Imperium

Behemoth`s Lair

Przyszłość starego świata.

Permalink

Konstruktor

<A ostrze Armagedony... pomyśl, co bardziej jest znaczące miliony osób które od niego zginą, czy kilka, które przetrwa...

To zależy dla kogo, Katarzynie zależało pewno na tym tych milionach, A Lucyferowi na tych resztkach.


Permalink

Mam kilka pytań.

1. Skąd można poznać CAŁĄ historię Heroes czyli np. O królowej Katarzynie z Heroes III albo o Izabeli z V.
2.Kim są bohaterowie którzy w intrze HIV Walczyli ze sobą Ostrzem Armaggedonu i Mieczem Mrozu.
3. Czy te wszystkie Might&Magic VII, Dark Messiah i Heroes Mają ze sobą coś wspólnego?

Permalink

Draptyrio

Mam kilka pytań.

1. Skąd można poznać CAŁĄ historię Heroes czyli np. O królowej Katarzynie z Heroes III albo o Izabeli z V.
2.Kim są bohaterowie którzy w intrze HIV Walczyli ze sobą Ostrzem Armaggedonu i Mieczem Mrozu.
3. Czy te wszystkie Might&Magic VII, Dark Messiah i Heroes Mają ze sobą coś wspólnego?

Pograj sobie w HoMM I-IV a potem w MM I-VIII.

najlepszy sposób


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 27.08.2008, Ostatnio modyfikował: Irydus

Permalink

Eee A Heroesa V nie?
No dobra... A ile by kosztowały wszystkie części MM ?

Permalink

Draptyrio

Eee A Heroesa V nie?
No dobra... A ile by kosztowały wszystkie części MM ?

HoMM V niewiele ma wspólnego z resztą, i chyba MM IX (tu mogę się mylić, bo nie grałem)

co do ceny to se na stronie Empiku poszukaj, lub na Allegro (będzie tańsze), MM I-III da się ściągnąć z neta (np. Kwasowa Grota)

Dajcie mu przeczytać i skasujcie potem ten Offtop. :P


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 27.08.2008, Ostatnio modyfikował: Irydus

Permalink

Draptyrio

Mam kilka pytań.

1. Skąd można poznać CAŁĄ historię Heroes czyli np. O królowej Katarzynie z Heroes III albo o Izabeli z V.
2.Kim są bohaterowie którzy w intrze HIV Walczyli ze sobą Ostrzem Armaggedonu i Mieczem Mrozu.
3. Czy te wszystkie Might&Magic VII, Dark Messiah i Heroes Mają ze sobą coś wspólnego?

Irydus, nie bądź taką kutwą, trochę tajemnicy można zdradzić

1. Część znajdziesz w Kwasowej Grocie jednak całej nigdzie
2. Gelu - Ostrze Armagedonu i Kilgor - Miecz Mrozu
3. Wszystko mają ze sobą wspólnego to jedna wielka calaość, historia oprócz Dark Messiah i HV bo to odrębna historia nosząca przydomek "of Might and Magic"

Ale najlepiej faktycznie: graj i wygraj!

PS bez kodów!

Koniec offtopu, pytania o fabułę przesyłajcie do mnie na PW (Prywatna Widomość).


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 27.08.2008, Ostatnio modyfikował: Konstruktor

