Oberża pod Rozbrykanym Ogrem

Baśniowe Gawędy - "Zakątek, a więc... Advena, saluta domi!"

Osada 'Pazur Behemota' > Baśniowe Gawędy > Zakątek, a więc... Advena, saluta domi!
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Lobo

Lobo

10.12.2003
Post ID: 14080

-A pożegnać się nie łaska?

Powiedział Lobo spoglądając za ramię na wychodzącego w pośpiechu diabła.

-Chyba trza będzie zbadać co zmusiło go do takiego pośpiechu...ale to potem. Piwa jeśli można!

Po czym odwrócił się z powrotem do Darkeny.

Sulia

Sulia

10.12.2003
Post ID: 14081

Sulia podeszła do pary siedzącej w kącie Zakątka, podała Lobo kawę oraz kufel miodu o smaku piwnym, który osiągnęła dzięki kilku ziołom a Darkenie duży kubek soku pomarańczowego. Na stoliku postawiła również ciasto.

- Niestety, Zakątek piwa nie rozprowadza - uśmiechnęła się do elfa - Jeszcze nie zdecydowałam się na wprowadzenie go do listy dostępnych napoi.

Podeszła do Tarbanda i Sayo.

- Mam nadzieję, że ów złocisty miód piwny zastąpi godnie piwo. Dziękuję za szyszki i jeśli uznasz, że można je dodać do miodu, zawołaj mnie. Natychmiast przyniosę.

Nową porcję miodu zaniosła Hetmanowi i poprosiła o opowieści o khuzdulskich sucharach. W jej zawodzie historie o jedzeniu bardzo się przydają.

Tarband

Admirał Tarband

10.12.2003
Post ID: 14082

- Och, ja niemądry. Przecież tu piwa nie ma. Może to i lepiej. Szyszki te mają działanie wzmagania smaku dowolnej potrawy, napoju.

Podane z ostrym sosem są doprawdy niesamowite. MiB pewnie by się ucieszył.

A ja poproszę moją szyszkę z jakąś słodką potrawą. Lubię słodycze.

Lobo

Lobo

11.12.2003
Post ID: 14083

- Faktycznie, może i dobrze bo przynajmniej się nie schleję, hehe...

Lobo wychylił dzban i opróżnił go do połowy jednym haustem.

- Aaaaahh, tego mi trzeba było. Dzięki ci, gospodynio najprzedniejsza!

Chciał się zaśmiać, ale zobaczywszy wzrok Darkeny zdecydował, że lepiej nie...

Sulia

Sulia

12.12.2003
Post ID: 14084

- Już niosę Tarbandzie. - poszperała trochę na półkach i przygotowała dla elfa mleczną, gorącą czekoladę i upieczone przed godziną ciastka. Dodała do tego szyszkę i zaniosła do stolika - Oto owe słodkości. Chyba zaraz przygotuję i sobie taką porcję. Pachnie i wygląda zachęcająco.

Wracając po kolejne kufle miodu spojrzała w kierunku Loba i uśmiechem podziękowała za miłe słowa. Zastanowiła ją również nieobecność MiBa, który tak nagle zniknął w płomieniach. Nie spodziewała się, że kominek może służyć jako wyjście.

Uwagę skierowała na Morfa bawiącego się dzwoneczkiem od Darkeny. Kruk nabrał zwyczaju korzystania z niego za każdym razem, gdy chciał zwrócić uwagę Sulii. Jednak po paru godzinach nadużywania go oberwał ścierką. Od tamtej pory bawił się upominkiem znacznie ciszej.

Sulia uśmiechnęła się do Morfa znacząco. Dziś w nocy miało nadejść zamówienie.

Sulia

Sulia

12.12.2003
Post ID: 14085

Drzwi otworzyły się gwałtownie i pojawił się w nich...świerk. Sul aż klasnęła w dłonie z zadowolenia.
- Nareszcie!!! Już nie mogłam się was doczekać. - przywitała się serdecznie z elfami, którzy wnieśli drzewko do środka. - To są moi znajomi z Lasu - przedstawiła nowoprzybyłych zdumionym gościom.

Wskazała ręką jeden z kątów Zakątka. Zielony, pachnący, żywy świerk został tam natychmiast umieszczony. Ale kilkanaście minut musiało upłynąć zanim Sulii spodobało się ustawienie drzewka. Spojrzała pytająco na Morfa. Kruk kiwnął głową.

