Imperium

Behemoth`s Lair

wersalus

wampir spojrzal na reszte rady nekromatow - widzicie a jednak to mozliwe, by najpoterzniejsi nieumarli sie zjednoczyli. - masz racje, lecz co dalej - spytal lisz - razem bedziemy w stanie podbic caly swiat - dopowiedziala zjawa - nasz czas wlasnie nadszedl - rzekl wampir - dzieki polaczeniu...
- Panie moge zadac pytanie? - zapytal przestraszony szkielet. - Mow - warknal lisz. - Dlaczego rada ostrzegla smiertelnikow? - Nie twoj interes i wiecej nie zadawaj takich pytan. zrozumiano!! - Tak panie. Wybacz
- Panie zwiadowca powrócił – oznajmił szkielet. - Wpuść i zostawcie nas samych - odparł wampir. Do sali wsunęło się bezszelestnie widmo. -, Co masz nowego? - Niewiele – szepnęło widmo – na razie niewielu przejęło się wizja. Kilku młodych chce uderzyć na nas....
W sali rady panowała wesoła atmosfera. Sześciu nieumarłych rozprawiało o czymś z duża satysfakcją. Co chwilę było słychać wybuchy śmiechu. - Cóż tak was bawi – spytał ostatni z rady wampir Krigos – może i ja się pośmieję. - Podobno są tak wystraszeni, że zabili...
- Panie kapitanie – powiedział szkielet – rada pana wzywa. Proszę się stawić w sali obrad. Idąc przed oblicze rady zastanawiał się, jakie otrzyma zadanie. Może mistrzowie wyślą go znowu do jednego z tych innych światów na nauki. Wreszcie może posiadłby wystarczającą...
hm drogi Fuzzy, nie wiem czemu mnie pytasz, mnie tu niema, jedynie dla podkrecenia sytuacji wprowadzam watek zla, nie moge brac udzialu po obu strnach, za duzo wiem ten post skasuje za jakis czas dopiska; biore udzial na dobre, tylko akurat nie po stronie dobra
*Armie Niebytu zasilali przemienieni z innych światów. Tutaj czuli się bezpiecznie, nikt na nich nie polował, mogli w spokoju sobie egzystować. Bardziej zdolni byli wysyłani na nauki do innych światów, zaś ci najzdolniejsi zostawali uczniami rady. Jedno w tym świecie było dziwne,...
- Panie mag i zjawa do Ciebie – powiedział szkielet. - Maga zaprowadź do sali rad, a zjawę wpuść - rzekł wampir. Zjawa wsunęła się bezgłośnie. -, Co nowego u naszych hm… przyjaciół. - Moi ludzie donieśli mi, że coraz więcej wojowników i magów zbiera się w...
Wampir wszedł do sali obrad. Rada była w komplecie. Wszyscy patrzyli na maga siedzącego u szczytu stołu. Krigos uśmiechnął się. - Poznaliście już naszego drogiego gościa? - Nie bardzo. Któż u diaska to jest? Nieznajomy przyglądał się im ze stoickim spokojem. - Mój...
moj nick pochodzi od gry przygodowej wersal, a ze pudelko stalo w polu widzenia i czesto na nie patrzylem to tak zostalo, tylko pudelko gdzies zniklo