Permalink

Nad pobocznymi sprawami (np. magogi) nie będę się już rozwodził bo to nie jest zagadnienie tego tematu.
Teraz konkretnie (to są tylko teorie i nie bierzcie to do siebie):
- Ostrze Armagedonu zostało zrobione bez zapalnika, tzn. mechaniczne zgniecenie ostrza mogło wywołać wybuch małego ładunku wybuchowego potrzebnego do inicjacji reakcji jądrowej (do Ptakuby: wielkość bomby atomowej zależy przede wszystkim od zawartego w niej materiału wybuchowego, zw.radioaktywnych potrzeba naprawdę niewiele. Wystarczyło kilkadziesiąt lat zimnej wojny i wyprodukowano bombę atomową mieszczącą się w bazooce)
- Miecz Mrozu był czymś w rodzaju agregatu (jak w lodówce) działającego na energie z małego reaktora termojądrowego (paliwa wystarczało na nieprzerwane działanie przez tysiące lat)
- Czyli gdy Kilgor zaatakował Gelu, miecz mrozu zamrażając jego metaliczną powłokę skruszył ją uruchamiając bombę ( pod wpływem zimna metale robią się kruche). Przy tym eksplozja objęła reaktor miecza mrozu doprowadzając do reakcji termojądrowej (podobnie działa bomba termojądrowa, gdzie energia pierwszej reakcji doprowadza do fuzji potrzebnej do reakcji drugiej). Ogólnie doprowadziło to do znacznie większego wybuchu niż ten którego oczekiwał Lucyfer.
- Oczywiście w intro H IV było to i tak wyolbrzymione (w końcu żadna broń jądrowa nie zniszczy kontynentu, do takich rzeczy potrzeba by antymaterii). Dlatego powszechną ucieczkę spowodowały późniejsze katastrofy i zatrucie środowiska (ostrze było celowo przez lucyfera czymś w rodzaju brudnej bomby atomowej). Za takim scenariuszem opowiada się obecność niektórych bohaterów z H III w H IV których nie podejrzewam o otwarcie dla siebie portali (musieli więc mieć czas żeby się do nich dostać).
- wspomniałem o podtrzymywaniu klimatu w Vorii przez miecz mrozu jako kłamstwie Starożytnych, bo nie uważam żeby Vorri się bez miecza stopiła.
- Co do pokuty Tarnuma to jakby nie było to celowe zagranie za strony przodków (dla lepszej motywacji swojego tworu) toby po pierwszym zadaniu w HC Podbój Podziemi Tarnum zostałby rozgrzeszony, a nie wykonywał kolejne zadania w nieskończoność. Z resztą Tarnum w czasie swoich ostatnich zadań na Atagarichu coś musiał zauważyć przez co w H IV dali mu ostatnie zadanie. Kto wie czy gdyby nie odmówił po jego wykonaniu powrotu do "raju" przodkowie by go nie wyłączyli (bez swojej tragicznych wspomnień nie byłby już tak skuteczny, a że te wspomnienia wiążą sie ze światem który już nie jest w sferze zainteresowań przodków czas zakończyć projekt)
- Nie będę poruszał tematu żywiołaków bo na ich wyjaśnienie musiałbym przedstawić moją wizję początku i rozwoju światów fantastycznych (z włączeniem rzeczywistości również z poza universum MM). Ale dalej wydaję mi się że atak Władców Żywiołów na świat z H III... , był związany z wypuszczeniem ich przez Escatona, a tą historię z 10.000 lat Tarnumowi opowiedzieli przodkowie niechcąc mieszać mu w głowie (z resztą trzeba było coś mocnego żeby Tarnum dobrowolnie współpracował z magami). Jak coś kręce to mi znajdzie streszczenie tej części HC ( w kilka dni nie przejdę jeszcze raz całości)
Na koniec coś na temat uważam że:
- Enroth, Jadame i inne kontynenty poza Antagarichem nadal istnieją (i nawet się moga mieć dobrze).
- jakieś zniczczenia mogły dotrzeć poza Antagarich najwyżej do Nighonu (jeśli juz coś się stało to najwyżej zima atomowa - ale czy coś takiego nawet w realu może wystąpić to nie wiadomo)
- myśle że Antagarich został skażonym kontynentem na którym teraz rządzą nowo przybyłe posiłki kreegan. Pozostali tam nieumarli musieli się im podporządkować, wcześniej demony hybrydy korzystając ze słabości panów uciekli na Axeoth, przy okazji otwierając kreeganom drogę do inwazji do tego świata (słuszność pomysłu z taką kontynuacją historii z
H IV w Legends of Ancients).


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 29.08.2008, Ostatnio modyfikował: Nicolai

Permalink

Dawno się nie wypowiadałem, przejdźmy od razu do konkretów. Jak dla mnie Ostrze Armagedonu i Miecz Mrozu nie są bombami, jak sądzą niektórzy tylko typowymi artefaktami. Zostały one najprawdopodobniej wykute przez Starożytnych, nie wiemy jednak nic na temat wiedzy Starożytnych o magii i czy osiągnęli technologię jądrową. Zastanawiający jest fakt dlaczego zostały one wykute, czemu zależyłoby im na tak niszczycielskiej broni? Moim zdaniem Miecz i Ostrze mogą być dziełem Władców Żywiołów. Władali oni żywiołami i byli w konflikcie ze Starożytnimi, mogli więc stworzyć tę broń do walki z nimi. Z tego co się dowiedzieliśmy z Kronik Władcy Żywiołów zostali zmuszeni do trającego 10 tysięcy lat zawieszenia broni, czyli teoretycznie przegrali. Starożytni mogli broń przechwycić i schować głęboko na Antargarichu, by Władcy nie sięgli po nie, gdy przymusowy pokój minie.
A teraz co do samego działania Ostrza i Miecza, jak dla mnie snucie teorii o bombie atomowej jest nietrafne. Wybuch najprawdopodobniej spowodowany był zetknięciem się dwóch antagonistycznych elementów, które owe artefakty reprezentowały. Na takiej samej zasadzie dochodzi do anihilacji.

