Oberża pod Rozbrykanym Ogrem

Baśniowe Gawędy - "Przyb(ó)dówka Gildii Magów"

Osada 'Pazur Behemota' > Baśniowe Gawędy > Przyb(ó)dówka Gildii Magów
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Durin

Durin

13.06.2008
Post ID: 29698

Durin chwycił spoconymi łapskami za leżący na stole topór.
- Nieźle, nie spodziewałem się magi iluzji w wykonaniu Maga zagłady - powiedział do siebie krasnolud.
- Kordanie, później ci dam mój topór i postawię ci nawet dwa wina, ale teraz nie ma na to czasu - odpowiedział przyjacielowi.

Kordan

Kordan

13.06.2008
Post ID: 29699

Kordan nie odezwał się, tylko włączył detektor mocy, by dowiedzieć się czegoś o nekromancie.
- Leryn jeżeli ci to pomoże, ten nekromanta nazywa się Bazyleus. Jest specjalistą w dziedzinie iluzji i manipulacji umysłem...
- Milcz! - Warknęła jedna z Leryn i wypuściła w kierunku technika czarną strzałę.
Kordan nawet nie zdążył zareagować, bo wszystko działo się w ułamku sekundy. Magiczny pocisk przebił pierś technika. Krew i olej wylały się na podłoże. Ranny technik złapał się za ranę. Olej zaczął mu wypływać z ust. Po chwili upadł na kolana i z bolesnym jękiem osunął sie na ziemię...

Leryn

Leryn

13.06.2008
Post ID: 29700

Prawdziwa Leryn rzuciła się do przodu. Po chwili mruknęła coś i rana Kordana zaczęła się zabliźniać.
-Ty go trzymaj, Durinie! Będzie żył, ale pilnuj go - Poleciła. - A ja...
W jej dłoniach zjawiły się kule lodu. Po chwili druga Leryn wstała, a w jej dłoniach zjawiły się płomienie.
Nagle prawdziwa Leryn zaczęła mówić coś w nevendaarskim. Runy w dłoniach Nekromanty rozjarzyły się zimnym, czerwonym blaskiem. Po chwili uniosły się w górę i złączyły w jeden. Głos Leryn zaczął potężnieć. Nekromanta upadł, oślepiony blaskiem...

Durin

Durin

13.06.2008
Post ID: 29701

Krasnolud zaczął tworzyć na ziemi pieczęci ochronne a w nich jedną naprawczą. W tej chwili bohaterom nie zagrażała magia umysłu.
Do pieczęci zaciągnął Kordana, który po chwili się ocknął .Nie zagrażało mu już krwawienie.

Kordan

Kordan

13.06.2008
Post ID: 29702

Obraz przed oczami wynalazcy śnieżył. Dopiero stopniowa regeneracja wybudziła go z letargu. Szybko się otrząsnął, ale jego mięśnia odmawiały posłuszeństwa, a mechaniczne fragmenty jego ciała nie były w stanie utrzymać go na nogach. Zamiast tego postanowił inaczej pomóc Leryn. W momencie kiedy nekromanta był oślepiony, Kordan nabił mu krótkie spięcie, przez co mięśnie nekromanty zaczęły odmawiać posłuszeństwa.

Durin

Durin

13.06.2008
Post ID: 29703

- Leryn jedynym sposobem na pokonanie nekromanty, jest zamknięcie go w pieczęci.-krzyknął zmęczony utrzymywaniem pieczęci krasnolud.
- Co wy na to?- szybko zapytał

Leryn

Leryn

13.06.2008
Post ID: 29704

-Znakomicie! - Zawołała Leryn. Po chwili schyliła się nad Nekromantą i powiedziała cicho: - Widzę, że przybyłeś za mną... Szukasz mej potęgi?
Nagle uwagę wszystkich zwrócił run, połączony w całość. Po chwili znalazł się w pieczęci i znalazł w dłoniach Kordana. Leryn zostawiła nekromantę, któremu mięśnie nadal odmawiały posłuszeństwa - po czym weszła do pieczęci.
-Dziękuję wam - Powiedziała cicho. - A teraz, co z nim zrobimy? Co proponujecie? Pieczęć? - Usłyszała głos Durina. - To się może udać!
Wyczarowała drugą, po czym zaciągnęła tam Nekromantę.
-Ciężki... - Sapnęła. - No, to zamykamy!
Ponownie rozpostarła ramiona, po czym pieczęć, przy pomocy Durina, została ostatecznie zamknięta.

Durin

Durin

13.06.2008
Post ID: 29706

-Proponuje zamknąć go w antymagicznej klatce, tak jak to robią magowie z dalekiego Dolnowschodniego królestwa -Zaproponował Durin
-Co wy na to?-zapytał się

Kordan

Kordan

13.06.2008
Post ID: 29707

Kordan tępo wpatrywał się w miejsce gdzie jeszcze przed chwilą znajdował się nekromanta. Usiadł twardo na ziemi próbując złapać oddech. Wyjął z plecaka Psycho, Wygrzew, Menaty, Superstimpak i Jet. Wszystkie medykamenty wstrzyknął sobie, szybko przeganiając ze swego ciała ból, zastępując go nieprzyjemnym uczuciem podobnym do kaca. Po chwili zapytał:
- Chwila a ten to co za jed... - Nie dokończył bo potężna fala uderzeniowa porwała jego i towarzyszy dobre kilkadziesiąt metrów do tyłu.
- Hahahahaha- Zaśmiał się złowieszczo nekromanta - Na tylko tyle was stać?

