Imperium

Behemoth`s Lair

Film w realiach świata Heroes of Might and Magic

Czy film o świecie homm mógłby powstać ?

  • tak
  • nie
Permalink

Hiro

Nebirios, dlaczego i po co zmieniać tytuły? Tytuł każdej części mógłby zaczynać się od "Heroes of Migh and Magic". Druga część tego flmu mogłaby się nazywać tak samo jak 2 część gry - np. "Heroes of Might and Magic : Cena lojalności".

Tytuł HII brzmi Heroes of Might and Magic II Succession Wars. Tytuł dodatku to Heroes of Might and Magic II The Price of Loyalty.

Natomiast pomysł Vendrala nie specjalnie mi się podoba. Przecież historia Gelu przedstawia zaledwie jedną (w dodatku nie całą) część Heroes. Jak dla mnie najlepszym rozwiązaniem było by nakręcenie sześciu filmów na podstawie poszczególnych części gry.
Oczywiście jeszcze lepiej by było zekranizować wszystkie części MM po jednym filmie na każdą część jednak tutaj jest już wejście w świat fantazji, pochłonęło by to za duże koszta.


Permalink

Dawno nie zaglądałem do tego tematu. Cieszę się że się rozwija i są przykłady scenariuszów.

Zadam parę pytań.
- kogo widzicie w roli reżysera?
- ogólnie aktorzy
- kto skomponowałby muzykę?
- Jakie uniwersum?
- Efekty specjalne i ukazanie magii
- problem klimatyczności
- czy film nie zniszczyłby legendy gier jeżeli okazałby się porażką?
- czy jest możliwe odtworzenie kultury i wyglądu państw homm?

1. Według mnie poważną propozycja jest Peter Jackson. Sukces władcy pierścieni to duża nadzieja.
2. Ról do odtworzenia w świecie homm jest dużo. Kto zagrałby Sandra? Albo króla Rolanda?
Sam jeszcze niewiem kto by dał radę...
3. Hans Zimmer lub Howard Shore są najlepsi według mnie ^^
4 Według mnie najlepiej odtworzyć początki, ale najbardziej kusi fabuła hommIII. Świat Erathii I Enroth są przepiękne i pełne przygód
5. Film o homm wymagałby dużych efektów specjalnych i magii. Uważam że magii powinno być więcej niż w lotrze i barziej efektownie ukazanej. Z jednym zastrzeżeniem. Efekty specjalne niemoga przesłonić fabuły.
Czas mi sie kończy. Skończę posta później...


Permalink

- kogo widzicie w roli reżysera?

Uwe Boll

- ogólnie aktorzy

Myślę, że kandydaci z "Idola" byliby odpowiedni.

- kto skomponowałby muzykę?

Analogicznie jak wyżej - z "Jak oni śpiewają".

- Jakie uniwersum?

Oczywiście, że Ashan.

- Efekty specjalne i ukazanie magii

A tutaj proponowałbym rodzimą firmę, która tworzyła efekty specjalne do "Wiedźmina".

- problem klimatyczności

Efekty specjalne starczą - od nich zależy przecież klimatyczność.

- czy film nie zniszczyłby legendy gier jeżeli okazałby się porażką?

Oczywiście, że nie. Wycięłoby się tylko niepotrzebne wątki, spłyciło bohaterów, dodało dużo efektów specjalnych, fabułę przemaglowano by dokładnie, podobnie jak wygląd stworów, itd., itp. A dział marketingu i tak zrobiłby swoje.

- czy jest możliwe odtworzenie kultury i wyglądu państw homm?

Pewnie, że jest. Barbarzyńcy = Wikingowie, Erathia, Enroth = średniowieczna Anglia, nekromanci = Mordor, elfy = lalusie z łukami, itd., itp.

<sarkazm off>
Chyba widać, co by się stało, gdyby ktoś wpadł na pomysł przeniesienia tej sagi na duży ekran.


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 5.04.2009, Ostatnio modyfikował: Avonu

Permalink

Avonu, jesteś bardzo sceptycznie do tego nastawiony. Poza tym, to sarkazm do mnie? Czy to aż tak nierealne? napisałeś krótkiego posta, ledwo po linijce. Dlaczego jesteś aż tak ironiczny? Uważam że są na tym świecie ludzie którzy podołaliby legendzie homm. Mieszanie do tego ludzi z idola jest... przynajmniej nie na miejscu. Sporo ludzi entuzjastycznie podeszło do tego pomysłu. Niemożna go od razu przekreślać. to tylko pomysł. niema dużych szans na realizację filmu według mnie.