- Dziękuję i zapraszam na kufel miodu. Opowiedzcie, co słychać w domu. - przysiadła się do nich, wysłuchując nowin z rodzinnych stron. Zerkała co chwila na świerk, już rozmyślając nad tym, jak go ozdobi.

Ilness

Oberżysta Ilness

13.12.2003
Post ID: 14086

Ilness widząc ilość chętnych na miód, szybko zabrał się do nalewania go do kufli. Na końcu naszykował swoją porcję. Potem podszedł do Sulii i przyjrzał się świerkowi.

- Ładnie. Naprawdę ładnie. - powiedział - Jakieś propozycje co do ozdób?

Sulia

Sulia

13.12.2003
Post ID: 14087

Sulia była dziś wyjątkowo zabiegana. Kilkakrotnie wychodziła z Zakątka i wracała z tajemniczymi pakunkami. Dziękowała w duchu Ilnessowi, który zastąpił ją przy obsłudze gości. Ona miała czas by przygotować wszystko do ich wspólnego przedsięwzięcia.

Rozejrzała się po Zakątku. O tej poźnej porze przebywało w nim tylko kilku gości, którzy grzali się przy kominku lub drzemali smacznie przy stolikach. Morfa nie było. Wysłała go na wieczorny spacer, a raczej lot. Mogła więc bez przeszkód zająć się zakupami.

Pierwsze pudło zawierało kilkanaście pucharów. Postanowiła wprowadzić piwo, bo wyczuwała, że gościom owego bardzo brakuje. Nowy trunek będzie podawany w "starych" kuflach, więc elfka zakupiła do głównego napitku Zakątka - miodu - odpowiedniejsze dla niego naczynia. Z upodobaniem spoglądała na srebrne, zdobione małymi, zielonymi listkami puchary. Już jutro zacznie w nich serwować ów babciny miód, jak się dowiedziała, półtorakiem zwany.

Druga paczka zawierała magiczna kulę od Sanyo. Mag, któremu ją powierzyła wykorzystał jej właściwości i stworzył coś, w co w tej chwili Sulia przypatrywała się z prawdziwym rozmarzeniem w oczach. Oto przed nią widniała wierna, malutka oczywiście, kopia Oberży. Jej okolice nie były jednak ponure i szare a pełne białego śniegu, którego płatki, dzięki czarom, wirowały spokojnie wokół ścian budynku. Okna jaśniały od blasku ognia i lamp. Słychac było wesołe śmiechy i rozmowy. Uważny obserwator mógł nawet zajrzeć do środka i zobaczyć, co się dzieje w środku...

Podziwianie kuli przerwał jej hałas przy drzwiach. Krakanie. Poszła i wpuściła zmarzniętego kruka. Pogłaskała go po piórach, posadziła przy kominku i pokazała kulę. Morf otworzył dziób z podziwu.
- Obejrzyj ją dokładnie. Ja idę po kolejną paczkę.

Sulia

Sulia

13.12.2003
Post ID: 14088

Trzecie z kolei pudło to specjalne zamówienie złożone u Samuela kilka dni temu. Elfka wyjęła dziwną maszynerię. Pełno tam było rurek, płynów jakichś, pokręteł i innego dziwactwa. Napis przy pakunku głosił: "Wyrabiacz bombek". Nazwa wyjątkowo ją rozbawiła.

- Mam nadzieję, że konkurs spodoba się gościom. - powiedziała sama do siebie.

Razem z Oberżystą postanowili ozdobić choinkę bombkami stworzonymi przez mieszkańców Imperium. Do tego celu zakupili ten mały Wyrabiacz. Używanie go było naprawdę proste. Wystarczyło trochę ognia i inwencja autora. Maszynę i kartkę z opisanym sposobem jej działania postawiła przy kominku, coby każdy miał do niej łatwy dostęp. Konkurs miał być oficjalnie zapowiedziany za kilka dni. Teraz zmęczona poszła się położyć. Zostawiła Zakątek pod opieką Morfa.

Sulia

Sulia

15.12.2003
Post ID: 14089

Po rozniesieniu pucharów miodu, kilku kubków herbaty oraz kawy, rozbudzeniu gości rozmową i uśmiechem, elfka zabrała się do ozdabiania świerku. Sięgnęła po swój niezawodny biały pył i nucąc jakąś skoczną melodię, obsypywała gałęzie tym nibyśniegiem. Wyższe partie drzewka ozdobił kruk. Sulia dodała jeszcze pyłu palmie i oknom Zakątka. Na inne ozdoby przyszła choinka musiała zaczekać.

