Imperium

Behemoth`s Lair

Gra z morałem

Permalink
Założyłem ten temat aby mieszkańcy napisali czy grali może w jakieś gry z którego wyciągnęliście jakiś morał, wartości życiowe czy mądrość jakąś. Jeśli chodzi o mnie to na razie miałem styczność z 2 grami:

1. Warcraft III (W sytuacji gdy jesteśmy z kimś w stanie wojny a pojawi się nowy wspólny wróg to powinniśmy odrzucić wzajemną nienawiść i stanąć do walki z nowym zagrożeniem)

2. Homm IV kampania "Cena pokoju" (ta kampania pokazuje, że jednak jest cena której byśmy nie zapłacili za wieczny pokój na świecie)

Liczba modyfikacji: 2, Ostatnio modyfikowany: 16.02.2008, Ostatnio modyfikował: Sulia

Permalink
Dwie gry, ale wszystkie z serii.
Heroes II; Cena Lojalności - czasami płacimy nie za swoje grzechy. Birurokracji nie obchodzi Dobro i Zło. Te elemnty są jednostowe.

Heroes IV - Pół-umarły. Kwestia wyborów etycznych i ciekawe rozważania o ludziach. Bohater z jednej strony ratuje świat, a z drugiej cynicznie zabija kapłankę...
Permalink
Ja wyciągnąłem z paru, ale żadną nie była część Heroesów ;) .

Syberia (I i II) - warto gdzieś w środku przechować w sobie cząstkę dziecka. I warto próbować spełniać marzenia.

The Longest Journey i Dreamfall - te gry to absolutna kopalnia mądrości, nie tylko jeśli chodzi o samą fabułę, ale i o poszczególne wypowiedzi. Przytoczę choćby wywód pewnej postaci o imieniu Cortez o sztuce:

"Umiejętności i wyobraźnia pozwalają artyście stworzyć złudzenie, ale to tylko powierzchowne. Ten obraz, to konkretne dzieło sztuki przedstawia prawdę. Ma duszę. Ma duszę, ponieważ ma tożsamość, serce. Wspomnienie tego obrazu pozostanie, zapadnie ci w pamięć, stanie się elementem Twej podświadomości. Nie wszystkie obrazy van Gogha czy Michała Anioła to prawdziwa sztuka, chociaż wszystkie prezentują wspaniałą technikę i rzemiosło. Bazgroły pięciolatka rzadko imponują techniką, ale mogą mieć duszę, mogą być prawdziwym dziełem sztuki. Sztuka wciąż jest dziełem artysty. Umiejętności, rzemiosło, technika - te elementy mają kluczowe znaczenie dla końcowego sukcesu twórcy. Ale same w sobie są tylko narzędziem. Artysta musi przekazać - przenieść - do swego dzieła część własnego JA, musi przekroczyć granicę złudzenia i osiągnąć prawdę dzieła sztuki. Mój pogląd na prawdę i sztukę jest taki. Niektóre rzeczy wyglądają na prawdziwe, ale nie są prawdziwe. A niektóre rzeczy wydają się pozornie bez znaczenia, ale tak naprawdę są bezcenne."

Dobra, pewnie i tak prawie nikt nie przeczytał :) . Jedziemy dalej.

Still Life - gra o brutalności. Nie po prostu brutalna, ale traktująca o faktycznej istocie bezsensownego okrucieństwa. Prowokuje przemyślenia, choć takiego prostego morału nie byłbym w stanie teraz podać.

Beyond Good & Evil - tu jest nieco łatwiej. Gra pokazuje okrucieństwo władzy absolutnej, złowrogą siłę korupcji, a jednocześnie prostą, piękną siłę bezinteresownej miłości.
Permalink
Warcraft III - nie oceniaj innych po wyglądzie i pierwszych zachowaniach (vide kampania nocnych elfów)
Jade Empire - warto się poświęcić dla wspólnego dobra

Permalink
Ostatnio miałem jeszcze do czynienia z jedną grą z której wyciągnąłem przesłanie

FINAL FANTASY VII

W tej grze pokazano jak nieumyślne wykorzystywanie cennych zasobów planety i eksperymenty mogą doprowadzić świat na skraj zagłady.

Oraz jeszcze jedno takie pytanie. Czy uważacie że gry powinny zawierać morał czy lepiej żeby tylko umilały czas na rozrywkę?

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 11.03.2008, Ostatnio modyfikował: Baju

Permalink
Uważam, że powinno być jak najwięcej gier zawierających przesłanie (nie lubię słowa "morał" - kojarzy się z trywialnymi bajeczkami i czymś jasnym i oczywistym :P ). I to w miarę głośnych. By społeczeństwo zrozumiało, że gra również może być formą sztuki, nie gorszą niż film czy książka. Przecież gra daje autorom największą swobodę w kwestii kreacji świata przedstawionego! A na dodatek MY wpływamy na losy bohaterów. To ułatwia utożsamienie się z nimi.

