Gorące Dysputy

Słowo pisane - literatura - "Tolkien najlepszy?"

Osada 'Pazur Behemota' > Gorące Dysputy > Słowo pisane - literatura > Tolkien najlepszy?
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Saruman

Saruman

21.03.2004
Post ID: 18474

Tak jakoś dzisiaj natrafiłem na ten topic i cały przeczytałem z zainteresowaniem, a że uważam się za wręcz człowieka "opętanego Tolkienem":) Koniecznie chcę się wypowiedzieć.

Z całych dyskusji wysuwa mi się jedna konkluzja. Każdy woli co innego w książkach i każdy szuka czego innego. To wszystko kwestia gustu. Jeden woli cudowny baśniowy świat z opisami, inny znowu ciekawych bohaterów dręczonych przez problemy moralne albo realistyczny świat bez upiększeń fantastyczny ale jednocześnie podobny do naszego reala.
Ja sam przeczytałem kilka dzieł obecnego Triumwiratu pisarzy fantasty, którzy biją rekordy popularności, a więc Tolkiena, Rowling i Sapkowskiego.

Muszę przyznać ,że wszystkie te książki przeczytałem po informacjach w mediach. Poprostu to je rozpowszechniło. Zainteresowały mnie i postanowiłem sprawdzić czego są warte. Na [ierwszy ogień poszedł WP. Zauroczył mnie bez reszty. Dlaczego?

- cudownie przedstawionym światem ( i przy tym niezwykle realnym!!!)
- ciekawą i wielowątkową fabułą
- bohaterami (i tu zgodzę się tylko częściowo z opiniami o szablonowych bohaterach, a co z Denethorem, Boromirem, Sarumanem czy Galadrielą)

Postacie wyż. wym. są jak najbardziej realne, walczą ze swoimi pragnieniami, sumieniami Galadriela najbardziej ale to stwierdzić można po przeczytaniu Silmarillionu.

Wyżej wymienionych myślników szukałem w książce fantasy i znalazłem w Tolkienie. Ktoś mógł szukać czego innego i znalazł to coś w innej książce.

WP niemal pochłonąłem w ciągu niecałych 2 TYGODNI ( nie dziwcie sie miałem wtedy pobyt w szpitalu i wiele czasu) Wcześniej nawet tej książki nie znałem ale cała komercyjna otoczka nie miała wpływu na moje zauroczenie. Film odpowiada moim wyobraźeniom (choć i nie wpełni) i dlatego bardzo go sobie cenię.

Jeśli już mówię o Tolkienie to przyznam ,że z radością sięgnąłem po Hobbita (niestety trochę się zawiodłem bo przeczytałem prolog na końcu, a oprócz tego Hobbit ma całkiem inny język bardziej "bajkowy" mniej realistyczny, wąsko patrzący na świat przedstawiony) A to dlatego ,że Tolkien gdy pisał Hobbita nie myślał o stworzeniu WP.

Przejdźmy do Sapkowskiego. Obejżałem serial w telewizji. Ciekawy i interesujący ale bez szczególnego nowatorstwa ( w moim osobistym odczuciu). Poprostu kolejna ks. fantasy. Postanowiłem jednak spróbować książkę i kupiłem Miecz Przeznaczenia. Przeczytałem i zapomniałem. Dlaczego? Nie znalazłem tam tego czego oczekuję od fantasy.

- świat i postacie były zbyt realne, a ja mam dość realnego świata.
- nie powiem żeby postacie były jakieś szczególnie oryginalne
- fabuła zaś nie jest oryginalna.

Jedyne co mi się w Sapkowskim podobało to to ,że zmusza do myślenia np. nad przeznaczeniem i skłania do ciekawych refleksji. Dla mnie była poprostu dobrym dziełem ale jednym z wielu książek fantasy.

I na koniec mego i tak przydługiego posta dam Harrego Potera.
Tu było nieco inaczej bo przeczytałem 4 tomy i widziałem 2 filmy.