Leryn

Leryn

13.06.2008
Post ID: 29708

-Antymagiczna klatka? - Leryn zmarszczyła brwi. - Niestety, nie znam tego zaklęcia, więc nie mogę go użyć. Mogę ci jedynie przekazać moją magiczną moc i energię, bo widzę, że ty jesteś wykończony.
Po chwili podeszła do Kordana i usunęła jego 'kaca', po czym stanęła obok zamkniętej pieczęci. - Co z nim zrobimy? Nie może tu wiecznie siedzieć. Zajmuje za dużo... miejsca.
Po chwili coś odrzuciło ją do tyłu.
-Ach! - Krzyknęła. Miała złamaną rękę. - On... Trzymajcie się blisko! On przenosi nas do królewskiego pałacu w Nevendaarze!
Dźwignęła się na nogi. Po chwili znaleźli się w pałacu... Siła zaklęcia nekromanty odrzuciła ją do tyłu, jednak wstała.
Ciąg nevendaarskich słów zlał się w jeden... Po chwili dołączyli się pozostali. Zaklęcie przybrało na sile. W końcu nekromanta powoli zaczął osuwać się na ziemię...
I zginął.

Durin

Durin

13.06.2008
Post ID: 29711

Krasnolud padł na ziemie nie mogąc już nawet nic z siebie wydusić, trzeba mu tylko teraz długiego odpoczynku.

Kordan

Kordan

13.06.2008
Post ID: 29712

- Leryn... - Powiedział z pewną nie pewnością w głosie Kordan - To jest Ashgan...
Istotnie - obrzydliwa kreatura stała nad nimi jak nad grobem i zapytała krótko:
- Skąd wy...
- Yyy...Ashganie... To ja Kordan Vikers. Pamiętasz?
- Miał sześć rąk.
- Ale już nie mam. Sikkim zrobił ze mnie półtrupa.
- Po prostu odejdźcie... - Powiedział Ashgan odsyłając ich z powrotem do przybódówki.

Leryn

Leryn

13.06.2008
Post ID: 29715

-No, w końcu! - Burknęła Leryn, lądując w Przyb(ó)dówce. - Skąd znasz Ashgana? Nie wiedziałam nawet, że Nekromanta w ogóle go zna! Myślałam, że Ashgan był w Szarych Graniach... - Usiadła na krześle. - W końcu się skończyło.

Vokial

Vokial

13.06.2008
Post ID: 29716

- Przepraszam że usnąłe... Ooooo, co się z wami działo?- zapytał Vokial wystraszony widokiem ran.

Leryn

Leryn

13.06.2008
Post ID: 29717

-Usnąłeś? Jakim cudem? - Leryn wytrzeszczyła oczy. Po chwili zwróciła uwagę na własne obrażenia. - O boże, jak ja wyglądam? - Przeraziła się. Przyjrzała się pozostałym. - Durin jeszcze leży? No nic to, damy mu odpocząć. Kordan chyba wygląda najlepiej, bo rany zabliźnione, itp... A co do przygody, to Nekromanta przybył i chciał zabrać Run.

Durin

Durin

13.06.2008
Post ID: 29718

- Nareszcie po wszystkim, a ja chyba naszej czwórce postawię po mocnym winku.-odpowiedział po odzyskaniu przytomności krasnolud.

Kordan

Kordan

13.06.2008
Post ID: 29719

- Nieumarli walczą z elfimi partyzantami. Dzikie elfy oblegały już Turanię i Svarte Troner. Pewnie Lord de Sejs kazał tam przesłać Ashgana bo spodziewał się ataku.
Kordan oparł się o ścianę i osunął na ziemię. Na ścianie pojawiła się plama oleju i krwi.
- To nic. Muszę po prostu włączyć panel naprawczy. - Po chwili pojawił się dwa mechaniczne czerwie, które zaczęły reperować jego uszkodzenia mechaniczne.

Vokial

Vokial

13.06.2008
Post ID: 29720

- Acha, a co do leczenia to się na tym bardzo dobrze znam. - powiedział Wampir i wyleczył Leryn i Durina. - No to jeden problem z głowy.- powiedział sam do siebie Vokial.

Leryn

Leryn

13.06.2008
Post ID: 29722

-Dzięki wielkie. - Czarodziejka odczuła wielką ulgę, gdy rany się zabliźniły po zaklęciu Vokiala.
Leryn sięgnęła do torby po butelkę.
-Herbatka ale - Powiedziała usprawiedliwiającym tonem. - Ktoś chce? I nie... Elfi partyzanci? Och, nie. Ja słyszałam, że król Jehaerys z Szarych Grani wystąpił na wojenną ścieżkę przeciwko Vocarowi z Nevendaaru... Ale elfy?

Kordan

Kordan

13.06.2008
Post ID: 29723

- Byłem tydzień temu w Nevendar, to sam widziałem. Wiem bo sam dowodzę jedną z chorągwi nieumarłych. Czarna rajtaria, tak się nazywa moja formacja. Poza tym Nevendar ma to do siebie, że tam co chwila wybucha jakaś wojna. Wiem bo się tam urodziłem.