Imperium

Behemoth`s Lair

Daron Snyderthdend

Nie u mnie to było tak. Najpierw byłą ciemność. Potem H1. Szukałem map do H1. Znalazłem jaskinie Behemotha. Stwierdziłem że jest kiczowata (była tylko o H3 i jeszcze sie rozwijała). Po nawet nie wiem jak długim/krótkim czasie zdobyłem H3. Znowu brakowało mi map. Przypomniałem...
-Toga sie znalazła, Tancerz też. Uffff...Tancerz dobrze sie sprawuje. Jest przywiązany w domu do Mitrilowego łańcucha bez kłódki. Zmywa naczynia, sprząta. Praktyczny gość. Jak ktos chgce to moge go pożyczyć ;)
Jestem tym, a kim niby :-). A dokładnie to: Imię: Tomek Miejsce zamieszkania: Przemyśl Szkoła: Gimnazjum nr 4 Wiek: 16 (ur. 14.01.1988) Hobby: Kuchnia, Pirotechnika, Techno, Komputery Ulubiona potrawa: Fast foody (źle z tym skończe ale no cóż :twisted: ) Czego nie lubie: Ludzi...
<[Ileż nowych twarzy(wiem, wiem, i kto to mówi ). ]> No wiesz, ja tu nowy nie jestem napewno :-) <[Tak przy okazji. Chciałbym zapytać obecnych: Czy nie widział ktoś jakiegoś Troglodyty oprócz mnie? Tak chciałbym poznać kogoś swego pokroju...]> Przykro mi, ale nikogo takiego w...
A ja nicków mam całe stada. Na osiedlu inne(aż dwa), w osadzie i GG inne, na tlenie inne, na aukcjach Allegro inne, w klasie inne, na zajęciach inne. Ojej :-) Ale jeśli chodzi o osadowy nick, to jak niektózy pamiętają to byłem Zolwik. Cóż niektórzy sie domyślali że wzieło sie to...
Daron Snyderthdend, wierny paladyn i czempion boga Torma, wstał o świcie poczym zaczął zmawiać modlitwe. Wtem ziemia lekko zadrżała, chmury na niebie "zmieszały sie", poczym po chwili Daron usłyszał spokojny, acz gruby głos: -Witaj mój lojany Czempionie... -Jest to dla mnie wielki...
Daron Snyderthdend - Paladyn i Czempion Torma(w porywach Harfiarz Zwiadowca ;) ). Aktualnie w drużynie ;). A wbrew temu że są wątki rozmowy z Bogiem, to jednak nie jestem żadnym półbogiem, jestem zwykłym człowiekiem :). Jeśli chodzi o mieszanie świató to ja nie mam nic...
Daron trzymając się Eru i Sharwyn milczał. Nieodzywał się w ogóle. Nieufał...nigdy nikomu nieufał. Jednak wiedział że sam Neeli nie da rady, a wszelka pomoc sie przyda z pewnością. Jednak skąd miał mieć pewność że oni chcą też zniszczyć Neele? Wolał by być na dole. I zdaje...
Daron wstał. Otrzepał się z kurzu. Zaczął się rozglądać. Dookoła tylko pył i skały. Tylko gdzie ta kobieta? Rozglądał się ale jedynie co znalazł to leżacego Eru i Ghost'a. Obaj byli nieprzytomni. Daron postanowił ich zostawić. I tak nie chciał z nimi iść. Poszedł. Ciągle...
<[Thorgal: Mój nick powstał w przypływie chwilowego natchnienia. Kiedyś moim nickiem był Black (po długotrwałych kosmetycznych zmianach). Ale pomysł o zmianie nicku narodził sie po zakończeniu Baldurs Gate. Stąd też mój e-mail...]> Toś sie stary namyślał nad tym nickiem...
Daron po ok. 5 godzinach drogi znów spojrzał na swój kompas. Jednak coś sie nie zgadzało. Kompas wskazywał wszystkie kierunki dookoła. To oznaczało jedno. Iscandel musiał się przemieścić do innej sfery. Daron westchnął, poczym ruszył w trase w nieznane, mając nadzieje że jednak...
Daron przed samym lotem lekko cofnął się. Popatrzył na Neele i na Sharwyn. Coś tu mu niepasowało. -Jaką mam mieć pewność że nie chcecie mnie wrobić? I dlaczego nagle pracujecie razem? Przeciez ty Sharwyn miałaś ją zabic...a pozatym co sie z wami stało? Nie było śladu po waszym...
Z twarzy Darona widać lekkie zmieszanie, nieufność... -Dobra, dobra...ale skąd mam mieć pewność że to nie jakaś pułapka? Daron nagle zobaczył lekko błękitną, jasną, strużke krwi ściekającą po ręce Neeli. Krew ta napewno nie była ludzka... - Ki..kim wy jesteście...bo...
Daron zawachał się chwile. Wprawdzie wiedział że prędzej czy później takowe zaklęcie by zniego zeszło samo, jednak czasami zaklęcie może trwać wieki, a to jaką moc posiadają obie półboginie tylko mogło umocnić przekonanie o wiecznie trwałym zaklęciu. Po chwili ciszy Daron...
Wszystkie trzy potężne stworzenia chaosu wezwane przez Iscandela nawet nie drgneły. Zaczęły śmiać się z Sharwyn i jej nędznych magicznych sztuczek. -Myśmy sami przybyli na rozkaz Iscandela...nie zostaliśmy przywołani- uśmiechnął się cynicznie Abiszai. W końcu Abiszai zaatakował...
Daron już chciał walczyć z golemem chaosu i Abiszai, jednak nagle w głowie usłyszał głos...cichy, znajomy, gruby głos Torma. -Iscandel...Neela...oni tu są...Iscandela moze zniszczy ten półsmok...ale Neele...Neele zniszcz TY! Głos ucichł. Na Darona spadł strumień boskiej energii,...
-Daron! Co ty robisz!? Pomóżmy Sharwyn! - krzyknęła Neela, która nie wiedziała co się dzieje. -Miałem cię zabić wcześniej, zniknęłaś. Teraz mam okazje. -Widzę że nie pozostawiasz mi wyboru... Neela lekko uniosła się nad ziemią i ustawiła w pozycji do ataku. Oboje...