Jeśli chodzi o jakieś przesłania i ciekawość fantastycznego świata to żeczywiście bardziej cenię Opowieści z Narni, których mam wszystkie tomy. Kiedy czytałem 1 tom HP czytałem z zainteresowaniem. Kiedy czytałem 4 czułem nudę. Ciągle te przygody w Hogwarcie. Nuda i rutyna. Zmienia się tylko przeciwnik (choć nawet z tym nie jest tak do końca) Teraz wiem ,że nie pójdę już na kolejny film i nie kupię takze Zakonu Feniksa. Jednak przeczytałbym to z czystej ciekawości jeśli kiedyś znajdę w bibliotece.

To co szukałem znalazłem u pana J.R.R (jak narazie). Odpowiada mi to co on przedstawił. Odpowiadają mi Opowiesci z Narni z tych samych powodów (zauważcie ,że z podobnym choć daleko mniejszym rozmachem stworzył on fantastyczny świat). HP jest niestety zbyt bajkowy jakiś taki dziecinny , naciągany (nie obrażajac fanów i młodszych czytelników) A Sapkowski zbyt realny, za dużo tam brudu, charakterów podobnych do tych z realnego świata.

Wniostek: Wszystko zależy od gustu...

Haav Gyr

Haav Gyr

21.03.2004
Post ID: 18475

Przejdźmy do Sapkowskiego. Obejżałem serial w telewizji. Ciekawy i interesujący ale bez szczególnego nowatorstwa ( w moim osobistym odczuciu). Poprostu kolejna ks. fantasy. Postanowiłem jednak spróbować książkę i kupiłem Miecz Przeznaczenia. Przeczytałem i zapomniałem. Dlaczego? Nie znalazłem tam tego czego oczekuję od fantasy.

- świat i postacie były zbyt realne, a ja mam dość realnego świata.
- nie powiem żeby postacie były jakieś szczególnie oryginalne
- fabuła zaś nie jest oryginalna.

Jedyne co mi się w Sapkowskim podobało to to ,że zmusza do myślenia np. nad przeznaczeniem i skłania do ciekawych refleksji. Dla mnie była poprostu dobrym dziełem ale jednym z wielu książek fantasy.

Muszę zainterweniować. :evil:
Wiem że każdy ma swoje zdanie i gusta, ale to co ty przytoczyłeś jest niedorzecznością.
Po pierwsze trzeba najpierw przecytać a później obejrzeć te marne wypociny Szczebica, w pewnych kręgach serial o wiedźminie nazywa się szczerial. No ale to ci można wybaczyć. :wink: że media były pierwsze.
Po drugie mimo wszystko w fantasy są też zwykli ludzie ze zwykłymi problemami, nie każdy musi być pięknym i szlachetnym elfem, potężnym czarodziejem lub złym paskudym orkiem. Po prostu Tolkien pisał bajki, Sapkowski literaturę dla nieco poważniejszych osób, który cenią sobie w książce wciągającę fabułę, humor, intrygi, ukryte przesłania, oraz poruszanie wszelakich tematów od morlności do polityki.
Postacie mało orginalne??? :shock: :lol: ty chyba naprawdę nie przeczytałeś dokładnie tych opowiadań.
A z fabułą to już rozśmieszyłeś mnie do końca :lol:
Znam mnóstwo osób które są wręcz maniakami Tolkiena, ale potrafią przyznać że Sapkowski biję na głowę Tolkiena pod względem fabuły i języka literackiego.

Damiaen

Damiaen

25.03.2004
Post ID: 18476

Haav Gyr napisał:

Haav Gyr

Obejżałem serial w telewizji.

No to nie dziwę się, iż literatura Sapkowskiego nie przypadła Ci do gustu. Po prostu niektóre książki są zbyt piękne do ekranizacji, przykładem może byc rzeczony Władca Pierścieni

Postanowiłem jednak spróbować książkę i kupiłem Miecz Przeznaczenia. Przeczytałem i zapomniałem. Dlaczego? .

