Imperium

Behemoth`s Lair

H6? - a czemu nie, czego oczekujesz po kolejnej grze?

Permalink

Tabris

Nie bój Caar Xoffie (jak TO odmieniać?) Najpewniej chodziło im o historie Mrocznego Mesjasza, Izabeli, i innych takich. Jeśli to będzie nowy świat to będzie to zapewne stary świat, bo patrząc na wyniki sprzedawalności HV jakoś nie mogę zwątpić o kontynuacji...



Po pierwsze: Jak już chcesz odmienić mój nick, to na Caarze Xoffku. Tak się prawidłowo odmienia :)

Po drugie: Ja się nie boję, tylko mnie ta informacja mocno zdziwiła, bo tak teraz to wygląda, że co nowa część herosów to będzie inny świat.

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 8.02.2008, Ostatnio modyfikował: Caar Xoffek

Permalink
Caarze Xoffku, napisałem, że to, w razie czego, będzie stary świat. Na przykład Antagorich, czy Axeoth.

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 8.02.2008, Ostatnio modyfikował: Tabris

Permalink
Miejmy nadzieję.
Permalink

Caar Xoffek

Wiecie co, moi drodzy? "Szóstka" nie będzie w ogóle osadzona w świecie Ashan, bo nawet jej twórcy, a co za tym idzie tłumacze przełożyli, że "Dzikie Hordy" są ostatnim rozdziałem w historii tego świata.



Tłumacze to tak przełożyli? Brawa dla CDP, nie ostatni rozdział historii tego świata, tej wojny.
Permalink
Tym mnie dobili. Smoczy Sztorm jako Władca Smoków - wytrzymam. Plemiona Wschodu jako Dzikie Hordy - tym bardziej. Ale to już na serio było mocne!
Permalink

Nicolai

Tłumacze to tak przełożyli? Brawa dla CDP, nie ostatni rozdział historii tego świata, tej wojny.



Ptakuba

Tym mnie dobili. Smoczy Sztorm jako Władca Smoków - wytrzymam. Plemiona Wschodu jako Dzikie Hordy - tym bardziej. Ale to już na serio było mocne!



Jak mi obaj nie wierzycie, to se kupcie te całe "Dzikie Hordy" i z tyłu są cztery screeny z nich i pod górnym prawym jest takowa informacja! Nic na to nie poradzę, że się znalazła. Chciałem poinformować, ale widzę, że ktoś chce mnie ośmieszyć!

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 8.02.2008, Ostatnio modyfikował: Caar Xoffek

Permalink
"Zapisz ostatnią kartę historii wojny w świecie Ashan".
Ja bym tego nie brał tak dosłownie.
Chodzi raczej o to, że ToE to ostatni dodatek do H5.

Pozdrawiam
Permalink
@Caar Xoffek
Spokojnie nikt Cię nie ośmiesza, jeśli odniosłeś takie wrażenie to przepraszam. Pamiętam jak jeszcze przed premierą, w którymś z kolei newsów Ubi pisał, że Hordy zamkną fabułę H5 i zakończą tę wojnę. A to, że pod tym screenem pisze coś innego, mylącego jest tylko dowodem na "kuszt tłumaczeniowy" CDP. Kolejna pomyłka, uwierz mi jest ich sporo (już zaczęły się prace nad unoffical patchem 3.0A).
Permalink

Hellmike

większa liczba jednostek i miast podnosi grywalność, dlatego ja (i wielu innych graczy) nie miałbym nic przeciwko nawet 10 poziomom i 20 miastom



To jest jak z hollywoodzkimi filmami - nędzę scenariusza maskuje się efektami specjalnymi. Jeśli ktoś nie ma pomysłu na coś nowego i ciekawego w rozgrywce może pozorować rozwój przez dodawanie kolejnych elementów "ruchomych" takich jak miasta. jednostki czy zaklęcia. Oczywiście są ludzie którzy lubią hollywoodzką szkołę robienia filmów, tak samo są i tacy, którzy chcieliby żeby gra składała się z samych miast i jednostek. Niestety - na dłuższą metę to nie ma sensu, bardziej nuży niż dodaje grywalności. Pamiętajcie że jakość góruje nad ilością. 7 poziomów jednostek to absolutne maksimum.