Ostrze Armagedonu zostało zrobione bez zapalnika, tzn. mechaniczne zgniecenie ostrza mogło wywołać wybuch małego ładunku wybuchowego potrzebnego do inicjacji reakcji jądrowej

No... a czy dynamit wybuchnie od zgniecenia? Nie, do tego niezbędny jest zapalnik. Reakcje, które powodują wybuch mogą zostać zainicjowane w opowiednich warunkach, głównie tyczy się to temperatury. W bombie jądrowej jest tak samo, używa się w nim Plutonu lub Uranu. Metale ciężkie nieulegną rozpadowi pod wpływem zgniecenia. Jest potrzebne coś co ten proces zainicjuje.

wielkość bomby atomowej zależy przede wszystkim od zawartego w niej materiału wybuchowego

Tylko ilość materiału wybuchowego jest ograniczona stutecznością bojową Ostrza Armagedonu, czyli musi on ważyć ok. 1,5 kg (optymalna waga miecza, inaczej nie bylibyśmy w stanie go unieć), a jak wiem Ostrzem można było walczyć.

zw.radioaktywnych potrzeba naprawdę niewiele.

Nie całe 1,5 to za mało (to już ściągnięty Armagedon spowodowałby wiekszę zniszczenia.]>

Miecz Mrozu był czymś w rodzaju ... działającego na energie z małego reaktora termojądrowego

Nie widziałem reaktora przy Kilgorze, gdy walczył z Gelu.

Oczywiście w intro H IV było to i tak wyolbrzymione

Jak dla mnie nie może być nic wyolbrzymione, bo na podstawie intra kształtujemy swój pogląd na losy kontynentu.
Mam nadzieję, że trochę wyjaśniłem. Ostrze nie mogło być bombą, gdyby chcieć zrobić bombę tych rozmiarów to skutki nie byłyby tak tragiczne. Nie byłby potrzebny Exodus.
Tarnum jak dla mnie jest jednak prawdziwym Tarnum-królem barbarzyńców, nie zaś żadnym robotem. Starozytni, jeśli uznać, że Przodkowie są Starożytnymi, to nie tylko dawna, zawansowana cywilizacja. Są czymś w rodzaju bogów.


Permalink

Nicolai

Jak dla mnie Ostrze Armagedonu i Miecz Mrozu nie są bombami, jak sądzą niektórzy tylko typowymi artefaktami. Zostały one najprawdopodobniej wykute przez Starożytnych, nie wiemy jednak nic na temat wiedzy Starożytnych o magii i czy osiągnęli technologię jądrową.

Wiemy, wiemy - Corak, Sheltem czy Escaton doskonale posługiwali się magią, tak więc co potrafili ich mistrzowie, którzy znali sposoby na manipulację żywiołakami?
Technologię jądrową Starożytni na pewno posiadali, co poświadcza historia o Dniu Ognia na Enroth (patrz niżej), gdzie po aktywacji broni Starożytnych, całą krainę zalał ogień, ziemia została zatruta i pozostała jedynie pustynia.
Co nie oznacza, że Starożytni bazowali na tej technologii - radzę wybrać się do Ula w MM6 bez zwoju od Archibalda i zobaczyć, co się stanie po eksplozji reaktora Kreegan - broń termojądrowa raczej takiego efektu nie wytworzy, wyzwolenie antymaterii już tak (no i ten reaktor w Lincolnie w MM7). A Kreeganie byli na pewno znacznie słabiej zaawansowani technologicznie niż Starożytni.

I na koniec - Ostrza Armagedonu nie stworzyli Starożytni (choć pierwotnie taka miało być w fabule), a zwykły człowiek, postępując wg wskazówek Kreegan. O Mieczu Mrozu nic nie wiadomo.

Vendral

Oczywiście w intro H IV było to i tak wyolbrzymione (w końcu żadna broń jądrowa nie zniszczy kontynentu, do takich rzeczy potrzeba by antymaterii).

Już raz zdarzyło się, by fala uderzeniowa przetoczyła się przez znaczną część kontynentu Enroth (znacznie większego od Antagarichu):

"Blinded by grief and rage, Alan activated the Ancient weapon. The wrath of heaven poured out of the artifact, instantly slaying both armies to a man and filling the land with poison. Fire rained onto the town of Aliant, burned the green fields of Vissias, and wrought ruin for hundreds of miles around. Uninhabitable for centuries, the formerly lush lands of Vissias and Aliant became the vast desert known now as Dragonsand."

