Imperium

Behemoth`s Lair

Emeszar

Czas zbliżał się ku północy, gdy nagle drzwi do oberży otworzyły się skrzypiąc niemiłosiernie, a w progu ukazała sie wysoka zakapturzona postać okryta ciemnym płaszczem zmoczonym przez pierwszy jesienny deszcz. Przybysz spojrzał na grupę głośno rozmawiających osób, skinął...
Nieznajomy kończył właśnie kolejne piwo, gdy nagle niemal niepostrzeżenie w drzwiach pojawiła się postać w zielonym płaszczu i wysokich zabłoconych butach. Rozejrzała się dokładnie po sali po czym zatrzymała wzrosk na samotnym biesiadniku i lekkim skinieniem głowy przekazała mu...
W tym samym monecnie gdy WD opuścił oberżę, kolejny ałtanek wina stawał się coraz bardziej pusty, a nieznajomy przybysz niczym nocna zjawa siedział w rogu sali nie zwracając na siebie uwagi pozostałych biesiadników. Kiedy dokończył trunek poprosił o następny i jak gdyby przelotnie...
Nieznajomy skinął głową w w stronę współtowarzyszy smoka w geście powitania a następnie usiadł przy stole i wskazał ku oberżyscie aby przyniósł wszystkim złocisty trunek. - Nazywam się Emeszar syn Enmerkara. Długo na Ciebie czekałem, a właściwie to na jakiegokolwiek smoka,...
Emeszar poczekał aż oberżysta przyniesie wszystkim piwo, a następnie wyciągnął z małego tobołka tytoń, nabił nim fajkę po czym splótł ręce na piersiach i rozpoczął opowieść. - Pochodzę z Nuzi. Nie wiem czy kiedykolwiek słyszałeś tą nazwę, ale jeśli tak to zapewne moja...
Emeszar czekał dłuższą chwilę na reakcję smoka lecz tan jakby zahipnotyzowany wciąż wpatrywał się w tajemniczą księgę. Po chwili odłożył ją ponownie na stół i krótkim gestem poprosił oberżystę o nowy trunek. Kiedy już go otrzymał opróżnił go niemal jednym łykiem, a...
Tymczasem Emeszar kończył kolejny kufel piwa i otarł rękawem usta zaokrąglone uśmiechem wywołanym przez "wypadek" Sharwyn. //wypadek; wypadek// - pomyślał nekromanta - //jak ja byłem młodszy inaczej to się nazywało// - uśmiechnął się w myślach i spojrzał na mężczyznę,...
Emeszar powolutku wsunął się do przybudówki i wkrótce usiadł na ławie z piwem w ręku. - Dawno mnie tu nie było - powiedział sam do siebie i uśmiechnął się w stronę smoka. - Ja nauczyłem się magii w ciągu jednego dnia. Może się to wydać niezwykłe, ale ten kto zna moją...
Emeszar powoli wszedł do izby, zdjął płaszcz i starannie wyczyścił go ze śniegu. Rozejrzał się do okoła i zamruczał do siebie - Co u licha??!! Zewsząd panowała ciemność i nienaturalna wręcz cisza. - Pomarli czy co?- zapytał sam siebie czarodziej po czym po omacku...
- Twój zmysł dedukcji jest wręcz genialny Hellburnie - uśmiechnął się Emeszar i skłonił się na znak powitania. - Tak po prawdzie na pomoc za bardzo nie liczę :) Miną wieki nim wypity alkohol wyparuje z tych wszystkich głów :) Po prostu stwierdziłem, iż ostatnio zbyt dużo rzeczy...
Emeszar kończył właśnie piwo kiedy poteżny łoskot upadającego na piętrze ciała omal nie zrzucił go z krzesła. Widząc smoka nekromanta czym prędziej wstał i ukłonił się na powitanie, po czym rozjerzał się po izbie i rzekł sam do siebie - Pijany druid, co gorsze pijana...
<[Gollum: Dość tych bzdur! - wykrzyknął Ilness. Wszyscy odrazu ucichli i się uspokoili.]> - No i dobrze - rzekł Emeszar, który do tego momentu stał niezauważony przez nikogo z boku i przyglądał się całemu zajściu. - Zachciało im się pojedynków :!: Jak dzieci na pierwszym...
Emeszar mocno uścisnął podaną mu przez Sandro dłoń, po czym podniósł kufel i wzniósł toast na rzecz nowo poznanego nekromanty. Spojrzał na towarzysza i pociągnął z fakji wypuszczając w powietrze zapach słodkawego tytoniu - Historia mojej nekromancji jest zbyt długa by Ciebie...
Emeszar uśmiechnął się szeroko do Nagasha po czym podał mu rękę w geście pojednania - Nie pozwólmy aby drobne nieporozumienia stały się zarzewiem konfliktu. Najlepiej będzie gdy ugasimy nasze gorące głowy przy pomocy wina - rzekł nekromanta po czym wstał i wzniósł toast -...
Kordiss obejrzał dokładnie amulet i stwierdził, iż przechodząc z rąk do rąk strasznie się zabrudził i cały był opalcowany. Splunął więc na niego dwa razy, dmuchnął i wytarł w koszulę. W tym momencie jasne światło błysnęło z amuletu a spod syfitu na podłogę spadł Emeszar...
<[Kordiss: -Ciekawe jaką moc ma ten amulet spróbuje jeszcze raz...]> Po czym ponownie splunął na amulet, dmuchnął, potarł o koszulę i w tym samym momencie w izbie pojawił się ogromny, czerwony smok!!! Nieoczekiwany przybysz zamachnął ogonem, rozwarł paszczę i połknął wszystkie...