Permalink

Migilet

Poza tym, to sarkazm do mnie?

Nie do Ciebie. Ogólnie do tego, jak powstają filmy na podstawie gier komputerowych, co chyba widać po "przykładzie" reżysera?
Może pamiętasz takie "arcydzieło" jak "Dungeons & Dragons"? Grał tam Jeremy Irons (czyli aktor z wyższej półki), a co wyszło? Obserwator i bitwa smoków na końcu - o reszcie lepiej zapomnieć.

Czy to aż tak nierealne?

Tak. Bo trudno przenieść książkę na duży ekran, a co dopiero mówić o grze strategiczej? Domyślasz sie, co by trzeba wyciąć, by film zmieścił się w 90-120h (bo film musi mieć określoną długość)? I co z tego by wyszła za szmira? Nawet fabuły HV nie da się opowiedzieć w tak krótkim czasie. A o tych z H1-4 lepiej nie wspominać (tak - H1 ma fabułę - zainteresowanym radzę poczytać listy Ironfista do Ragnara zamieszczone w instrukcji na płytce).

Uważam że są na tym świecie ludzie którzy podołaliby legendzie homm.

...tyle, że mieliby oni mało do gadania. To nie reżyser decyduje o filmie, to producenci filmowi - oni wydają na to kasę.

Mieszanie do tego ludzi z idola jest... przynajmniej nie na miejscu.

Ależ aktorów o takich "zdolnościach" zapewne byś dostał w filmie. Albo też rezultat końcowy - zobacz choćby na "Wiedźmina" - niby grają w nim gwiazdy, ale sam film i serial jest dla mnie nie do oglądnięcia (a próbowałem kilkakrotnie). No i jeszcze przykład z D&D.


Liczba modyfikacji: 3, Ostatnio modyfikowany: 5.04.2009, Ostatnio modyfikował: Avonu

Permalink

Myślę, że stworzenie filmu na podstawie Heroes of Might and Magic to wspaniały pomysł!:D Jaskiniowcy, nie przesadzajmy! Nie musi to być film wrzechczasów. Oczywiści, jeśli to będzie coś na miarę Władcy Pierścieni i reżyserem będzie Peter Jackson, a nie Uwe Boll (brońcie bogowie!!!!).


Permalink

Jedyna nadzieja moim zdaniem na powstanie filmu opartego na motywach HoMM tkwi w filmie animowanym. Wydaje mi się że nie mamy co liczyć na "normalną" produkcję. Zbyt ryzykowne finansowo przedsięwzięcie. No chyba że mówimy o flimie klasy "Z".

Permalink

Dzisiaj podczas tradycyjnego środowego odkurzania mieszkania pomyślałem trochę o tym jak mógłby wyglądać film osadzony w realiach MM. Ostatnio po długiej dosyć przerwie spowodowanej różnorodnymi przyczynami takimi jak zgubienie płyty (no dobra, schowała mi się w opakowaniu po jakimś albumie Queena :)), nieobecność w domu, siła przyciągania Might and Magic VII i Might and Magic VIII czy jeszcze wcześniej konieczność wypełniania obowiązku szkolnego wróciłem trochę do grania w trzecią część Heroes of Might and Magic. No może nie dokładnie w nią, a oparte na niej kampanie Heroes Chornicles.

Użyłem swoich otrzymanych od kolegi w pakiecie z Disciples II: Mroczne Proroctwo płytek kompaktowych z czterema przetłumaczonymi na polski Kronikami i zacząłem przechodzić kolejne kampanie. Jako pierwszą wybrałem oczywiście Wojowników Pustkowi, a po jej przejściu Podbój podziemi - kolejność chronologiczna. Muszę w tym miejscu dodać, że wcześniej już w te kampanie grałem: Wojowników tylko zacząłem, Podbój przeszedłem cały, w Szarży Smoków zatrzymałem się bodajże na siódmej, a w Władcach Żywiołów na piątej (albo szóstej) misji.

Wielu/Wiele z Was zapewne zdziwi po co o tym pisze. Otóż jak już na wstępie wspomniałem dzisiejsza akcja odkurzania skierowała moje myśli w kierunku filmu. I doszedłem do wniosku, że znakomitym materiałem na film byłaby właśnie historia Tarnuma.