Skierowała się na zaplecze i przyniosła stamtąd kilka niewielkich stroików. Umieściła je na każdym ze stołów. Kula przedstawiająca Oberżę stanęła na kominku.

- Dzisiejszego ranka to wszystko. - rozejrzała się po Zakątku i zabrała się do wypieku piernikowych ciastek.

Ilness

Oberżysta Ilness

17.12.2003
Post ID: 14090

Na schodach rozległ się łomot. To Ilness schodził niosąc wielką tablicę. Powiesił ją, i zaprosił wszystkich do czytania. Tarband podbiegł pierwszy i rzekł:
-Hmm, ciekawe rzeczy są tu napisane.

A napisane było tak:

KAŻDY mieszkaniec Imperium, może wziąć udział w konkursie.
Wystarczy narysować w dowolnym programie graficznym bombkę choinkową. Na obrazku bombka musi być przedstawiona sama - całe drzewka nie zostaną przyjęte.
Kiedy już narysujesz bombkę, umieść plik na swym koncie pocztowym i umieścić do niego link. Oto, jak to zrobić:

1. Po zrobieniu zdjęcia, wejdź na swoje konto pocztowe do działu konta WWW.

2. Kliknij DODAJ PLIK albo WGRAJ, albo pochodne.

3. Wybierz swoją bombkę i kliknij OK.

4. Kiedy bombka zostanie wgrana na serwer, konto powinno powiadomić cię, jaki adres przysługuje Twojej stronie. Jednakże, by wyświetliła się bombka, w oknie przeglądarki wystarczy wpisać np. http://ilness.w.interia.pl/bombka.jpg

5. Sposób na link: forum Imperieum jest na tyle inteligentne, że wystarczy napisać adres swoejej bombki, a samo uzna go za link.
W razie problemów z zamieszczeniem bombki, pytać Oberżystę Ilnessa.

Sulia

Sulia

17.12.2003
Post ID: 14091

- Jeszcze dodam od siebie, że nie zależy nam na dziełach sztuki. W wykonaniu bombki liczy się pomysł twórcy. Mogą być przeróżnego kształtu, koloru, tematyki. Będą oczywiście nagrody, ale o tym później. Więc drodzy goście, bierzcie się do pracy. - uśmiechnęła się do zgromadzonych w Zakątku - Na zachętę, dla każdego po pucharze miodu i piernikowym ciastku.

Sulia

Sulia

24.12.2003
Post ID: 14092

- Musimy sami ozdobić choinkę - uśmiechnęła się do Morfa i podała mu srebrny łańcuch, którym kruk oplótł choinkę. Sięgnęła do skrzyni i wyjęła z niej bombki. Pochodziły one z wielu miejsc i zostały wytworzone przez różne rasy.

Po godzinie choinka była gotowa. Sul zapaliła na niej małe świeczki, których blask roziskrzył śnieżny pył, leżący na gałęziach drzewka.

Stoliki zasłała nowymi obrusami i postawiła na każdym talerz słodyczy i dzban najprzedniejszego miodu.

- Chciałabym złożyć Wam, moi drodzy goście, życzenia z okazji Świąt, aby były takie jakie sobie wymarzycie. - uśmiechnęła się do zgromadzonych promiennie.

MiB

MiB

25.12.2003
Post ID: 14093

*Kilku gości grzało się przy kominq, kiedy ogień w nim zaczął wariować- to przygasał, to buchał ogromnymi płomieniami, zgromadzeni wokół niego goście odsunęli się, bojąc się o swoje zdrowie. Sulia patrzyła na całe zajście, już miała złapać za wiadro z wodą, gdy coś sobie przypomniała.
Spokojnym tonem uspokoiła wszystkich i kazał się nieco dalej odsunąć. Powiedziała to w samą porą, gdyż ogień w kominku buchnął wyjątkowo silno, a z płomieni wyłonił się nie kto inny, tylko MiB*

- MiBie *rzekła gospodyni* racz wchodzić drzwiami, bo wystraszyłeś gości.[color=red:bad31ccce3]

