jest dość szybki. Meduza, również cienizna, mało życia, mało strzał, nie ma jednak kary do walki wręcz, a nawet dostaje małą premię w postaci umiejętności paraliżu; więc chyba najgorsza nie jest. Żywiołak to typowa średniawa, nie ma co się rozpisywać. Demon natomiast jest bardzo wolny, ale ma w miarę niezłe obrażenia i ładną ilość życia. Wypada mi więc stwierdzić, że najgorszy jest Pegaz, a tuż za nim Żywiołak Energii. Nie jest to jednak tak jednoznaczne jak na wcześniejszych poziomach.

Poziom 5 - Żywiołak Magmy, Kapłan i Dżinn. Nie mam co do tego wątpliwości. Żywiołak pierwszy na liście. Jest to jednostka stricte czwartopoziomowa, umieszczona stopień wyżej tylko i wyłącznie z konieczności; nie ma co dyskutować. Kapłan strzela, to fakt, ale jest strasznie cienki. Malutko życia, obrażenia średnie, to nie jest co, co lubimy najbardziej. Dżinn, również bardzo kruchy, niby rzuca tam jakieś czary, zadaje w miarę niezłe obrażenia, ale w bitwie to okazuje się za mało.
Nie napiszę tu wiele, gdyż nie mam dylematu jak poprzednio.

Poziom 6 - Chimera, Cyklop i Wiwerna. Tak, w tej kolejności. Chimera ma niezłą umiejętność, ale kiepskie obrażenia i małą ilość życia. Poza tym osobiście nie potrafię zbytnio wojować tą jednostką. Cyklop jest równie słaby jak Chimera, ale w moim odczuciu umiejętność strzelania wysuwa go nieco na przód. Wiwerna, mimo iż przez wielu uważana za najgorszą, jak dla mnie jest całkiem ok. Niezłe obrażenia, tragiczne życie, no cóż. Zawsze potrafiłem zrobić nią więcej niż Chimerą czy Cyklopem i z tego powodu ląduje tylko i aż na trzecim miejscu.

Poziom 7 - Kościany Smok. Słabszy od reszty, niemal we wszystkim. Feniksy biją go na głowę swoim przyrostem. Ma kilka umiejętności, ale to za mało by mierzyć się z tuzami tego poziomu.


Liczba modyfikacji: 2, Ostatnio modyfikowany: 31.10.2009, Ostatnio modyfikował: Jared

Permalink

Jared

(...) Feniksy biją [Kościanego Smoka] na głowę swoim przyrostem.

Chciałbym zauważyć - nie po raz pierwszy jest to wymieniane w tym temacie - że przyrost jest właściwością zamku, nie jednostki.

Permalink

Kameliasz

Jared: (...) Feniksy biją [Kościanego Smoka] na głowę swoim przyrostem.

Chciałbym zauważyć - nie po raz pierwszy jest to wymieniane w tym temacie - że przyrost jest właściwością zamku, nie jednostki.

Bzdura. Nie jest właściwością zamku, a jednostki. Tkwi w pliku ze statystykami jednostek, dotyczy siedlisk na mapie, pewnie znajdzie się coś jeszcze.


Permalink

Mówimy o realnych właśnościach jednostek(jakby wrodzonych) Przyrost jest cechą budynku - czyli jak dużo jest w stanie wyszkolić/wyprodukować jednostek. Bo inaczej jak porównać 1 jednostkę z inną jednostką w liczbie 2? Nie da się.


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 1.11.2009, Ostatnio modyfikował: Filus

Permalink

A może to jednostki/stwory są mniej lub bardziej przystosowane do walki i szybciej się uczą?
Moim zdaniem przyrost to właściwość jednostki.


Permalink

Ciężko stwierdzić, czy przyrost to cecha budynku czy jednostki. Cytadela i zamek to budynki podnoszące bazową populację (+ budynek specjalny podnoszący przyrost niektórych jednostek), więc do wglądu pozostaje jedynie budynek danego stwora. Można by rzec, że przyrost to cecha jednostki wynikająca z budynku. Ogólnie powiem tak, że czepiliście jakiegoś mało znaczącego szczegółu (A lub B tak czy siak równa się C), gadanina o przyroście nie zmienia faktu, że jest jaki jest. Jak tak bardzo zaczynacie się rozdrabniać, izolując pewne fakty od siebie i skupiając się na samym szkielecie jednostki, to dodam od siebie, że możecie również odrzucić magiczne oraz inne właściwości jednostek i rozmawiać wtedy o szkielecie.