Hellmike

Jeżeli chodzi o nacjonalizm miast, według mnie nie jest głupi, ponieważ w HV można było bez problemu określić, że Sylvan należy do Elfów a Forteca do Krasnoludów.



No i co z tego? Do czego ci jest potrzebne takie dokładne określanie "rasowości" miasta? Gdy zaczynamy mnożyć jednostki jednej rasy powstają takie pomysły jak wojownik ostrzy, leśny wędrowiec, adept smoczej gwardii, czy gołowąs. Oczyśćmy umysły i przenieśmy się kilka lat w przeszłość. Czy jakaś jednostka w Heroes nazywała się kiedyś np. królewski lansjer? No pomyślcie, gramy w Heroes czy w Warcrafta? Czy w Heroes widzieliście "wojownika cienia elrath", albo "zaklinacza dusz nieczystych"? W serii zawsze rządził KONKRET. Weźmy losowe miasto, niech bedzie Dungeon z H3. Co tam mamy? Troglodyta. Ok, wiemy co to troglodyta? Wiemy, idźmy dalej. Mamy tam harpię. Wszystko jasne. Potem beholder, meduza, minotaur, mantykora. Żadnego pieprzenia, zero kombinowania. Dlaczego JVC nie stworzył np. "zaklinacza cieni" - minotaura na 4 poziomie który rzucałby czary? Czemu nie ma elfa z mieczem, z laską, z kuszą, z granatnikiem i z jojo? Jest jeden elf - z łukiem. Czy nie może tak pozostać? Czy seria nie może się tym wyróżniać?

Oczywiście są wyjątki - np. jest goblin i goblin jeżdżący na wilku czy elfi jeździec pegaza ale starzy twórcy dawkowali te elementy z właściwym sobie umiarkowaniem. Stąd też nie narzekałbym np. elfa z łukiem i elfa druida. Ale to wszystko. Precz z wojownikami ostrzy i skrytobójcami cienia. Niech spieprzają do taniego i banalnego fantasy. Aha - nie podawajcie mi kontrargumentu o Castle w H3. to było miasto stricte ludzkie od samego początku.

Tabris

czy mógłbyś spojrzeć na mój pomysł ze strony 6(ostatni post) swym krytycznym okiem



Już patrzę. Ok, pierwsze wnioski - robisz miasta po pierwsze - według schematu, po drugie - śmiertelnie nudne, po trzecie - w których większość jednostek wyglądałaby bardzo podobnie. Powiedz mi czym mieliby się różnić od siebie pachołek, wojownik i morderca? Prawdopodobnie były by to 3 jednostki naziemne, walczące wręcz i takiej samej wielkości. U Amerykanów dałeś dwóch miotaczy kamieni. U Amerykanów i Chińczyków dałeś na 4. poziomie kapłanów (schemat, jeden wielki schemat). Wszędzie to samo - lekka jednostka naziemna, ciężka jednostka naziemna, kapłan, jeden albo dwóch łuczników i jakieś mistyczne stworzenie. Wybacz, gdybym miał tym grać, zapewne serdecznie bym ziewał. A teraz czas na co lepsze smaczki:

Tabris

1 Pachołek - Gołowąs



No cóż... Nie wiem czemu lekko się uśmiecham na myśl że miałbym tworzyć armie złożone z gołowąsów. No i opowiadania ("obecność gołowąsów na polu bitwy może oznaczać napaść spragnionej łupów bandy").

Tabris

4 Wilk - Bestia Lokiego



Chyba pomyliłeś sobie Lokiego z Fenrirem. Zapraszam do zapoznania się z mitologią nordycką.

Tabris

5 Gwałciciel - Morderca



Zastanawiam się jakie umiejętności posiadałby gwałciciel... W którym mieście będzie pedofil?

Tabris

7 Drewniany Smok - Mistyczny Smok



Cóż za awans społeczny. Nie wiem co jeszcze powiedzieć.

Tabris

3 Jeździec Lamy - Czempion Lamy



To chyba nie brzmi zbyt poważnie, nie? Mam też poważne wątpliwości czy na lamie da się np. szarżować.

Tabris

4 Kapłan Tao - Mistyk Tao



Tao to jakiś kolejny smok w jakże oryginalnym panteonie bóstw Ashan?