...tak więc ta eksplozja z intra HIV to nic nadzwyczajnego, jeśli chodzi o pole rażenia. O antymaterii masz wspomniane wyżej.


Liczba modyfikacji: 2, Ostatnio modyfikowany: 4.09.2008, Ostatnio modyfikował: Avonu

Permalink

Zaczne od Władców Żywiołow. Specjalnie przeszedłem ta część HC i teraz muszę stwierdzić że skoro Tarnum był sześć lat w Wymiarach Żywiołów (w tym trzy z moich obliczeń w wymiarze Ziemi gdzie czas płynie wolniej) to rzeczywiście historia ta musiała się wydarzyć przed H III. Bo pracował z kuzynem Gavina Mangusa który nie był nieśmiertelny, i nie był jego dalekim potomkiem (nawiasem mówiąc akcja musi toczyć się niewiele czasu po tym jak Gavin został nieśmiertelny). Z tymi 10 tys. lat to dalej mam wątpliwości (nic nie znalazłem o kronikach Władców Zywiołów). I z tym czy żywiołaki Escatona niemaja nic wspólnego z tymi z H III AB.
- A co do samego zderzenia Ostza Armagedonu z Mieczem Mrozu to skłaniałbym się teraz już do antymaterii w ostrzu anihilowanej przez zetknięcie się materii z ostrza pod wpływem skruszenia go chłodem miecza. Naprawdę niewiele potrzeba jej żeby wywołać katastrofę, nie waży też wiele, ale za to ciężko ją wytworzyć (dla żywiołaków niekoniecznie). A ten wybuch z intra był wizją autora (nikt dzisiaj nie wie jakby to wyglądało). Czyli antagonistycznymi elementami była materia i antymateria.
- Zastanowiłem się nad Przodkami i te części z HC z Vorrem przemawiają za tym że to ludzie prawdopodobnie pracujący dla Starożytnych (chyba że to oni są Starożytnymi ?)
- A i co do tej przyśpieszonej ewolucji to hydry są raczej gadami (widziano dwugłowe węże), a ich ewolucja prędzej zmierzałaby do formy Jurajskich Plezjozaurów niż do prymitywnych Notozaurów z Triasu, chyba że Konstruktor miał na myśli liopleurodony (i tak wszystko to Sauropterygia - czyli większość prehistorycznych gadów morskich).

To tyle narazie
I nie będę już psuł klimatu niektórym członkom forum którzy lubią w grach MM ich klimat fantasy i nie chcą za bardzo zastanawiać się nad innymi aspektami fabuły tych gier. Oczywiście nie oznacza to że nie lubię fantasy, nawet mogę powiedzieć że ciekawie te podejście przedstawia rzeczywistość MM (tak jak niektóre zdarzenia przedstawiają mity i legendy).
Na konie dwa adekwatne cytaty:

Jeśli nauka potępia i ośmiesza podejście animistyczne, to dzieje sie tak między innymi dlatego, że nauka wywodzi się z dążenia do panowania nad światem, jest ona kontynuatorką magii.

Każda wystarczająco zaawansowana technologia jest nierozróżnialna od magii.


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 29.09.2008, Ostatnio modyfikował: Vendral

Permalink

Vendral

A i co do tej przyśpieszonej ewolucji to hydry są raczej gadami (widziano dwugłowe węże), a ich ewolucja prędzej zmierzałaby do formy Jurajskich Plezjozaurów niż do prymitywnych Notozaurów z Triasu, chyba że Konstruktor miał na myśli liopleurodony (i tak wszystko to Sauropterygia - czyli większość prehistorycznych gadów morskich).

Dwugłowe węże, żółwie, itp. to wynik złączenia się zarodków, a nie ewolucja. Są to w pewnym sensie bliźnięta syjamskie (tyle że u zwierząt).


Permalink

Vendral

Zacznę od Władców Żywiołów. Specjalnie przeszedłem tę część HC i teraz muszę stwierdzić, że skoro Tarnum był sześć lat w Wymiarach Żywiołów (w tym trzy z moich obliczeń w wymiarze Ziemi gdzie czas płynie wolniej), to rzeczywiście historia ta musiała się wydarzyć przed H III.

Policzmy:
- magowie byli tam uwiezieni przez 200 lat wg czasu Antagarichu, a 16 wg czasu w Wymiarze Ziemi.
- 200/16=12,5
- Tarnuma nie było na Antagarichu przez 30 lat
- 30/x=12,5 => x=30/12,5 (chyba dobrze?) => x=2,4 - Tarnum spędził ok 2 lat i 3 miesięcy w wymiarach żywiołów.