No właśnie. Dlaczego? Przecież takich książek po prostu nie da się zapomnieć. Tak jak pierwszej miłości.

- świat i postacie były zbyt realne, a ja mam dość realnego świata.

Z tym polemizować nie będę, gdyż to czego oczekujemy po dobrej książce jest kwestia gustu. Ale następnego nie przepuszczę..

- nie powiem żeby postacie były jakieś szczególnie oryginalne

Ale czy postacie Tolkiena są choć trochę oryginalne? Nie, są one pewnymi symbolami, które weszły już w kanona literatury. Frodo - malutki człowieczek (czy raczej hobbit), od którego zależą losy świata. Ponieważ jest postacią dosyć (ekhmm...) "dupowatą" nie dałby sobie rady bez pomocy wiernego przyjaciela Sama, oraz Merrego i Pippina. Do tej czwórki dołączają oczywiście nieustraszeni pogromcy zła w osobach Gandalfa, Aragorna, Gimliego, Boromira i Gimliego. No i oczywiście sprawca całego zamieszania - ZŁY Sauron i jego chłopiec na posyłki Saruman... ach, cóż za powiew świeżości.
W dodatku postacie u Tolkiena są sztywnę, jak gdyby połknęły kij od szczotki. Nie istnieje żadna możliwość by zły bohater nie okazał się takim $#@#, a szlachetny rycerz nie był aż taki święty jak się o nim powszechnie mniema

- fabuła zaś nie jest oryginalna.

Tu niestety jestem winien się z toba zgodzić, lecz oryginalnością nie grzeszy rówież WP. Standardowy motyw literatury fantasy, gdzie jeden bohater musi uratować świat przed zagładą w niezwykle wyrafinowany sposób. Wrzucić pierścień do wulkanu. Jednak pomimo tego, co napisałem uważam, iż w literaturze fantasy musi tak być... nie byłbym zapewne zainteresowany czytaniem książki o młodym niziołku, który zgubił swe owce i teraz musi szukać ich w pocie czola narażając się na wszelakie niebezpieczeństwa; od wejścia w pokrzywy az po mrożące krew w żylach zgubienie drogi do domu. I nie oszukujmy się - za taki rozmach (a'la Władca Pieśrcieni) kochamy te książki.

[/quote]

Haav Gyr

Haav Gyr

25.03.2004
Post ID: 18477

Damiaen

Haav Gyr napisał: [quote:bebbfcd88f="Haav Gyr"]Obejżałem serial w telewizji.

No to nie dziwę się, iż literatura Sapkowskiego nie przypadła Ci do gustu. Po prostu niektóre książki są zbyt piękne do ekranizacji, przykładem może byc rzeczony Władca Pierścieni[/quote:bebbfcd88f]
Chyba niedokładnie czytasz, To Tolkien nie przypadł mi do gustu, WP skończylem czytać po ok 50 stronach, i się śmiertelnie znudziłem.
A Sapkowski wciągnął mnie od pierwszej do ostatniej strony, a całą sagę o Wiedźminie przeczytałem 4 razy.

[quote:bebbfcd88f]- fabuła zaś nie jest oryginalna.

Tu niestety jestem winien się z toba zgodzić, [/quote:bebbfcd88f]
Niech ktoś wskarze choć jeden mało orginalny wątek???? :evil:

Raistlin

Raistlin

26.03.2004
Post ID: 18478

Jak ktoś może nielubić Tolkiena (niie wnikam poprostu dziwi mnie to)
Uważam że Tolkien był wspaniałym pisarzem no poprostu brak słów na jego wspaniałą rozległą twórczość.
Tolkien jest ojcem całej fantastyki gdyby nie on niewiadomo by bło jakby terazwyglądały elfy krasnoludy i czy wogóle powstały by takie rasy jak orkowie czy hobbici. Stwożył motyw wędrówki (a przecież takie książki czyta się najlepiej)Był i jest wzorem do naśladowania dla wielu innych pisaży.