Poza tym nie podoba mi się sama idea tworzenia zdolności rasowych. Jestem za bardziej subtelnymi metodami różnicowania ras. Niestety ale ta innowacja H5 jest niekonsekwentna a na dodatek zmusza do korzystania z jednostek tylko swojej rasy (bo np. gdy do armii Inferno przyjmujemy jednostki z Akademii to nie możemy nimi korzystać z Gating). Grając w H5 czułem się jak za czasów Disciples. Różnice powinny wynikać z przyrostów jednostek, ich ceny, zdolności bohaterów, umiejętności i parametrów jednostek, specjalnych budynków w mieście etc. W ten sposób gracz nie czuje się sztucznie zamknięty w jakimś konkretnym sposobie grania daną rasą.

Nie mam za to nic przeciwko nawiązywaniu do klimatu wymienionych przez ciebie kultur. Nie można jednak całkowicie opierać się na jednym temacie. W Heroes (zwłaszcza w częście 3. jako najbardziej dojrzałą graficznie) są pewne odniesienia np. do kultury Bliskiego Wschodu (siedlisko dżinna, ifryta, nag) ale obok tego stoi np. gotycka warownie Tower. Fortress jest wyraźnie inspirowane właśnie jakąś kulturą mezoamerykańską. Tytan zdaje się jest inspirowany greckimi rzeźbami, archanioł Rzymem, wampir filmami o Nosferatu itd. Jest to swoisty miks kulturowy, takie ujęcie sprawy dodaje charakteru jednostce/budynkowi. Jednak aby otrzymać zamierzony efekt trzeba najpierw wymyślić samo miasto a dopiero potem "przyprawić" innymi kulturami.

Co do pomysłu z ulepszeniami broni, pancerzy etc. to nie jest zły, ale też podchodziłbym do niego z dużą dozą sceptyzmu. Rozwój naszej armii musi być związany z miastami. Co się stanie jeśli zdobędziemy miasto przeciwnika w którym rozwój prowadzony był inaczej? Rozwiązaniem może być jeden wspólny ekran rozwoju dla naszej rasy. Ale jak wtedy zgrać go z miastami? A jeśli mamy różne miasta pod sobą? W takim systemie może dojść do wielu niekonsekwencji. Z drugiej strony takie "technologie" mogą być najważniejszym skokiem jakościowym w stosunku do poprzednich części. Z jeszcze innej strony - to może zabić prostotę Hirołsów. Taki system musiałby być opracowywany bardzo dokładnie przez kogoś z głową.

Kończąc tradycyjnie pesymistycznym akcentem - znając "kreatywność" nowych twórców Heroes to następna część albo będzie znowu niedorobionym klonem H3, albo nierozważne i nieumiarkowane innowacje zamienią grę w niewiadomoco.

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 8.02.2008, Ostatnio modyfikował: Konquer

Permalink
Konquer: twoje słowa zraniły mnie głęboko!
Spadłem ze śmiechu z krzesełka!
Problem to polegał na tym, że na tej stronie podałem dwa pomysły. Pierwszy to był 'pomysł'; stworzenie tych trzech zamków, miałuy na celu ironicznie wyszydzić kreatywność niektórych w tworzeniu miast i zdolności rasowych. (Jak na coś wymyślonego w 5 minut i tak jest nieźle?) Twa krytyka jest bezsensowna, bo sam bym jej się poddał. A jednostki wymyślałem na podstawie Empire Earth II.

Dobrze, odnosząc się do twojej krytyki tego, co krytykować należy.
Po pierwsze każdą jednostkę moglibyśmy rozwijać na trzy sposoby. Kupowalibyśmy określoną technologię, a potem ulepszalibyśmy jednostki. ZAWSZE zaraz po wykupieniu jednostki nie miałyby zakupionych ulepszeń, dopiero potem moglibyśmy je dla nich wybrać. Gdybyśmy zmienili zdanie moglibyśmy wymienić "sprzęt" jednostek. Niestety w polu jednostek o innym sprzęcie nie dałoby się połączyć. Gdyby było 6 poziomów jednostek i 7-8 miejsc w armii moglibyśmy niektóre oddziały mieć w różnych wersjach rozwojowych. Wymyśliłem też możliwość przebudowy miasta. Np. Z Nekropolii w Przystań. Załatwiłoby to problem i tę denerwującą cechę Heroesów; mam Przystań i trzy Nekropolię.
Permalink
Cóż... Tabris, gratuluję satyry, nie domyśliłem się że to było pisane dla jaj choć tak przecież wygląda. xD

Moja krytyka odnosi się jednak w dużej mierze do spraw ogólnych dlatego i tak jest przydatna.