Vendral

Z tymi 10.000 tys. lat to dalej mam wątpliwości (nic nie znalazłem o kronikach Władców Żywiołów). I z tym czy żywiołaki Escatona nie maja nic wspólnego z tymi z H III AB.

Chyba 10 tys. lat (ew. 10 000 lat) a nie 10 milionów lat. :P

HC

MotE As they magically transported me to a distant Tower, they explained that when the world was created, the gods forced the Elemental Lords into a 10,000-year truce.

Coś przegapiłem, czy istnieją jakieś inne żywiołaki ognia, powietrza, wody i ziemi niepochodzące z czterech Wymiarów Żywiołów? Żywiołaki z MM2, H2-4, MM6-8 - wszystkie one pochodzą z tego samego źródła i mają tych samych władców.

Vendral

- A co do samego zderzenia Ostrza Armagedonu z Mieczem Mrozu, to skłaniałbym się teraz już do antymaterii w ostrzu anihilowanej przez zetknięcie się materii z ostrza pod wpływem skruszenia go chłodem miecza.

Cztery sprawy:
1. Ostrze Armagedonu wykuł zwykły alchemik, a nie ktoś mający dostęp do technologii Starożytnych - tak więc skąd antymateria? Poza tym co za idiota dodawał by antymaterię do broni jaką jest miecz, który może łatwo ulec uszkodzeniu?
2. Zetknięcie antymaterii z materią powoduje anihilację (przy okazji wytwarzając sporo energii). I zazwyczaj coś musi izolować antymaterię od reszty świata. Jakoś nie widzi mi się w broni typu miecz, by było miejsce na izolator (i tu nie chodzi w cale o metal, bo jest to także materia).
3. Widziałeś "złe" outro z MM6 i co się stało po wybuchu reaktora? Jeśli któryś z tych mieczy miał w sobie antymaterię, to raczej nie byłoby żadnych uchodźców, nie wspominając o dyskusjach, czy coś na planecie mogło przetrwać, bo planety by po prostu nie było.
4. W świecie Mocy i Magii poza techniką mamy też magię (czerpiąca moc najprawdopodobniej z wymiarów żywiołów i z rzucającego czar)- więc ten poniższy cytat o technologii i magii się nie sprawdza - a raczej sprawdza w przypadku blasterów czy Niebiańskich Kuźni, ale nie w przypadku czarów czy żywiołaków.

Vendral

Naprawdę niewiele potrzeba jej żeby wywołać katastrofę, nie waży też wiele, ale za to ciężko ją wytworzyć (dla żywiołaków niekoniecznie). A ten wybuch z intra był wizją autora (nikt dzisiaj nie wie jakby to wyglądało). Czyli antagonistycznymi elementami była materia i antymateria.

Autor HIV i HC (ten sam) akurat w MM najprawdopodobniej nigdy nie grał (lub grał przelotnie), stąd rózne dziwne rzeczy w tych częściach...

Vendral

- Zastanowiłem się nad Przodkami i te części z HC z Vorrem przemawiają za tym że to ludzie prawdopodobnie pracujący dla Starożytnych (chyba że to oni są Starożytnymi ?)

...za to grał najprawdopodobniej j w D&D, stąd tez wpływ wiary ludzkiej na stan umysłu boga (Vorra).
I ludźmi raczej bym tych ponad dwumetrowych istot nie nazwał.

Vendral

- A i co do tej przyśpieszonej ewolucji to hydry są raczej gadami (widziano dwugłowe węże), a ich ewolucja prędzej zmierzałaby do formy Jurajskich Plezjozaurów niż do prymitywnych Notozaurów z Triasu, chyba że Konstruktor miał na myśli liopleurodony (i tak wszystko to Sauropterygia - czyli większość prehistorycznych gadów morskich).

Hydry są sztucznym tworem, powołanym do życia przez czarnoksiężników.


Permalink

Vendral

- A i co do tej przyśpieszonej ewolucji to hydry są raczej gadami (widziano dwugłowe węże), a ich ewolucja prędzej zmierzałaby do formy Jurajskich Plezjozaurów niż do prymitywnych Notozaurów z Triasu, chyba że Konstruktor miał na myśli liopleurodony (i tak wszystko to Sauropterygia - czyli większość prehistorycznych gadów morskich).

