Imperium

Behemoth`s Lair

jOjO

ja swój Ojcu zawdzięczam... pisownię sam określiłem - kiedyś bawiłem się ASCII grafiką i ładnie wyszło jOjO ;) a i podpis też sympatyczny dzięki temu mam (zapytajcie tych co widzieli :) )
a ja tam niemal pewien jezdem, że nazwy takich przybytków niemal zawsze powstają w ekhm... odmiennych stanach świadomości ;) ta i czepiać nie ma się co zwłaszcza na trzeźwo! :P
- ufff, ależ gorąc dziś! Jak skończysz, polej no z kwaterkę Mocnego! ino żeby zimne było, bom drażliwy przez ten upał! - z ciężkim westchnieniem klapnął na zydlu jOjO - a potem coś z zimnych mięsiw przynieś, bo na ciepło to zjem coś wieczorem chyba...
*lecom jak muchy do mniodu...* [i:4a5cb0defe]ekhm... mięsko w lagarecie? a jakież ono jezd? jaka to zwierzyna łupem Twoich obwiesiów padła ;), że mi ją tu w lagarecie stręczysz??? a z wędzonych, susonych nic nie masz?[/i:4a5cb0defe]
-ekhm..., coś długawo trza na to zamówienie czekać... - rzekł jOjO i zaczął ręką wodzić przy pasie, od topora do noża, od noża do topora...
*zoczywszy ziomka jOjO przestał się wahać: nożem czy toporem? i szerokim gestem zaprosił:* - Vemu ai-menu AtakeeR, tutejszy kheluz gorog jest całkiem niczego sobie... - z radości mieszał wspólny z khuzdulem...
khazady, po osuszeniu wszystkich qfli na swojej ławie oraz - pod wpływem drobnej perswazji ;) - z ław sąsiednich zaczęły odczuwać głód, który je tu przywiódł - JEŚĆ! - rozdarł się, nieco rozweselony, jOjO
*jOjO uspokoiwszy rozedrgane śmiechem brzucho, zaczął węszyć...* - Patrz! - sprzedał sójke AtakeeRowi pokazując na wychodzącą z qchni dziewkę. - Pieczyste! - aż się zaślinił zgodniały khuzd... *jakoś dziwnym trafem jedyne przejście do dalszych stoliqw było koło tej...
- Krrrucabomba! - zaklął szpetnie jOjO, próbując pogładzić swoją (niegdyś piękną) brodę... *te ognioluby mię wykończą! ale jeszcze przyjdzie czas wystawiania rachunqw... niech się na razie bawią* Ci co wtenczas spojrzeli na "uśmiech" jOjOwy, do dziś mają tik nerwowy...
<[Faramir: Dalej kto trzeźwy, czy nie trzeźwy, pośpiewajmy!]> ... <[Faramir: Dalej kto trzeźwy, czy nie trzeźwy, pośpiewajmy!]> ... <[Faramir: Dalej kto trzeźwy, czy nie trzeźwy, pośpiewajmy!]> dzikiem echem odbijało się wezwanie Faramira w wirującym łebie znużonego...
- Patrzecie! Fto tu się do nas zbliża!!! - Mniodek!, mniodzio!!! królewski! - zakrzyknął radośnie jOjO - A Ty możesz se tu z nami siąść :), jakżeś sie już do mniodq przeczepił... *nie wszystko było zbornie powiedziane, ale kompania się radośnie o Tarbandową osobę...
*gwar ostatnio przybbyłych gości nieco obudził drzemiącego przy kuflu khuzda... nie na długo troski całego tygodnia domagały się snu ciężkiego jak kamień... jednak, coś się działo w tym śnie coś niepokojącego...* - Bardo? Bardejov? Bardgard? Bardosto? Bardtiris? -...
<[TEO: Rozmowy nie tylko o potrawach, ale i sprawach imperium, heroes, świecie zewn. Ważne by uczestniczyły w nich "osobistości" imperium typu hetman. ]> well, jakoś nie mogę sobie zarzucić małomówności :D a co do mieńsc: [[http://heroes.net.pl/forum/viewforum.php?f=8 Karczma]]...
- Polej! Jak mię nie zabije, to mię wzmocni! - rzekł dramtycznie nieco khuzd
<[Ion: [...]katarów, którzy zostali uznani za heretyków, a wszyscy wiemy jak w tamtych czasach karano "herezję"[...]]> ekhm, ja NIE WIEM i bardzo chętnie bym się dowiedział najchętniej z podaniem źródeł historycznych...
<[Ion: Do jOjO: Karą za herezje był stos, z tego co wiem.]> też mi się coś o uszy obiło... ale też słyszałem, że procesy były prowadzone dwuetapowo, osobno przez inkwizycję, osobno przez władze świeckie jakbyś był miły i poszukał coś na temat procedur innych (a były?) kar...
<[Faramir: co sądzicie o Tolku]> nie wiem, może to siakieś z ZOO zwyczaje ale nijak mi nie pasi takie przekręcanie nazwisk nijak ani to śmieszne, ani qltularne szacunek dla każdej osoby, a zwłaszcza będącej w centrum tutejszej dysqsji, jest pożądany
[i:e7676fa15f]*Hemtan na cowieczornym obchodzie doszedł do podupadającej ostatnio Oberży... zaintrygowany poczytał pergamin zmarszczył czoło, kwilę pogrzebał po kieszeniach, coś znalazłszy uśmiechnął się lekko pod wąsem i... wszedł mars na twarzy wchodzącego tajał jak...
*//jOjO, który właśnie wrócił z wychodka, spojrzał na kompanów lekko skonsternowanym wzrokiem//* - Znaczy się jak to jest, że Wy macie ponownie napełnione puchary, a mój zachował ino wspomnienie po tym zacnym półtoraq!? *//westchnął ciężko i opadając na zydel dodał//* -...
[i:ee32b5d78f]*taaa... to dobre jest... hmmm... nie khuzdulskie, ale dobre! a może? nie... no, ale chociaż opowiem... :) w spokojniejszej kfili... opowiem im o khuzdulskich sucharach...*[/i:ee32b5d78f] - Zacna Sulio! wielką radość mię sprawiłaś tymi słodkościami......