Tolkiena poprostu nie powinno się oceniać.

Nie poępiam innych za to że nie lubią Tolkiena ale jeżeli ktoś mówi że odłożył jego kksiążkę po przeczytaniu 50 stron to moim zdaniem nie powinien się na ten temat wypowiadać. Żeby poznać i pokochać prawdziwą fantastykę trzeba zacząć od jej wspaniałych korzeni którymi bez wątpliwie są Władca czy nawet hobbit.

Owszem niektórym bardziej podobają się książki innych autorów i bardzo dobrze nie pozostawajmy ciągle przy tym samym, poszukujmy. Sama bardzo lubię Sapkowskiego i wielu innych twórców fantasy.

Najważniejsze jest aby nigdy nie zanikła chęć pisania i czytania fantasty.

[i:0a2a8c6aab]
[u:0a2a8c6aab]"Nie każde złoto jasno błyszczy ,
nie każdy błądzi kto wędruje ,
nie każdą siłę starość niszczy,
korzeni w głębi lud nie skuje,
z popiołów strzelą znów ogniska,
a mrok rozświetlą błyskawice,
złamany miecz swą moc odzyska,
król tuacz wróci na stolicę"[/u:0a2a8c6aab][/i:0a2a8c6aab]

@lan

@lan

26.03.2004
Post ID: 18479

Raistlin

czy wogóle powstały by takie rasy jak orkowie czy hobbici. Stwożył motyw wędrówki

Co do orków to nie jestem pewien, ale motywu wędrówki na 100% nie stworzył Tolkien :P . Ot, choćby "Odyseja" Homera, powstała "nieco" wcześniej ;) .

ale jeżeli ktoś mówi że odłożył jego kksiążkę po przeczytaniu 50 stron to moim zdaniem nie powinien się na ten temat wypowiadać.

Czemu ;) ? O gustach się nie dyskutuje, generalnie mamy wolność słowa, każda opinia jest cenna :) .

Damiaen

Damiaen

26.03.2004
Post ID: 18480

Haav Gyr... Bardzo mi przykro z powodu tego co napisałem.. to rzeczywiście pomyłka... Chciałem polemizować z Sarumanem, z tym że cytaty wziąłem od Ciebie no i... się pomyliłem. Ale reasumując i zarazem podsumowujac moją poprzednią wypowiedź - Sapkowski rządzi !

Haav Gyr

Haav Gyr

26.03.2004
Post ID: 18481

Raistlin

Jak ktoś może nielubić Tolkiena (niie wnikam poprostu dziwi mnie to)

Lepiej nie wnikać :wink: , poz tym jaki ten świat byby nudny gdyby wszyscy lubili to samo?

Tolkien jest ojcem całej fantastyki gdyby nie on niewiadomo by bło jakby terazwyglądały elfy krasnoludy i czy wogóle powstały by takie rasy jak orkowie czy hobbici. Stwożył motyw wędrówki (a przecież takie książki czyta się najlepiej)Był i jest wzorem do naśladowania dla wielu innych pisaży.

O i tu widać barki lub zaślepienie Tolkienem,
rok 1930 Robert E. Howard - Conan z Cimmerii :wink: Ale tak naprawdę Fantasy to przedłużenie mitologii i legend a te są znacznie starsze.
Prawdopodobnie elfy, krasnoludy i inne wyglądałby jak wyglądają bo to nie Tolkien jest ich twórcą.

Tolkiena poprostu nie powinno się oceniać.

:lol: Czemu?

Nie poępiam innych za to że nie lubią Tolkiena ale jeżeli ktoś mówi że odłożył jego kksiążkę po przeczytaniu 50 stron to moim zdaniem nie powinien się na ten temat wypowiadać. Żeby poznać i pokochać prawdziwą fantastykę trzeba zacząć od jej wspaniałych korzeni którymi bez wątpliwie są Władca czy nawet hobbit.