Zgadzam się z Irydusem co do kwestii mutacji. Mamy tutaj jednak ciekawy aspekt. Śledząc dzieje ziemi (paleontologia) zwróciłem baczną uwagę na Dinozaury. U jednego z przedstawicieli rodziny Ankylozaurów wykrztałciło się coś na kształt drugiego mózgu. Naukowcy potem doszli do wniosku iż była to wyjątkowo skomplikowana stacja przekaźnikowa umieszczona na głównym rdzeniu. Innym przypadkiem wielokrotności występowania organów były Zauropody. Prawdopodobnie miały one kilka serc pomagających im dopompować krew do mózgu i innych oddalonych części ciała. Wielokrotności z pewnością było w przyrodzie więcej. Dlaczego więc nie wykluczyć w takim razie k0lejnej głowy (ale zaszalałem)? Bardzo prawdopodobne iż przodkowie hydr byli podobni do zauropodów. Najpierw utworzenie dodatkowych serc (naczyń tętniących?). Hydry prawdopodobnie (z opisów) dorastały do kolosalnych rozmiarów więc może i dodatkowe serca uzyskały budowę podstawowego. Teraz wchodzimy w fazę wysokiej hipotezy iż ewolucja odkrywając takie genialne rozwiązanie postanowiła zrobić eksperyment tworząc kolejną głowę ulepszając kolejne serca i tworząc nowe pary płuc (konieczne). Oczywiście nie wykluczam opcji majsterkowania Starożytnych. Co do ewolucji to najpierw były Nothozaury, a potem Plesiozaury. Pliozaury (Liopleurodon, Kronozaur itp.) to nieco inna gałąź ale myślę iż ewolucja nie postąpiła by tak szybko aby przejść przez stadia jaszczurki, notosaura i plesozaura aż do bardziej zaawansowanych form (Elasmozaur <). Gad czy płaz, pierwszym spostrzeżeniem jest życie w bagnie i składanie jaj w wodzie, a dalasze to już składniki anatomiczne.

PS Sauropterygia: Nothosaury, Plesiozaury, Pliosaury - czyli mniejszość większość =
Ichtozaury


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 12.09.2008, Ostatnio modyfikował: Konstruktor

Permalink

Jest wiele nieścisłości w sadze i dlatego każdy ma trochę racji i nie dojdziemy do tego jak to naprawdę powinno być. Zresztą mamy teraz HV ,a tam niema już Starożytnych, Kreegan i niema też wątpliwości. W ogóle to nie rozumiem dlaczego ubisoft (wiem że to producent a nie wykonawca) nie podjął się zlecenia zakończenia sagi przez przedstawienie zdarzeń które działy się między HC Miecz mrozu a intro HIV. W Gwiezdnych Wojnach było już z góry wiadoma jak skończy się Epizod III, a i tak był on najlepszym z filmów w tej sadze.
Odnośnie obliczeń z Wymiarami Żywiołów to się przyznaje że już mi się nie chciało przechodzić ósmego sc. i jeśli tam pisze że nie było ich trzydzieści lat to avonu ma racje (wcześniej nic niema). I wyjaśniam że wyliczając sześć lat brałem pod uwagę że w niektórych wymiarach czas mógł płynąć szybciej, do tyłu a nawet stanąć (w stosunku do antagarichu).
I jeszcze coś o ewolucji. Z moich wiadomości Liopleurodony (Pliozaury) były spokrewnione z Plezjozaurami, a nie z Kronozaurami które miały wspólnych przodków z jaszczurkami waranami (i nie należały do Sauropterygia), z Ichtiozaurami to nie wiem bo jak się interesowałem Paleontologią to niebyło wiadomo czy są one na pewno spokrewnione z Sauropterygia. Ale to nie w temacie. Tak więc fajnie byłoby zobaczyć w mieście nag HVI trójgłowego Plezjozaura (Hydre) nazwanego na przykład Skyllą,Charybdą ewentualnie Lewiatan, Behemot odpada (przynajmniej w grach z serii Homm).
I na koniec jeśli kogoś razi po oczach mój błąd z 10 tys. lat i ma możliwości to może go poprawić. I tyle mam do dodania na ten temat. Więcej napisałbym jakby ktoś założył temat o ewentualnej fabule do zdarzeń między HC Miecz Mrozu (Frost Sword) ,a H IV. Bo na temat tego co się dzieje na antagarichu po intro H IV to powinien być mały epizod w H VIII (to znaczy krótka wizyta przez portal np. w celu dotarcia do Nighonu i znalezieniu kości Ojca Smoków potrzebnych do stworzenia najpotężniejszego Drakolisza).
Ale to wszystko pobożne życzenia. Na razie mamy baśń o Imperium Gryfa i najgorszym z najgorszych Władcy Demonów który i tak jest niczym w porównaniu do mesjasza Demonów (czegoś oryginalnego w HV) i jakby nie etykieta Homm to bym pewnie w to nie grał, ale tak kto poznaje kolejną historie jakich wiele, mając nikłą nadzieje że to tylko taki bajkowy wstęp jak HC Podbój Podziemia, kończący się porządniej jak w historii z Vorrem ( dwumetrowym ponieważ ludzie rosnąc w niskiej grawitacji prawdopodobnie byliby wyżsi niż na ziemi). Kończę bo mi się przypomniała kiepska muzyka H V ToE (ratunek w utworach z poprzednich części HV które jeszcze ujdą).