Twój pomysł jest niby dobry ale ma dużo nieścisłości - wymiana broni będzie coś kosztować? A jeśli tak, to jakie będą zależności między liczbą jednostek a ceną ulepszenia. Dalej - tak dużo możliwości rozwoju stworzy nam w rezultacie gigantyczną liczbę osobnych jednostek które będą bardzo do siebie podobne ale nie mały szczegół uniemożliwi ich połączenie. Takie stan potocznie nazywamy burdelem. Poza tym - Heroes to gra strategiczna, wyposażanie swoich jednostek w różne rodzaje broni to raczej zagrywka z gier taktycznych.

Innymi słowy - mimo wszystko jestem przeciw.
Permalink
Rozumiem Konquer, ale HVI potrzebuje czegoś nowego. To nie może być HIII z inną grafika i trzema nowymi pomysłami na krzyż. Jeżeli tak będzie gra umrze. A tego nie chce. Szukam jakiegoś pomysłu, czegoś co mogłoby uczynić tę grę ciekawą na nowo. Myśle że ten pomysł mógłby takim być.

To, że Heroes III nigdy się nie powtórzy nie oznacza, by kończyć serię.
Permalink

Tabris

Szukam jakiegoś pomysłu, czegoś co mogłoby uczynić tę grę ciekawą na nowo. Myśle że ten pomysł mógłby takim być.



Owszem, ale ten pomyśl z jednej strony jest ciekawy, ale z drugiej ma poważną wadę- to co napisał Konqer- coś takiego wprowadziło by możliwość nieograniczonego przekształcania dowolnej jednostki...



Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 23.02.2008, Ostatnio modyfikował: Sulia

Permalink
Inna sprawa - w co wyposażalibyśmy takie jednostki jak bazyliszki czy smoki?

Btw: mam rozumieć że brak polemiki w kwestii "kulturowej", zdolności rasowych i nacjonalizacji miast oznacza że zgadzacie się ze mną (patrz: post).
Permalink
Z tego co przeczytałem wynika, że Bazyliszkowi przypisywano trzy zdolności:
1) Zabija wzrokiem (po prostu)
2) Wywołuje zarazę
3) średniowieczne: Zamienia w kamień (ale nie zabija)

Myślę, ze możnaby te trzy zdolności rozwijać. A smoki? No wiesz co? One miały cały multum zdolności, naprawdę.

W kwestii kulturowej zgoda, ale co do umiejętności rasowej... zauważ, że i tak nekromanci będą mieli zdolność rasową, a inne nacje niekoniecznie. Jest to też kwestia systemu umiejętności. Mi ten w H5 się podoba. Co do umiejętności rasowych ich balans w H5 był bardzo słaby.
Wszystko w sumie zależy od balansu i liczby miast. Nie skreślałbym go jednoznacznie.

Odnośnie nacjonalizmu miast (nacjonalizacja to upaństwowienie i brzmi to dość podejrzanie...). Zgadzam się, krasnoludy to przegięcie. Zwłaszcza jakby było 6 poziomów. Wówczas możnaby ograniczyć skutecznie dublujące się jednostki, a tych u krasnoludów było mnóstwo.

@Konquer: Aha, żeby nie było. Odnośnie tematu o fabule w H6 to NAJPIERW przeczytałem genialności Clifotda, a potem twój post. Jak człowiek to przeczyta to musi, po prostu musi skomentować.