Nie potępiasz? A co według ciebie znaczy sformułowanie że ktoś kto nie przeczytał całości nie powinien się wypowiadać? Po prostu książka mnie znudziła i tyle, dlatego uważam że Tolkien to nie jakiś bóg fantasy.

P.S. Ok Damiaen, sprawa wyjaśniona :wink:

Moandor

Strażnik słów Moandor

28.03.2004
Post ID: 18482

Chyba niedokładnie czytasz, To Tolkien nie przypadł mi do gustu, WP skończylem czytać po ok 50 stronach, i się śmiertelnie znudziłem.

Widzicie, to czy ktoś sie nudzi na 50 stronie książki to zależy od stylu pisarza i od kompozycji samego utworu. Są pozycje, które na początku są rzekomo nudne. Rzekomo, bo wcale takie nie są, jedynie akcja rozwija się stosunkowo powoli. Dla władcy 50 stron, w opowieści liczącej ich ponad 1200 to w grubym przybliżeniu 5% całości. Nie sądzicie, że to troche mało aby ocenić, czy książka jest nudna? Rozumiem jakby ktoś wysnuł takie wnioski po lekturze 400-500 stron, wtedy albo powieść jest rzeczywiście strasznie nudna, albo po prostu czytelnik ów nie gustuje w tego typu opowieściach i wydaje mi sie, że gdyby nawet doczytał do końca miałby takie same zdanie o niej jak po 50 stronach.

Są powieści, w których akcja porywa nas od pierwszych stron. Często jednak dzieje się to kosztem opisów świata przedstawionego. Ja osobiście wolę, żeby książka była kompletna. Spadki napięcia wcale mi nie przeszkadzają. Bogate opisy stanowią swego rodzaju piękno i nie powinno ich brakować.

Moja rada taka Haav Gyr: Może spróbuj przeczytać Władcę Pierścieni w całości, może zmienisz zdanie.

MOANDOR

Raistlin

Raistlin

29.03.2004
Post ID: 18483

Nie mieszajmy tu fantasty z mitologią .Tolkien był pionierem fantasty i fakt że wcześniej napisany został Conan nie zmienia niczego.

Podtrzymuję swoją teorię iż to Tolkien nadał elfą wygląd pięknych wysokichg...itd

A z tą krytyką to dziwne że po 50 stronaw WP ktoś decyduje się na krytykę (oczywiście że każdy może się wypowiadać)

I jeszcze jedno; wcale nie jestem zaślepiona Tolkienem, jestem otwarta na wiele innych książek a moimi ulubionymi są KRONIKI DRAGON LANCE.

jOjO

Hetman jOjO

29.03.2004
Post ID: 18484

kiedyś już to pisałem - zresztą nie odkrywam w ten sposób niczego nowego! - że literatura, to NIE jest życie

ftoś, kto się spodziewa w książce tego samego co w serialu (nieważne: Złotepolskie, 07 zgłoś się czy inny Śpital na peryferiach) poważnie chybia

książka zwykle ma określonego odbiorcę (poprzez Formę i tematykę), prawie zawsze jest zanurzona w anthosie panującego konwenansu

próby porównywania książek, które tego nie uwzględniają, to jak gadanie ubiorach z różnych epok
różne materiały, różne obyczaje, różne potrzeby, różne paradygmaty i CO TU MOŻNA porównać?

mię u JRRT zakwyca Jego
konsekwencja (w kreacji całego universum),
uniwersalność (napisał i baśń - Hobbit, i epopeję - Władca Pierścieni, i mitologię - Silmarillion, i legendy - różne pisma rozproszone, i kroniki - w różnych publikacjach)
oraz nonkonformizm - zawsze pisał to co Jemu w duszy grało, nie robił sequeli, prequeli

co ciekawe, od początq był zaskoczony TAKIM odbiorem swoich książek
(później się w tej Formie - autora bestsellerów - nieco odnalazł, ale to raczej przez fakt bywania w aurze Lewisa i innych Inklingów)

reasumując

można i trzeba umieć spojrzeć krytycznie na twórczość JRRT
ale wymaga to odpowiedniej wiedzy

bo inaczej wychodzi opinia typu:
ale mieli śmieszne stroje w Średniowieczu: faceci w rajtuzach, a kobitki w czapkach jak wróżki

Crazy

Crazy

24.04.2004
Post ID: 18485

Pierwszy raz usłyszałem tekst Tolkiena w wieku 6 lat, kiedy to moja mama czytała mi i Hobbita, i Władcę Pierścieni.