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 29.09.2008, Ostatnio modyfikował: Vendral

Permalink

Część stworzeń ze starego świata zostało stworzonych przez Czarnoksiężników, m.in. Hydra, Minotaury itd. Co zrobi z nimi ewolucja-nie wiem. Możliwe, że w ich przypadku będzie szaleć jeszcze bardziej. Wygląd nowych form, które hipotetycznie się rozwiną zależeć będzie w głównej mierze od klimatu po katakliźmie. Mozliwa jest zima nuklearna, zalanie kontynentu, ocieplenie raczej nie wchodzi w rachubę.
Mało, ale zawsze coś dowiadujemy się od Nicolai'a Ironfirsta, nt. losów Antagarichu. Z jego słów dowiadujemy się, że nastąpiła nowa inwazja Kreegan.
@Vendral
Co to jest "HC MM"?, skąd wzięłeś tę część?


Permalink

HC MM - najprawdopodobniej oznacza Heroes Chronicles - Miecz Mrozu

Vendral

W Gwiezdnych Wojnach było już z góry wiadoma jak skończy się Epizod III, a i tak był on najlepszym z filmów w tej sadze

Heretyk! Laik! Nieznający się na serii!:)]
Wybaczcie oftopic, ale nie mogłem się powstrzymać na tą jawną obrazę artyzmu V części:)]


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 24.09.2008, Ostatnio modyfikował: Hellscream

Permalink

Miałem już nie pisać w tym temacie, ale że na pisanie o sprawach technicznych Homm nie mam chęci i czasu to mi zostaje tylko ten temat. Więc po paru poprawkach poprzedzających postów parę słów do Hellscrema:
- pisząc ten przykład miałem na myśli fabułę, a nie artyzm. V epizod też był dobry, ale fabuła niebyła tak intrygująca jak w III (bo nie mogła być - to epizod przejściowy). Ale wszystko to moje odczucia, może nie do wszystkich przemawia ten przykład.
I mała rehabilitacja H V, bo trochę przesadziłem. W końcu jak na Fantasy to H V ma nawet ciekawą fabułę, wydaje się nawet ciekawsza niż w H III. Tylko irytuje mnie że wszystkie te nowości (może oprócz Mesjasza Demonów, choć na upartego też można by wepchnąć) dałoby się dodać do historii końca Antagarichu (Rozliczenia). Myślę tu o mrocznych elfach, krasnoludach z krainy śniegu i planowanych w H VI nagach ( nie wspominając o renegatach). Konkretnie:
- mroczne elfy mogłyby powstać przez splugawienie Elfów z Ziem Spornych przez tajemniczego Faceless (chcąc uniknąć śmierci z rąk Gelu, który postanawia zakończyć rewolucje Franuka Wlenina).
- Krasnoludy takie jak w H V HoF mogłyby występować w Vorii obok Śnieżnych Elfów (które mogą przypominać Elfy Wysokiego rodu z innych gier fantasy)
- Nagi (nie trafna nazwa, bo kojarzy się jednoznacznie z Warcraftem) byłyby nową frakcją przybyło na powierzchnie by ratować świat przed wielkim "złem" (którym mógłby być kreator pod postacią Gorynycza - wątek z WoG)

Jeszcze coś:
- nadaje tak na muzykę z H V ToE bo prawie wszystkie nowe utwory są marną przeróbką muzyki z miasta Stonghold (poniekąd utwór z samego miasta nie jest zły).
- Zauważyłem też że w fabule ToE nieumarli nagle stają po stronie dobra. Co na prawdę jest "niesmaczne" - to tak jakby ktoś mi mówił że jak zostanę członkiem sekty scientologów to uratuje świat przed antychrystem ???
Pozostaje tylko nadzieja że w H VI nie przekombinują tej fabuły, w imię dziwnej oryginalności.