-Przepraszam droga Sulio, nie chciałem. [/color:bad31ccce3]*MiB, który wchodząc był uradowany, posmutniał.*

- Ah przestań MiBie, przecież wiesz, że jesteś tu mile widziany, tylko musisz trochę uważać. No już, rogi do góry.
- Dziękuje Sulio *i MiB znów poweselał.*

*Diabeł podszedł do drzewka, obejrzał Je i zamyślił się. Po chwilę jakby ocknął się z zamyślenia, złożył ręce, pomruczał swoim zwyczajem pod nosem, a gdy rozłączył dłonie, ogniki ze świeczek... opuściły knoty i zaczęły tańczyć po całym drzewku, a świeczki sam ponowni się zapaliły.*

- Udało się *rzekł MiB, wyraźnie rozradowany.*

*Teraz diabeł zobaczył tablicę, przeczytał Ją i uśmiechnął się.*

- Może wielkiego talentu nie mam, ale można spróbować.

*usiadł więc w kącie sali, zamówił qfelek miodq, wyciągnął kawałek kartki zza zbroi, kilka kolorowych kredek, odłożył kosę i zabrał się żywo za rysowanie bombki*

Mirabell

Mirabell

26.12.2003
Post ID: 14094

Za oknem miękko snuły się szare, wieczorne mgły. Białe kawałki nisko zawieszonych nad Osadą chmur lekko spadały na drewniane dachy chat, tańcząc w mroźnym powietrzu niby płatki kwiatów jabłoni późną wiosną. Co jakiś między rosnącymi zaspami przemykały szybko cienie, ciągnąc za sobą kłęby pary od ciepłych oddechów marznących w ostrym powietrzu. W Zakątku było jednak ciepło od ognia trzaskającego raźno w kominku, oświatlającego ciepłym blaskiem całe wnętrze. Pito piwo i miód, rozmawiano wesoło i śpiewano. Niewiele osób zauważyło, że drzwi na chwilę otworzyły się wpuszczając do środka trochę wieczornego mrozu. Weszła przez nie owinięta szczelnie długim płaszczem postać w przysypanym śniegiem kapturze. Za nią wśliznął się duży, szary wilk. Mirabell szybkim krokiem podeszła do kominka i zdjąwszy kaptur rozgrzewała nad ogniem skostniałe z zimna ręce, kiedy zauważyła stojący w kącie pięknie ozdobiony świerk. Skrzyły się na nim różnokolorowe bombki i łańcuchy, płonęły świeczki a gałązki przysypane były białym, śnieżnym pyłem, jednak mimo to czegoś brakowało. Mirabell podeszła do gospodyni.

-Witaj, Sulio. Bardzo tu przytulnie. Piękna choinka, ale potrzeba jej jeszcze czegoś. To dla Ciebie.

Mówiąc to wyjęła spod płaszcza kawałek złotego metalu. Przytknęła go do świecy i metal roziskrzył się i zaczął świecić rzucając na ściany Zakątka dziwne i piękne blaski, jakby były nim zakmnięte tysiące świetlików tańczących jak płatki śniegu na wietrze. Gwiazda. Sulia wzięła ją do ręki i podziękowawszy podała swojemu krukowi, aby umieścił ją na czubku drzewka.

-Widzę, że nie zabraniasz trzymać tu zwierząt- uśmiechnęła się Mirabell, po czym dodała wskazując na wielkiego wilka- Ellapar na pewno nie będzie przeszkadzał.

Sulia

Sulia

26.12.2003
Post ID: 14095

Sulia była bardzo zadowolona z powrotu diabła. MiB zawsze wnosił do Zakątka zaskoczenie, mnóstwo śmiechu i - spojrzała na kominek - blasku.

- Witaj ponownie MiBie. - uśmiechnęła się do diabła i podała mu miód - Od kilku dni mam nową zastawę. Więc przy składaniu zamówienia proście koniecznie o puchary miodu - ostatnie słowa skierowała do wszystkich gości - Inaczej nic nie dostaniecie - powiedziała poważnie i tylko oczy zdradzały jej dzisiejszy dobry humor.

Spojrzała na diabła wesoło:
- Dziękuję. Choinka pięknie błyszczy dzięki płomykom. Życzę natchnienia przy tworzeniu bombki. Oto kawałek piekielnego ciasta, żeby praca była łatwiejsza.