Co przemawia za jego „kandydaturą”? Zacznijmy może od porównań.
- Wojna o Odrodzenie Erathii pozbawiona jest jakichś skomplikowanych i interesujących zwrotów akcji (może poza ożywieniem króla Nicolasa Gryphonhearta). To ciągłe bitwy dużych (lub mniejszych) mas wojska przerywane tylko od czasu do czasu oblężeniami. Trudno wskazać głównego bohatera - mogłaby nim być Katarzyna, ale jej rola w kampanii jest dosyć ograniczona (można „nią” grać dopiero w ostatniej misji). Taki film nie stałby się przebojem.
- Łatwiej byłoby w Ostrzu Armagedonu. Tutaj bohater pierwszoplanowy jest dość wyraźny - półelf Gelu. Ma też poważnego adwersarza - schwarzcharaktera, wodza kreegańskiej jednostki Synów Erebusa Xerona. Jest wątek poszukiwań elementów składowych Ostrza, pojawienie się Wrót Żywiołów, motyw kowala Khazandara, zabójczo skutecznych strzelców, schodzeniu Rolanda na złą ścieżkę itp. Tyle że tutaj wszystko jest dość jednostajne - ciągłe walki diabłów z Erathianami.
- Cień Śmierci ma ciekawe motywy: wyraźnych bohaterów, element poszukiwań, oszustwa Sandro. No i mamy dużo miast, jakie można zobaczyć, piękne krajobrazy Antagarichu itp.

A Tarnum?

Gdyby podzielić film na pięć części, opartych na pięciu częściach Kronik:
1. Warlords of the Wasteland
2. Conquest of the Underworld
3. Clash of the Dragons
4. Masters of the Elements
5. The Sword of Frost
otrzymałoby się wspaniałą całość! Baaaardzo wyrazisty (i do tego jeszcze nieśmiertelny!) główny bohater, który w zależności od części przyjmuje różne postacie. Zmienny charakter - krwawy morderca i nienawidzący magów barbarzyńca w pierwszej, rycerz ruszający do Podziemnego Świata, by uratować duszę swego mordercy, potem Przyjaciel Smoków (ta część musiałaby być niezwykle efektowna - walki smoków avleńskich, nighońskich i potężnych neutralnych!), zmuszony do stania się magiem (cóż za ironia losu!), wreszcie okrutny nighoński Suweren/Władca ruszający na Vori po artefakt, by uratować świat. I wszystko zakończone efektownym wybuchem po zderzeniu dwóch mieczy! Coś pięknego...

Zmienność sytuacji, w jakiej znajduje się Tarnum to jedno. Drugie to jego otoczenie. Barbarzyńskie twierdze, niezdobyte szczyty Blanek, rzeki krwi w Bracaduun, przytłaczające brakiem słońca podziemia, dzikie góry i lasy, w których Nieśmiertelny Bohater poszukuje potężnych smoków, Wymiary Żywiołów, wreszcie lodowa wyspa Vori, przeprawa przez lodowiec i poszukiwania zaginionego miasta. Do tego jeszcze kwestie „moralne”: otrucie kapitanów, ratowanie duszy zaciekłego wroga, który jak się później jest mężem siostry, przemiany wewnętrzne, jakie zachodzą w bohaterze w Podziemiach, polowanie na Ufretina na Vori (swoją drogą to naprawdę dobra nazwa, nie sądzicie?), walka z Mutare, a potem stanięcie po stronie jej pobratymców. I chyba najlepsze: w części pierwszej Tarnum dąży do wymordowania wszystkich magów, by potem samemu stać się jednym z nich - czy to nie byłby świetny pomysł na fabułę?

Nie znam się ani na aktorach ani na reżyserach, ale z pewnością nawet bez tych z najwyższej półki film kosztowałby straszne pieniądze ze względu na efekty specjalne. Muzyka - gdyby była oparta o ścieżki dźwiękowe znane z gier cyklu MM byłoby super.

A pomyślcie o skutkach - zwiększyłoby się zainteresowanie sagą i wreszcie przetłumaczyliby na polski pozostałe części Kronik. Same superlatywy.


Permalink

Dlugi czas nie pisałem do teog tematu nic, ale już czas :)
Wasze dywagacje niestety nijak się mają z rzeczywistością. Bo żeby taki film był MUSI być komercyjny. Czemu? Bo nakłada pieniężny jest tak duży, że film powinien, a raczej MUSI się zwrócić.
Reasumując przyciągnie rzesze ludzi.
Mnie tylko zastanawia jedno - przecież wy jako fani też możecie zrobić. Do tego jako takich praw autorskich nie trzeba kupić. A na pomoc John van Caneghem, raczej nie ma co liczyć, bo zakładam, że sam pewnie o filmie myślał.