Później jeszcze przeczytała mi wiele książek, jeszcze później zacząłem czytać samemu. Ciągle pamiętałem WP, a właściwie fragmenty, ale i tytułu nie pamiętałem, i książki nie miałem.

Aż nadszedł film. Film nie byle jaki. I wtedy się zaczęło: ojciec kupił mi WP, nawet nie pamiętam z jakiej okazji. Do dzisiaj to właśnie wydanie jest moim jedynym wydaniem WP. Ale wtedy przeczytałem też Hobbita, trochę później Silmarillion, a później, co kilka miesięcy, zacząłem to czytać ponownie.

W sumie, WP i Hobbita przeczytałem jakieś 10 razy.
Podoba mi się Sapkowki, lubię się bać przy Kingu, śmiać się przy Pratchett'cie. Ale żadnej innej książki nie przeczytałem tyle razy ile Władcy.

Dlatego na moim rankingu książek jest na pierwszym miejscu.

Raistlin

Raistlin

30.04.2004
Post ID: 18486

Niestety mi mama nie czytała Hobbita ani innej tego typu literatury, owszem czytała mi ale troche inne rzeczy za co jestem jej bardzo wdzięczna myślę że to dzięki temu tak bardzo lubie czytać.

WP wpadło mi w ręce przez mojego zaznajomionego nauczyciela; zaczełam czytać i tak trwam w literaturze fantasty do dziś.Ten sam znajomy pdrzucił mi Dragon Lance które traktuje prawie na równi z WP.
Lubię też Sapkowskiego, Rowling i wilu innych (byle pisali dobrą fantaste)

Rindiglas

Rindiglas

14.07.2004
Post ID: 18487

O Tolkienie należy przede wszystkim powiedzieć że był pierwszym bardziej znanym pisarzem fantasy.Można zauważyć że mimo iż jego książki liczą już sobie dobre kilkadziesiąt lat to są nadall popularne. Przecież większość ludzi rozpoczyna swą przygodę z fantasy właśnie od WP . Wiadomo że istnieją pisarze którzy np. bardziej dokładnie opisują uzbrojenie , piszą prościej , ciekawiej opisują bitwy itp. , ale to właśnie Tolkien moim zdaniem mimo że najstarszy jest nadal pierwszy i dlatego włśnie zagłosowałem na "tak".

Moandor

Strażnik słów Moandor

14.07.2004
Post ID: 18488

O J.R.R. Tolkienie powiedziano już na naszym forum bardzo wiele. Pierwszy raz przeczytałem WP już ponad 2,5 roku temu. NIedawno zaczałem sobie czytać poraz drugi. I nadal uważam, że to bardzo piękna książka. Oczywiście mam już nieco szersze spojrzenie na to dzieło. Ale nadal odnajduje niemal na każdej stronie powieści jej piękno. Nadal zachwyca mnie bardzo przystępny i kwiecisty język, przepiękne opisy przyrody, no i oczywiście sama fabuła.

Nie chciałbym na nowo rozniecać sporu o to, czy Tolkien jest najlepszy. Pisałem już z okazji tego topicu swoje opinie i kto je czytał ten moje stanowisko zna. Być może troche bym je zmodyfikował gdyż z upływem czasu dostrzega sie pewne rzeczy których sie nie widziało wcześniej. Za każdym razem czytając WP poraz kolejny możemy odnaleść coś nowego.
Ktoś na jakimś tolkienowskim forum napisał kiedyś że "Włądca Pierścieni" to jest jedna z niewielu książek, które można czytać poraz kolejny i kolejny i wcale sie nie nudzą. Również tak uważam.