Dlatego przykre, że ludzkość tak ignoruje tę stronę gier i sprowadza ją do rangi trywialnej rozrywki. Kiedy ktoś próbuje przerwać te okowy, to jest to gra albo kompletnie zignorowana przez ogół i ew. doceniana po latach przez jednostki (np. Beyond Good & Evil), albo kultowa w wąskim kręgu gatunkowym (np. Syberia, Dreamfall), poza którym mało kto o nich cokolwiek słyszał. Bo największą promocję mają puste jak wydmuszka produkcje z supernowoczesnymi technologiami (vide Crysis), a to, co wartościowe nie dosć, że jest spychane na dalszy plan (bo tak jest wszędzie) to w żaden sposób nie jest z tego planu zawracane. Jak ktoś chce dotrzeć do mniej popularnej muzyki, która jest jednak nieprzeciętna i ma dużą wartość artystyczną - wystarczy trochę pogrzebać. Jak ktoś szuka naprawdę wartościowej literatury, to zaraz wynajdzie sobie sporo pozycji naprawdę ciekawych. A gry? Społeczeństwo kompletnie ignoruje to zjawisko jako formę sztuki (do niedawna tak było z komiksem, ale powoooli nawet w zacofanej Polsce się zmienia ta opinia), więc nie ma jak oddzielić plewów od ziaren.

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 11.03.2008, Ostatnio modyfikował: Fristron

Permalink
Ja również zgodzę się z Fristronem. Problem w tym, że niewiele osób oczekuje od gier jakiegokolwiek większego namysłu i przeżycia. Oczywiście sam też często gram, tylko dla rozrywki. Nie znaczy to jednak, że jestem przeciwnikiem gier z przesłaniem - każda taka wskakuje kilka oczek do góry na mojej liście.

A mój typ:
Planescape: Torment - mnóstwo morałów, cała gra jest w dużej mierze filozoficzna. Mamy tu wątek poszukiwania samego siebie, miłości dobrej i złej, żalu i pokuty za grzechy zaś końcówka to wzorcowa (ale pięknie pokazane) akceptacja swych złych stron oraz godne pogodzenie się z losem.
Permalink

Hellscream


Jade Empire - warto się poświęcić dla wspólnego dobra



Chyba miałeś na myśli "warto poświęcić innych, dla naszego dobra";D
Permalink

Denadareth


A mój typ:
Planescape: Torment - mnóstwo morałów, cała gra jest w dużej mierze filozoficzna. Mamy tu wątek poszukiwania samego siebie, miłości dobrej i złej, żalu i pokuty za grzechy zaś końcówka to wzorcowa (ale pięknie pokazane) akceptacja swych złych stron oraz godne pogodzenie się z losem.



Odkąd zobaczyłem ten temat chciałem wspomnieć właśnie o Tormencie (nic dziwnego, żeś Deniu mnie ubiegł - wszak oboje tą grę uwielbiamy)
Tak tak, grając w nią nie tylko latamy, zabijamy i zbieramy przedmioty. Graniu towarzyszyło mi ciągle zastanowienie, melancholia. A dyskusje prowadzone z Denadarethem po skończeniu gry były bardzo długie.
Najlepsze jest to, że grę można zakończyć na kilka sposobów.
Tak więc nikt nie może powiedzieć, że po przejściu tej gry nie mógł dokonać żadnego wyboru.

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 19.03.2008, Ostatnio modyfikował: Islington

Permalink
Tak Isli, pamiętam te dyskusje :)
Chyba najwięcej rozmiawialiśmy o pytaniu Raveli: "Cóż może zmienić naturę człowieka" (ważny element gry) oraz o samej końcówce, chwili gdy trzeba podjąć wybór. Nota bene to co się wybierze, jak się zakończy grę mówi co nieco o osobie, która grała. Jak kojarzę to Isli i ja, w tej kwestii mieliśmy absolutnie przeciwne stanowiska :P

Pozdrawiam
Denadareth
Permalink
Najprawdopodobniej wiele osób się zdziwi, ale w Tony Hawk's Underground 1 jest parę morałów.
"Przyjaciół poznaje się w biedzie" - w grze kilka razy "przyjaciel" cię wykorzystuje dla własnych zysków, a znajomi z drużyny w chwili zagrożenia ratują tylko własne tyłki zostawiając cię na obczyźnie bez kasy.
"To co było początkowo przyjemnym hobby, zmieniło się w stresującą harówę" - każdy goni za kasą i sławą.
Permalink

Moim zdaniem grą z morałem jest Age of Empire 3- ostatnia kampania...

Permalink

Ynaf

Moim zdaniem grą z morałem jest Age of Empire 3- ostatnia kampania...

Może rozwiń wypowiedź :>


Permalink

Mafia

Czy gra z morałem, może tak nie do końca, ale porusza parę ważnych spraw. Do dziś pamiętam te parę scen bardzo znamiennych.
Słynny papierosowy moment, kiedy to Tommy dostał od Sary dobrowolnie to co inni chcieli wziąć siłą.
Scena w kościele, obnażająca słabość i zakłamanie kościoła (ta forsa, która wszystkim zamyka usta)
Oczywiście zakończenie, przeszłość dopadnie cię wcześniej czy później.

Generalnie ta gra jest o wyborach życiowych i o tym jak czasem mimo woli brniemy w coś co i tak jest nam "ideologicznie" obce. Nazwa miasta Lost Heaven nie jest przypadkowa, nikt nie jest całkiem zły lub dobry, każdy ma w tym świecie swoje plany, a krzywd wyrządzonych rodzinie nie zapomina się nigdy, oczywiście wszystko zależy jak nam zmienia się jej pojęcie w czasie, jednak po pewnym okresie obrana droga wydaje się niewystarczająca, a zdrada czai sie tuż za rogiem.


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 24.03.2008, Ostatnio modyfikował: Takeda