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 9.02.2008, Ostatnio modyfikował: Tabris

Permalink
Jak można by rozwijać smoki? Załóżmy, że dano by nam jednostkę o niezbyt dokładnej ale wdzięcznej nazwie "smok" możemy potem wybrać czy ma wdać się w tatusia i być czerwony, czy w mamusię i być zielony. A może w dziadziunia i być fioletowy? Potem wybieramy czy wsadzić mu do pyska miotacz ognia, butelki z ciekłym azotem czy zbiornik kwasy siarkowego. Następnie wybieramy czy naostrzyć mu pazurki i ząbki czy też nauczyć go rzucać błyskawice. Itd. itd. Oczywiście nie na dokładnie takiej zasadzie jak mówię, bo to raczej byłoby połączenie RPGa z Tamagotchi, a tego byśmy nie chcieli. To taki ogólny zarys, dla przykładu.
Permalink
Ptakuba, mam nadzieję że żartujesz. :)

Widzisz Tabris, twój pomysł ma ogromny potencjał ale wymagałby drobiazgowego dopracowania i SETEK godzin testów bowiem w takim gąszczu możliwości łatwo stracić balans. Jak na ten czas nie potrafię wskazać rozwiązania które mogłoby stanowić nową jakość w Heroes. Początkowo myslałem że tym czymś będzie właśnie takie rozwijanie jednostek (lub poprzez system doświadczenia).Niestety do takiego rozwiązania dochodzi jeszcze inny problem o którym napiszę poniżej.

Niedawno ponownie (po ok. 2 latach przerwy) zainstalowałem WoG-a. teraz mogłem spojrzeć na ten mod zupełnie świeżym okiem i muszę z przykrością stwierdzić że WoG nie wydaje mi się teraz taki ciekawy jak kiedyś. W zasadzie wygląda jak śmietnik na wszelkie pomysły jakie tylko przyjdą autorom do głowy. Na dodatek czasami kuleje w nim grywalnośc. Jednym z powodów takiego stanu są "rewelacyjne" pomysły jak np. Warlord's Banner, ustanawianie henchmana czy zbieranie doświadczenia przez jednostki. Pozornie są to dobre pomysły jednak nie zwiększają one grywalności, bo kupując jednostkę mam świadomość że to nie jest to czym ta jednostka dopiero będzie. Mam świadomość że walczę jakimś półproduktem który trzeba najpierw wyszkolić, obłożyć machinami oblężniczymi (które także da się ulepszać), i dać artefakt. Do tego dochodzą jeszcze dowódcy, specjalizacje, henchman, kopiowanie jednostek. Kupując np. czarnego smoka chcę mieć poczucie że to jest siła i będę nim wymiatał bez kombinowania z masą możliwych ulepszeń.

Dlatego też boję się że w H6 będzie mogło mijać zbyt dużo czasu aż okryjemy prawdziwe możliwości swoich oddziałów. To spowoduje że na małych mapach będziemy walczyć ze świadomością używania niepełnowartościowych jednostek, a na dużych sprawi że armia która przedrze się przez całą mapę będzie podwójnie niepokonana (potężny bohater i potężne jednostki) co z kolei zachęci graczy do grania taktyką czołgu gdzie cała nasza armia koncentruje się w jednym bohaterze.

Mam tez obawy co do zastosowania ulepszeń/szkolenia w mapach typu adventure (czyli takich na których koncentrujemy się na graniu naszym bohaterem, robieniu misji i czytaniu historyjek). Tam raczej nie zwracamy uwagi na miasta, zazwyczaj ważna jest też armia początkowa. W tym jednak przypadku dość łatwo można by to rozwiązać bez szkody dla grywalności.

Reasumując - system ulepszania jednostek nie może polegać na zbieraniu przez nie doświadczenia, zaś ulepszenia kupowane w miastach muszą być na tyle zbalansowane, by wygranie wyścigu technologicznego nie stało się sensem gry (by ostateczna siła oddziału nadal zależała w głownej mierze od jego parametrów i bohatera dowodzącego).
Permalink

Konquer

zainstalowałem WoG-a. teraz mogłem spojrzeć na ten mod zupełnie świeżym okiem i muszę z przykrością stwierdzić że WoG nie wydaje mi się teraz taki ciekawy jak kiedyś. W zasadzie wygląda jak śmietnik na wszelkie pomysły jakie tylko przyjdą autorom do głowy


To ciekawe, bo odkryłeś coś co ja przeczuwałem od czasu gdy dowiedziałem się od Wogu. (skończmy ten offtop)

Pomysł odnosnie ulepszania jednostek przez dośiwadczenie zarzuciłem dość szybko i z trywialnej przyczyny; wyobraziłem sobie co zrobić gdy do 1 Full wypas łucznika zechcemy dokoptować 150 żółtodziobów.