Moandor

Maryan

Maryan

1.09.2004
Post ID: 18489

Tolkien przede wszystkim stworzył całkowicie samodzielny świat. Chyba jako pierwszy (przynajmniej nic mi nie wiadomo o wcześniejszych takich pisarzach) Stworzył język, jako pierwszy (znowu chyba) przedstawił elfy jako istoty walczące, jako istoty duże, a nie słodkie wróżki ze skrzydełkami. Stworzył (napewno) orki i wiele innych ras. Stworzył piękną mitologię (chodzi oczywiście o Silmarillion - bez wątpienia najlepsza powieść fantasy wszech czasów), epos heroiczny (WP) i mnóstwo bajek dla dzieci (oprócz Hobbita). Położył kamienie pod całą współczesną fantasy.

Fakt, jego styl, koloryt postaci, brak "szarych" ludzi, łatwe do przewidzenia dzieje bohaterów - to wszystko pozostawia trochę do życzenia. Fakt, jest wielu, których lepiej się czyta. Fakt, można całej jego twórczości fantasy zarzucić naprawdę sporo.

Mimo wszystko tak. To najlepszy pisarz fantasy.

Raistlin

Raistlin

26.10.2004
Post ID: 18490

A ja z ciekawości pytam co byś zarzucil Tolkienowi????

Thurvandel

Thurvandel

23.12.2004
Post ID: 18491

Po mojemu wszelakie kłótnie co do tego, kto jest najlepszym pisarzem a kto nie, żadnego głębszego sensu nie posiadają. (No może poza tym że można się pokłócić). Osobiście uważam Tolkiena za swoje guru i przy tym pozostanę, ale z pewnością nie będę pluł żółcią na kogoś kto mojego zdania nie podziela.

Co do stworzenia pierwszego samodzielnego świata. Fakt. Tolkien stworzył świat piękny i bogaty jak żaden inny świat fantasy, ale nie wyczarował go z powietrza. Jak każdy artysta miał swoje inspiracje, a mianowicie nordyckie mity i sagi jak np "Beowulf" czy "Kalevala". Tolkien zebrał do kupy te mity, stworzył z nich fascynujący szkic i genialnie ten szkic wypełnił. Poświęcił na to całe życie i za to go szanuję.

Moandor

Strażnik słów Moandor

23.12.2004
Post ID: 18492

wszelakie kłótnie co do tego, kto jest najlepszym pisarzem a kto nie, żadnego głębszego sensu nie posiadają. (No może poza tym że można się pokłócić).

Nie pokłócić się, lecz powiedziałbym raczej: wymienić poglądy :) Pisarzy nie da sie jakoś sklasyfikować jendoznacznie jak np. sportowców, że kto ma więcej punktów, był najszybszy, skoczył najdalej, jest najlepszy. Jednakże każdy pisarz ma swój styl, który jedznym się podoba nadzwyczajnie, innym troche mniej. Tolkien ma piękny styl i uważam, że jest (był) pisarzem bardzo dobrym, wyśmienitym wręcz. Czy są lepsi, zależy od konkretnego gustu. I niezależnie jakiej udzieliłby każdy sobie odpowiedzi na pytanie zawartye w temacie, patrząc obiektywnie autor Władcy Pierścieni zawsze był i będzie w panteonie arcymistrzów twórców literatury fantasy.

Moa

Thurvandel

Thurvandel

24.12.2004
Post ID: 18493

i zgadzam się w całej rozciągłości opini Moandora. Choć w ankiecie i tak dałem głos na "tak" :)

Zresztą... bezsens sporów i kłótni nie tyczy się jedynie pisarzy. Wszelkie przejawu ortodoksyjności rodzą tylko konflikty i budują ciemnogród. A kłótnie z pewnością nietolerancję wobec odmiennych poglądów i gustów szerzą.

Nie przejmuj się, ja też swego czasu dałem głos na Tak :) - Moa