Permalink

@Up
Nie mogę się zgodzić, że fabuła z H5 jest ciekawsza niż ta z H3. Jeśli porównywać ją do innych fantasy to też nie mógłbym stwierdzić, że jest w tej skali porównawczej dobra. Jest jak na moje zbyt szablonowa. Wszyscy dobrzy sprzymierzają się w walce z tymi złymi demonami. Nic mnie nie zaskoczyło, no może poza naiwnością scenarzystów, którzy wszędzie wciskali przebraną Biarę. Nadal nie wiem jak, gdzie i kiedy zamieniła się z Izą miejscami.
Spoiler!
A Mroczny Mesjasz? Pomysł w sobie ciekawy, ale w DM nie było dla mnie zaskoczeniem kto nim będzie (poradnik z nonsenosepedii "jak zrobić dobre fantasy" mówi: "jesteś wybrańcem"). Przygody Saretha podczas szukanie Czerepu Cieni dziwnie przypominały mi Neo i Matriksa. Zabicie przez Arantira, wskrzeszenie przez Xanę, zabicie Arantira-analogie nasuwają się same.
Po spoilerze!
Sama Historia Ashan nie jest zła. Można wyczuć w niej nutkę szarości, ale tej niestety w H5 za grosz... Co do wstawienia Krasnoludów, Mrocznych Elfów i Nag:
-Mroczne Elfy występowały w MM i były (jeśli się nie mylę) bordowe.
-Nie powiem Ci czy Krasnoludy żyły na Vori, ale raczej nie rozwinęły własnych państw.
-Nagi są związane z Bracadą i jw. własnych państw "niet".


Permalink

To będzie długie wyjaśnienie zamiany Izabeli, ale piszę tak jakby ktoś chciał znać zakończenie HV, a nie miał cierpliwości przechodzić aż trzydziestu scenariuszy (w sześciu kampaniach) gry za którą nie przepada. Jakby ktoś potrzebował to mogę mu napisać streszczenie HV i HV HoF bo w internecie ciężko coś znaleźć o fabule.
Więc. Z tą zamianą to zaczęło sie od tego jak po dotarciu Zehira i towarzyszy do Izabeli, Shadya okazała się Biarą i porwała królową dla Władcy Demonów I(zapewne zabijając wcześniej prawdziwą Shadye, podobnie jak Beatrice). Potem Bohaterowie postanowili odbić Izabelę, i po drodze do twierdzy Władcy Demonów, zniszczyli cytadele Biary której pozwolili odejść do pana (przy którym ostatecznie jej nie było, jak się im wydawało). Po pokonaniu Władcy (znikającym w obłokach dymu ?) i uwolnieniu Izabeli, Raelag poprosił ją na rozmowę na osobności. I w czasie spotkania namówił ją na romantyczne spotkanie w jego miejscu odosobnienia (nie pytajcie jak, bo nie wiem i nie chcę wiedzieć). Ale to dowiadujemy się dopiero w HV HoF, po odszukaniu Raelaga przez Ylaye. Wcześniej widzimy powracającą do bohaterów Izabelę, a następnie rozejście się wszystkich w swoją stronę (ciekawe że nikogo nie obchodziło co się stało z Raelagiem). W końcowym filmie Izabela wraca z Godrykiem do Imperium Gryfów i jak widać po jej czerwonych/pomarańczowych oczach coś jest z nią nie tak. A co to odkrywamy w HV HoF.

Jeszcze o tych nowych rasach:
- Chodziło mi o powstanie Mrocznych Elfów na Antagarichu, gdzie ich występowania nie przypominam sobie
- Krasnoludy w Vori miałyby być sojusznikami Śnieżnych Elfów - głównych przywódców (strażników) Vori
- Nagi to oryginalnie (z mitologi Indyjskiej) pół-ludzie pół-węże zamieszkujące podziemia i podwodne odmęty. Także jest słuszność w uczynieniu ich rasą podwodną. Tylko w H III mamy problem w Tower (w HV niema tego problemu)
- Ja bym jeszcze dodał rasę sług faraona, którym mianował się zbuntowany strażnik (AI) Antagarichu po tym jak nastała Wielka Cisza. Teraz pokonany przez założycieli Bracaduum leżałby w uśpieniu wraz z sługami w podziemiach pustyni w Wschodniej Erathii (coś przypominającego pustynie jest o ile się nie mylę między Tatalią a Deyją, lub ewentualnie na północ od Bracady, ostatecznie w Krewlod). Ale to Rozliczenie (a konkretnie przybycie Alamara) miałoby zmienić.


Permalink

Co do mrocznych elfów, to żyły na Jadame i chyba rzeczywiście były jakieś takie bordowe. Natomiast jeśli chodzi o Ostrze Armageddonu, to wykuł je na polecenie Xerona kowal Khazandar. Z pewnością nie było to dzieło Starożytnych (przynajmniej tak przedstawia się sytuacja w H3 AB).
Co do istnienia innych kontynentów, to z pewnością przetrwały, nawet podejrzewam, że Antagarich może istnieć dalej, choć oczywiście został nieco podniszczony, wielu jego mieszkańców zginęło, lub przedostało się do Axeoth.