Odnośnie balansu; ulepszenia dokonywane na kolejnych technologiach nie były tożsame z ulepszeniami z H5 czy H3. Dopiero po trzech zakupach wychodziłaby ulepszona jednostka w h5 tego słowa znaczeniu. Celem takiego systemu byłoby nie stworzenie 'armii bogów', ale stworzenie armii pasującej do koncepcji gry gracza.

Ponadto dochodzi kwestia uczestnictwa bohatera w walce. Jakie rozwiązanie preferujesz(cie)?

Żeby nie było; Co do armii neutralnych wymyśliłem, aby po miesiącu zdobywały swą pierwszą technologię, a potem co następny miesiąc kolejną.
Permalink

Konqer

Ptakuba, mam nadzieję że żartujesz. :)


Najprawdopodobniej ;) Z tymi smokami gdyby takie rozwiązanie wprowadzić to można by po prostu dodawać im moce, wzmacniać je w danym kierunku, a nie dawać uzbrojenie (chociaż w zbroję specjalną smoka dałoby się zapewne ubrać)


Widzisz Tabris, twój pomysł ma ogromny potencjał ale wymagałby drobiazgowego dopracowania i SETEK godzin testów bowiem w takim gąszczu możliwości łatwo stracić balans. Jak na ten czas nie potrafię wskazać rozwiązania które mogłoby stanowić nową jakość w Heroes. Początkowo myslałem że tym czymś będzie właśnie takie rozwijanie jednostek (lub poprzez system doświadczenia).Niestety do takiego rozwiązania dochodzi jeszcze inny problem o którym napiszę poniżej.


No właśnie, system doświadczenia! Czemu wcześniej nikt o tym nie wspominał? W WoGu wyszło wspaniale (prócz bugów które są dla niego charakterystyczne), więc czemu nie można by spróbować tak? Gdyby byłoby to mniej skomplikowane i lepiej zbalansowane niż w WoGu, to byłoby dobre.

Kupując np. czarnego smoka chcę mieć poczucie że to jest siła i będę nim wymiatał bez kombinowania z masą możliwych ulepszeń.


Gdyby ten system było trochę mniej skomplikowany to byłoby dobrze.

Mam tez obawy co do zastosowania ulepszeń/szkolenia w mapach typu adventure (czyli takich na których koncentrujemy się na graniu naszym bohaterem, robieniu misji i czytaniu historyjek). Tam raczej nie zwracamy uwagi na miasta, zazwyczaj ważna jest też armia początkowa. W tym jednak przypadku dość łatwo można by to rozwiązać bez szkody dla grywalności.


Tabris

Ponadto dochodzi kwestia uczestnictwa bohatera w walce. Jakie rozwiązanie preferujesz(cie)?


Ja i tak kierowałbym się ku trochę zmienionemu systemowi z H4. Bohater na określonym poziomie (np. 10) mógłby chodzić sam bez armii. Kilku bohów w armii mogłoby być jeśli pozwalają na to ustawienia ich. Armia bez herosa chodzić nie może, od tego są karawany. Bohater brałby czynny udział w bitwie, jednak nie byłby nigdy przesadnie silny (w h4 można było jednym ciosem powalić 5 czarnych smoków :)

Reasumując - system ulepszania jednostek nie może polegać na zbieraniu przez nie doświadczenia, zaś ulepszenia kupowane w miastach muszą być na tyle zbalansowane, by wygranie wyścigu technologicznego nie stało się sensem gry (by ostateczna siła oddziału nadal zależała w głownej mierze od jego parametrów i bohatera dowodzącego).


Doświadczenie jednostek można by wprowadzić ale nie tak znaczne jak w WoGu. Dodawałoby parę punktów do statystyk i rzadko jakieś umiejętności, np. dla magów dodatkowy czar.

Liczba modyfikacji: 7, Ostatnio modyfikowany: 11.02.2008, Ostatnio modyfikował: Ptakuba

Permalink
Racja Ptakuba,Smoki z uzbrojeniem to głupta!