Imperium

Behemoth`s Lair

Getyr

Zgarbiona postać stanęła na wprost oberży. Wyrażnie pod wrażeniem jej rozmiarów nie weszła od razu do środka, ale obeszła ją wokoło i powiedziała do siebie posępnie: - A u nas, raptem kilku może się zmieścić w środku, no może poza "Rogiem Gorgony", tamta też jest spora....
- Nie myśl ( zwraca się do Nabu), że jestem niepijący - mówiąc to wyjmuje z małą flaszeczkę z czarnym płynem - U nas nazywają to Czarny Ogień, piekielnie mocny trunek, ale za bardzo nie chcę go pić, bo posiada ogromne właściwości lecznicze i może się jecze przydać. Obcy...
-Według mnie szkieletora(mówiąc to wskazuje na Nagasha) trzeba zanieść na górę, bo tutaj leżąc tak bezładnie na stole odstrasza tylko klientów. Oberżysta skinął porozumiewawczo głową. - No więc kto mi pomoże zanieść tego zalanego Szkieletora na górę....?
Przepraszam, że przerywam tę zacną dysputę, ale pragne się zapytać czemu tak mało trunków i dań z Tatalii ?? Jakaś niechęć do naszej kuchni czy jak???
- No właśnie sam bym coś zjadł - powiedział Getyr i podszedł do spisu menu - zobaczmy jakie jedzonko tu serwują..., no proszę, proszę Szkrzydła Wiwerny, nie za długo nacieszycie się takimi pysznościami, bo w Tatalii zaczyna brakować tych wspaniałych stworzeń, już niedługo nasz...
Getyr spojrzał z przerażeniem na Thompsona - Zwariowałeś trzech porcji nie zje nawet pięciu wygłodzonych goblinów - szczery śmiech wypełnił salę - radzę ci zamówić tylko jedną porcję..., ale z drugiej strony twój brzuch twoja sprawa!!! Gdy przestał się już recholić...
- A słyszeliście, że gdyby nie Ogony Skorpen to legendarny zabójca smoków Dracon nie wypełnił by swojej misji...? - spojrzał na zebranych i zobaczył ich zdziwione twarze - no tak myślałem, muszę was więc chyba trochę oznajomić z tą ciekawą historią. Musicie bowiem wiedzieć, że...
- Nie popadajmy w obłęd - powiedział Getyr widząc, że niektórzy nie darzą sympatią Dracona - to, że zabijał całe chmary Smoków można między bajki włożyć. Raptem jeden Kryształowy, kilka Rdzawych wbrew powszechnej opini, że opanowały one kilkadziesiąt kopalni i były ich...
<[Gollum: A może... Sałatka z głów hyder połączona z ogonem wiwerny, a to wszystko polane sosem reptilionowym(tak jak sos żurawinowy z żurawia tak reptilionowy z reptiliona..) ;).]> Dania z Hydr są drogie jak diabli, tylko nasz Król może sobie na nie pozwolić, a Reptilioni są...
Getyr przez cały czas przysłuchiwał się rozmowie, co nie przeszkadzało mu w delektowaniu się pysznymi Ogonami. Po raz kolejny potwiedziła się jego opinia, że oberża to miejsce fantazjowania...; Dragonthan znał osobiście Dracona, Thompson podawał mu miecz w walce z Błękitnym, teraz...
Getyr wziął piwo i zaczął pić. Po pierwszym łyku zaczął badac dokładnie smak - To chyba z ... północnej Erathii..., a może z wielkich pól chmielowych w okolicach Steadwick..., niech mnie przecież to Krewoldzkie piwo warzone przez Zielonoskórych. Któż by pomyślał - Getyr...
Nie minęło dużo czasu gdy drzwi otworzyły się z hukiem i do środka wleciał Getyr. Rozejrzał się wokoło, przestaszonymi ślepiami..., nagle zatrzymał wzrok na ciemnym końcu sali. Pobiegł tam szybko i złapał przedmiot, który najwidoczniej był mu bardzo potrzebny. Była to miotła...
Wszyscy w oberży słyszeli jak na zewnątrz rozgrywa się jakaś walka. Trzask łamanych kości, krzyki przeplatane przekleństwami - Ty bestio!!!!!!!! - dało się słyszeć głos Getyra - Zginiesz i powrócisz do piekła!!!! - odezwał się Thompson - Myślisz, że jak jesteś diabłem,...
Sytuacja była dramatyczna, Chowaniec robił co chciał; skakał po stołach to znowu po głowach Getyra i Thompsona, a Ilness krzyczał, że przytafiło mu się coś takiego pierwszy raz... - Masz tu wodę święconą ? - zwrócił się Getyr do Ilnessa - Głupi jesteś, przecież to nie...
Gdy wypił cały kufel przypomniał sobie o chowańcu, ale nie chciało mu się już nawet do niego podchodzić - Chowańca trzeba będzie związać i zastanowić się co z nim zrobić - wybełkotał Getyr - Ja do niego nie podejdę - powiedział Ilness, który był już nieco mniej...
Getyr podrapał się po głowie - Hmmm...., skąd się on wziął, najprawdopodobniej był na usługach jakiegoś lokalnego maga i gdy nadarzyła się okazja czmychnął, w dodatku musiał to być jakiś kiepski mag, skoro nie umiał kontrolować swojego Chowańca... - Getyr zamyślił się -...
Getyr obudził się nagle. Poczuł jakiś niepokój, intuicja podpowiadała mu, że stało się coś złego, gdzieś w oddali dało się słyszeć ciche pomruki nadchodzącej burzy, a ciemność w pokoju wydawała się jakaś złowroga. Jednym słowem stało się coś złego... Getyr szybko się...
Witam wszystkich nowoprzybyłych jak i tych których wcześniej nie przewitałem!!!! - krzyknął Getyr gdy zszedł juz po schodach, po czym skierował się w stronę drzwi i wyszedł.
Do karczmy wszedł Getyr, widać było, że jest wyrażnie zmęczony..., a w rękach trzymał... nowiutką miotłę - Ale się zasapałem - powiedział rozglądając się po sali - jeśli ktoś nowy przyszedł to witam, aha i przepraszam, że wybiegłem tak nagle, ale Krewoldzkie piwo jest...