Oberża pod Rozbrykanym Ogrem

Na ten widok Leryn rozbłysły oczy.
-Wymienimy się zatem? - Zapytała, sięgając do własnej kieszeni.

-czemu nie mi jest niepotrzebny-odrzekł krasnolud

- Runa tengwar... Znam ją, w Twilight jest taka runa i ma ją świrnięty nekromanta. Jak musi wyjść na miasto, to zwołuje armię Umarłych żeby strzegła jego domu. Nie chce się z tą runą rozstać, przychodzili do niego inni nekromanci i stawili niewyobrażalną sumę za to, a ten dalej im odmawiał. -odpowiedział Vokial Leryn.

-W porządku. - Leryn wyciągnęła jeden z runów - poszukiwaczy, po czym wyłożyła go na stół. - Może ci pomoże w poszukiwaniu pozostałych, w czym życzę powodzenia.
Następnie sięgnęła po runę tengwar. Na dotyk jej dłoni kamień rozjarzył się szkarłatnym blaskiem, po czym na ich oczach zmaterializowały się runy.
-Hmmm... - Zamyśliła się czarodziejka, po czym zaczęła odcyfrowywać znaki. - Run drugi. Cudo. Dzięki wielkie. O, widzę, że są tu resztki magii ziemi. - Przyjrzała się runowi z podziwem. - Małe arcydzieło znalazłeś. Pamiętasz może, gdzie? A właśnie, co wiecie o magii ziemi?

-Ach, tak? Może i masz rację, Vokialu. - Leryn zamyśliła się na chwilę. - Kiedyś ją zabiorę.

-o magi ziemi wiem nie za wiele.Więcej wiadomo mi o magi kamienia-stwierdził krasnolud

-Możesz edytować posty, zamiast pisać nowe? - Poprosiła Durina czarodziejka. - A więc dobrze, opowiedz mi coś o magii tego kamienia. Ja sama wiem, że ma wielką moc. Ach, no i ta runa, którą ma ten wariat... Vocar, jakoś tak się zwał? Kiedyś ją odbiorę i połączę te wszystkie runy. - Czarodziejka się rozmarzyła. - A Vokial znów znikł. Cóż... A więc, opowiedz mi o tym.

- Leryn, nie radzę, raz widziałem złodzieja co chciał ukraść tą runę, ledwo wszedł, od razu uciekał, bo za nim leciały wszystkie ostre narzędzia z domu nekromanty. Ale udało mu się uciec.I wcale nie znikłem. - Powiedział Vokial.

Do przyb(ó)dówki wszedł Kordan. Po wypadzie na piwo z Jaszczurzym Golemem, był lekko podchmielony. Leryn i Vokial unieśli na niego gniewne spojrzenia, wciąż żywiąc urazę za poprzednią sprzeczkę. Kordan zignorował to i usiadł przy stole. Rozwinął jakąś mapę i zaczął coś na niej sprawdzać. Po chwili Durin zapytał:
- W Kotlinie już walczą?
- Nie... Adusia znowu gdzieś wsiąkła i pojedynek jeszcze się nie zaczął. Z nudów przyszedłem tutaj.

-A, jesteś, Vokialu - Uśmiechnęła się Leryn. - Wybacz. No, no... Niezłe zabezpieczenia ma ten nekromanta. Ale ten złodziej nie umie zatrzymywać przedmiotów umysłem. Chyba wiem, jak skończył. A ty, Vokialu, opowiesz mi coś jeszcze na ten temat?

-z tego co wiem magia kamienia to magia przede wszystkim ofensywna.W tym zakresie to posiada jedne z najsilniejszych czarów.

- Ale o czym? O zabezpieczeniach Nekromanty czy o runie? - Zapytał Vokial.

-Vokialu, jeśli możesz, to opowiedz mi o tych dwóch - Roześmiała się Leryn. Znowu zaczęła się kołysać na krześle. - Durinie, ofensywna, powiadasz? Bardzo ciekawe... - Mruknęła, gładząc kamień. - A może, by tak połączyć pozostałe sześć i dorobić siódmy? Co o tym sądzicie?

-Może by sie udało stworzyć ten run.-powiedział Durin

- Dorobić siódmy powiadasz? - Zapytał Kordan nie odrywając wzroku od mapy - A z jakiego surowca chciała byś go dorobić?

-Teoretycznie... Hematyt mógłby być... - Zamyśliła się Leryn. Albo coś... Kamień jest za słaby, nie utrzyma mocy zaklęcia. Może sam... - Wpatrzyła się w ogień. - Och. Dziw, że wcześniej nie wpadło mi to do głowy. Hematyt i rtęć. Nasi kowale za pomocą magii robią coś takiego... Ale czy nie będzie to zbyt słabej mocy?

- No to pierwsze opowiem o zabezpieczeniach nekromanty.
1.Latające przedmioty.
2.Zapadnia pod wycieraczką, pod spodem są kolce.
3.50 szkieletów stojących w korytarzu.
4.Różne pułapki w różnych częściach domu.
5.Alarm powodujący obudzenie Nekromanty.
6.Coś w rodzaju Robota, który czaruje, walczy wszystkimi broniami i jest prawie nie zniszczalny.
To tyle jak na te zabezpieczenia które znam, bo na pewno ma ich więcej.
Teraz opowiem o runie, jest wielkości około dłoni bez palców, jest w kolorze brunatno-szarym i emanuje od niej dziwna niebieska poświata. A co do zrobienia siódmego kamienia to może się udać.- Powiedział Wampir.

- Wydaje mi się, że lepszy byłby kamień o większych właściwościach magicznych. - odparł krasnolud

- Rtęć się nie nada. Przy dużych przeciążeniach magicznych może po prostu wyparować. Tesla z domieszką jakiegoś dobrego kamienia szlachetnego powinna wytrzymać. Można na dodatek całe tworzenie runy robić pod wodą, aby była cały czas schłodzona.

-A jakiej mieszanki konkretnie kamieni szlachetnych chcesz użyć - spytał się Durin

- Chociaż by diament. Twardy i dobrze trzymający właściwości magiczne. DO tego można jeszcze odrobinę miedzi lub wolframu żeby lepiej przewodzona była magia.