Elfka wskazała Mirabell i jej wilkowi stolik w kącie.
- Myślę, że to najlepsze miejsce. Ellapar będzie mógł się tu wygodnie ułożyć. Mam nadzieję, że znajdą z Morfem wspólny język - popatrzyła przyjaźnie na piękne zwierzę, a następnie na kruka, który siedział cicho na drążku i wydawał się lekko zdenerwowany. Posłała mu uśmiech - Dziękuję za gwiazdę, Mirabell. Wiedziałam, że czegoś tej choince brakuje. - rozbawiona spojrzała na kompletne już drzewko - Czego się napijesz i co podać Ellaparowi?

Mirabell

Mirabell

27.12.2003
Post ID: 14096

Mirabell usiadła i spojrzała w oczy szarego wilka.

-Ellapar niczego na razie nie chce- zwróciła się do gospodyni- A ja prosiłabym o mały puchar miodu.

Sulia

Sulia

31.12.2003
Post ID: 14097

- Już niosę, Mirabell. - uśmiechnęła się do elfki, wróciła za ladę i po chwili była już spowrotem z pełnym pucharem miodu - Mam nadzieję, że będzie ci smakował.

Rozejrzała się w poszukiwaniu Hetmana. Zauważywszy khuzda przy jednym ze stolików, podeszła do niego i z radosnym uśmiechem odebrała z jego rąk małe pudełko. Dolała Hetmanowi miodu, następnie stanęła przy ladzie i klasnęła głośno chcąc zwrócić uwagę gości.

- Chcę zaprezentować wam bombkę, której twórcą jest sam Hetman. Myślę, że jej wygląd wyda wam się znajomy. - mówiąc to otworzyła pudełko - Oto i ta ozdoba.

Podeszła do choinki i ostrożnie zawiesiła bombkę na gałęzi.

Tarband

Admirał Tarband

5.01.2004
Post ID: 14098

Na dworze panował przeraźliwy mróz. Tylko dwie myśli dodawały mi otuchy. Pierwsza to wrażenia po obejrzeniu Wystawy prac Darkeny. Naprawdę niesamowite, talent w ręce ma. Oby tylko pomysłów jej nie zabrakło. Oby więcej dzieł tej wspaniałej artystki. Druga to wspaniałe łakocie które Sulia zapewne przygotuję gdy się zjawię. O to tutaj...
Ciepło karczmy miło łechtało moje uszy. Kompanija siedziała przy stołach i żywo rozmawiała między sobą. Czuć było rodzinną atmosferę tego miejsca. Cicho przemknąłem do kuchni w poszukiwaniu smakołyków. Może mi się uda coś z garnuszków popróbować...

Sulia

Sulia

6.01.2004
Post ID: 14099

Sulia grzała się przed kominkiem i popijała miód z dodatkiem najsłodszych ziół, jakich tylko znała. Dzisiejszy mroźny dzień sprzyjał leniuchowaniu przed ogniem, więc i ona, obsłużywszy gości, zajęła się ... niczym.

Jej uwagę przyciagnął dopiero hałas w kuchni. Zaniepokojona wstała i skierowała się do najbardziej strzeżonego miejsca w Oberży. Najbardziej strzeżonego...
Spojrzała na Morfa - strażnika - śpiącego na swym drążku. Kruk schował głowę pod skrzydło i wydawał dźwęk podobny do mruczenia.

- Pewnie śnisz o jakiejś uczcie. - pogłaskała Morfa - Tak, tak... - zawiesiła głos - Śnij teraz o czymś miłym, bo jak się obudzisz to usłyszysz kilka słów o tym jak się powinno uważać na kuchnię.

Wzięła do ręki miotłę, na wszelki wypadek, i otworzyła cicho drzwi. Po chwili wyszła stamtąd śmiejąc się głośno.
Widok Tarbanda buszującego po szafkach i półmiskach był widokiem niespotykanym i bardzo interesującym.

- Czyżbym ja go głodziła... - uśmiechnęła się i weszła do kuchni raz jeszcze.

Chwyciła półmisek z ciastkami, dzban miodu, słodkie szyszki i wręczyła je zdumionemu i lekko zawstydzonemu elfowi. Następnie wzięła Tarbanda pod ramię i pociągnęła w stronę sali.

- Do stolika i to już. - zaśmiała sie wesoło - Kto to widział, by gość sam szukał sobie słodkości. Następnym razem krzyknij to przyniosę ich cały talerz.