Permalink

To jest temat: "Najgorsze jednostki", a nie: "Najgorsze jednostki po uwzględnieniu przyrostu". To, że Srebrnych Pegazów dostajemy 10, a Krzyżowców 8, nie zmienia faktu, że te pierwsze są słabsze. Jeżeli badalibyśmy siłę miasta (o ile to w ogóle możliwe), to musielibyśmy uwzględnić przyrost. Ale tutaj określamy czystą siłę (lub słabość), a o sile jednostek decydują statystki. Przyrost określa natomiast nie siłę, tylko liczbę możliwych jednostek do wykupienia.


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 2.11.2009, Ostatnio modyfikował: Taro

Permalink

Zaraz, zaraz, ale czy coś się wtedy zmienia? Nie. Jedynie Feniksy przestają tak masakrować, ale i tak je wolę od Kościanych Smoków. Jak mówię, przynajmniej w moim zestawieniu zmian nie ma.


Permalink

Zmienia się i to dużo, bo ze średnich Gargulców robi się bardzo dobra jednostka, podobnie Gryfy które stają się jeszcze lepsze.


Permalink

No właśnie, jeśli dokupujemy budynek zwiększający przyrost, to przecież nie jest to cecha jednostki. Gdyby tak było, moglibyśmy zaryzykować stwierdzeniem, że jednostka może zwiększać swoje statystyki - a przecież nie zwiększa HP czy szybkości. Tak sama z siebie, oczywiście.

Permalink

Jak się dokonuje porównań jednostek czy stronnictw w innych grach to się bierze pod uwagę WSZYSTKO. Bo idąc waszym śladem dochodzi się do wniosku, że tylko kompletny idiota może protosami przegrać z zergani w starcrafcie, bo protosi mają super-ekstra-eleganckie a zergowie mają takie-śmakieś.

Przyrost jest ważny jak i cena. Dla przykładu czołg niemiecki w bitwie pancernej mógł zniszczyć 3 czołgi radzieckie przed zostaniem zniszczonym, ale co z tego skoro sowieci potrafili w tym samym czasie i przy podobnych kosztach wykonać 10 czołgów na 1 niemiecki?

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 2.11.2009, Ostatnio modyfikował: Mosqua

Permalink

Haav, nie wiem czy zauważyłeś, ale pisałem o swoim zestawieniu. Ty natomiast wypowiadasz się zupełnie dla mnie niezrozumiale. Czemu? Dlatego, że ja Gargulce zawsze uważałem za świetną jednostkę; no i jest to temat o jednostkach najgorszych. Poza tym dla mnie bez sensu jest się ściśle trzymać jakichś reguł. Ja, pisząc wcześniejszego posta nie myślałem w stylu "O, X jest tygodniowo więcej o 4 od Y, więc dam ich wyżej". Czy wiele danych potworków, czy mało, ja ogólnie oceniam sprawność jednostki podczas bohaterskich przygód:).


Permalink

Mosqua - jednostki i stronnictwa to dwie różne bajki. Chyba mi nie powiesz, że Archanioł jest słabszy od Feniksa? Otóż nie jest. A że Feniksów dostaje się dwa razy więcej, to jest to zaleta stronnictwa, a nie jednostki.


Permalink

Mylisz się Taro. To, że możesz kupić tyle a tyle istot jest powiązane z ich potencjałem intelektualnym (potrzebny do skończenia przeszkolenia wojskowego), ze skomplikowaniem ich sprzętu bojowego (szybciej jest wykonać szlafrok i dzidę niż miecz i lekką zbroję metalową) lub możliwościami przywołaczy związanymi ze skomplikowaniem istoty (łatwiej i szybciej jest wskrzesić szkielety niż zgniłków) lub ze skomplikowaniem połączenia wymiarowego (wymiary żywiołów są łatwiej dostępne aniżeli wymiaru magii) podpiąć też można samą skomplikowaność w budowie istoty (gargulec ma prostszą konstrukcję niż golem).

A w jaki sposób potrafisz ty Taro udowodnić, że przyrost jednostki nie ma nic związanego z samą jednostką?

Permalink

Moja droga, nie zrozumiałaś tego co napisałem powyżej :) A więc uściślę o co mi chodzi. Mamy kilka stronnictw (miast) w grze, i każde z nich ma określoną siłę. Na siłę danego typu miasta, składają się przede wszystkim: siła jednostek, liczba jednostek, koszt rozbudowy miasta, koszt rekrutacji jednostek, umiejętności oraz specjalizacje bohaterów. Z tego wynika, że przyrost oraz siła jednostek, to dwie różne bajki, które świadczą o sile lub słabości stronnictwa. Natomiast, jeżeli określamy CZYSTĄ SIŁĘ JEDNOSTKI, to nie obchodzi nas jej przyrost, bo siłę danej jednostki w porównaniu z innymi możemy określić tylko, gdy walczące strony są równe. Natomiast fakt, że Feniksów dostaje się dwa razy więcej niż pozostałych stworzeń 4 poziomu, jest zaletą Wrót Żywiołów, a nie Feniksów. W związku z tym śmiało możemy twierdzić, że Wrota Żywiołów są potężniejszym miastem niż Zamek, bo choć Feniksy są słabsze, to jest ich bardzo dużo. Niemniej to nie oznacza, że Feniks sam w sobie jest silniejszy niż Archanioł. BO NIE JEST! :D Zrozum, że jednostki to tylko element stronnictwa. W tym temacie określamy siłę/ słabość jednostek, a nie stronnictw.

Mosqua

Przyrost jest ważny jak i cena. Dla przykładu czołg niemiecki w bitwie pancernej mógł zniszczyć 3 czołgi radzieckie przed zostaniem zniszczonym, ale co z tego skoro sowieci potrafili w tym samym czasie i przy podobnych kosztach wykonać 10 czołgów na 1 niemiecki?

To świadczyło o sile ZSRR, a nie ich czołgów :D


Liczba modyfikacji: 3, Ostatnio modyfikowany: 3.11.2009, Ostatnio modyfikował: Filus

Permalink

Taro zrozum, że cena i przyrost jest cechą jednostki. Jak już wyżej napisałam związane jest to z czasem i kosztem przeszkolenia, wytworzenia broni i pancerzy, przywołania ich z grobu lub innego świata. Dodać na siłę można też płodność niektórych istot, bo jeżeli przyrost naturalny chochlików wynosi 500% to dlatego, że są tak płodne (cecha jednostki) a nie dlatego, że gubernator wydał rozporządzenie o zwiększeniu ilości stosunków wśród chochlików (cecha stronnictwa). Przyrost i cena jednostki jest tak samo ważna jest jej wartość obrażeń, szybkość czy ilość amunicji. Decyduje ile możemy mieć tego dziadostwa na polu walki, a liczba jest czynnikiem mającym wpływ na walkę tych samych jednostek. Mówisz o sprawdzaniu czystej siły - mi to przypomina liczenie ile cukru masz w cukrze. Ale dobra, chcesz masz inny przykład. Masz Kałacha i M16. Zastanów się dlaczego Kałach (wraz z modyfikacjami innymi w każdym państw dawnego UW, oraz jakieś nielegalne modyfikacje) jest używany na całym świecie podczas gdy z M16 wszyscy powoli rezygnują.

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 3.11.2009, Ostatnio modyfikował: Mosqua

Permalink

:) Raz gadasz o jednym, a raz o drugim. Twój przykład z czołgami, tylko dowodzi moich racji. A jeżeli chodzi o sprzęt, do którego się odniosłaś - co on ma wspólnego z przyrostem i jakością jednostek? Ten przykład mówi tylko o jakości. I może byłby dobry, ale w odniesieniu do H4. Niestety, w H3 o sile jednostek decydują w większości wypadków statystyki. A przyrost - decyduje o sile stronnictwa, a nie jednostki. Zacznij proszę rozgraniczać jedno i drugie. Bo przyrost i siła jednostek decydują o sile stronnictwa, a nie jednostki samej w sobie :D A jeżeli chodzi o płodność - to w H3 jej nie ma, są za to budynki zwiększające przyrost, a te budynki buduje kto? A no właśnie jakiś mniej lub bardziej przystojny gubernator! Tę całą płodność wyciągnęłaś z kapelusza. Aczkolwiek, gdyby coś takiego dookreślić, to byłoby sensowne wyjaśnienie pewnych spraw. Ale mimo wszystko nie chce mi się wierzyć, że Feniksy kochają się częściej niż Arcydiabły :D Chociaż pewnie te drugie stosują antykoncepcję... Tak jak Behemoty, Hydry, Smoki itd.


Permalink

Hmm widać ja jestem mało sprytny, bo nie łapię tego jak to możliwe że przyrost jest cechą stronnictwa skoro w każdym z nich np zamek powoduje o tyle samo % zwiększenie liczby jednostek? No chyba że np przyrost gryfów w Zamku można podciągnąć pod siłę stronnictwa, tak samo gargulców w Fortecy. Ale w każdym zamku jest tylko jeden taki budynek więc, nie powinno się przyrostu wszystkich jednostek podciągać pod siłę stronnictwa.
Aczkolwiek każdy może to na swój sposób interpretować;p


Permalink

Chodzi oczywiście o jednostki z tych poziomów, które nie mają równego przyrostu. Na pierwszym poziomie wyraźnie to widać.