Imperium

Behemoth`s Lair

Sandro

Na schodach rozległo sie ksrzypienie. Po chwili dołączyło do niego klekotanie kości. Schodził Sandro. - Sandro - odezwał sie Fuuzy - wszyscy tutaj mieliśmy sen o demonie. Czy wiesz cos o tym? Sandro usiadł przy pierwszym stoliku, i dopiero wtedy sie odezwał: - Dzieje się coś...
Sandro poderwał sie, słysząc, jak gawiedź rozmawia o wyprawia. - Nie - powiedział - z demonami mamy do czynienia, lecz z nieumarłymi. Demon był jedynie wysłannikiem, senną wizją, mająca nas przestarszyć. Wiem, kto działa w ten sposób. Ech -Sandro usiadł, i ciagnął: -...
Koścista ręka Sandra zamknęłą drzwi małego pokoju. "ciekaw jestem, czy Finneas wie, że tu jestem. Jeśłi nie, mocno się zdziwi." Lisz usmiechnął się w duchu "biedny dureń, niczego sie nie nauczył. Żądzą władzy dla samej żądzy władzy. Co za bezsens. Ale może stanowic...
*Cos jest nie tak* Sandro poczuł to od razu po opuszczeniu swojej formy. *Muszę wrócić* Szkielet Nekromanty ponownie ożył. Sandro błyskawicznie otworzył drzwi i zbiegł na dół. Minął salę, w której trwały ożywione rozmowy, i wyszedł przed karczme. Bacznie sięrozejrzał....
Świadomosc Sandra wedrowała w poszukiwaniu maga imieniem Ixcesal. W końcu znalazł ślad, który doprowadził go ogromnej wieży, stojącej w centrum puszczy, dziesiątki mil od najblizsyzch zabudowań. Wleciał do niej. Ixcesal akurat drzemał w bibliotece. POd jego głową znajdowała...
Sandro intensywnie myślał, siedząc w swoim skromnie urządzonym pokoju. *Wkróce Ixcesal powinien się obudzić, i rozpocząć przygotowania do wyprawy. Przesłanie, jakie mu przekazałem jest wystarczająco wyraźne, aby zrozumiał je natychmiast po przebudzeniu. Tymczasem ja muszę cos...
Sandro poprosił Ilnessa, aby zestawił on ze soba kilka stołów, tak aby kilkanaście osób mogło zasiąsć przy tym samym. Gospodarz natychmiast zabrał się do roboty. Gdy do karczmy wszedł Ixcesal Sandro przywitał sie z nim. Dla obserwatora z zewnątrz było to tylko spojrzenia, lecz...
- Chyba już czas, żeby reszta sie wszystkiego dowiedziała - odezwał się Lisz do Ixecsala. - Zejdę tam i przemówię do nich. Na twarzy Ixecsala zagościł uśmiech. - Bez przesady, nie musisz mówić im wszystkiego. Obaj rozumieli się bez słów - Sie wie - odparł Sandro, i...
Dobrze przemawiasz - powiedział Ixcesal gdy tylko Sandro wszedł do pokoju. Lisz dobrze wiedział, ze takie błahostki jak podłoga nie mogą przeszkodzić Ixcesalowi w przysłuchiwaniu się rozmowie. - Mam dla Ciebie dwie wiadomości, dobrą i złą - powiedział Nekromanta. - Zła jest...
Sandro zszedł na dół. Karczma była wyludniona. Za oknem widać było Ilnessa stojącego na beczce i przemawiającego do grupy mężczyzn. Ralfh siedział w kącie pokoje nad kubkiem herbaty. Gdy zobaczył nadchodzacego Lisza wstał i pierwszy do niego podszedł. - Chciałbym Cię...
Sandro był mocno zdziwiony zachowaniem Fuuzyego. Ciemnowłosy elf igrał z ogniem. Gdyby zdenerwował Nekromantę, to jego klątwa już by mu nie dokuczała. Nic by mu już nie dokuczało. Na szcęście dla Fuuzyego Sandro nie dawał ponieść się emocjom. - To imię nic mi nie mówi -...
*Bogowie!* Lisz czuł sie zdezorientowany *Bogowie!* Elf przypatrywał sie, jak Sandro siedzi w fotelu. *Bogowie! Dyson! Dyson, ten mały, płochliwy chłopak, z jakże wielkim talentem! On nie musiał odprawiac rytyałów, żeby wskrzeszać zwłoki, zwłoki same garnęły się się, aby on...
A może by tak znowu zacząć się tu wypowiadać? Panowie ixcesal, Fuuzy, wersalus i reszta - do dzieła.
//Sandro wstał, i wszystkimi czterema skostniałymi kończynami podpisał się pod powyższym. Siadajac dodał cicho:// - Niech schowa się Tolkien i jego Władca...
Heh, kędyś wydziałem nawet karczmę "Pod Rozbrykanym Nazgulem". Ale zgadzam sie - im więcej bezsensu tym lepiej. Jak choćby "Pod Zasupłaną Stonogą" (znane z pewnych Perypetii...)
Drzwi karczmy otworzyły się powoli, wydając przy tym przenikliwe skrzypienie. Twarze obecnych odwróciły sie powoli w kierunku, z którego dochodzil odgłos. Na wielu z nich zacząło malować się zaniepokojenie. Powiało grozą... Do środka wszedł Sandro ubrany w hawajską koszulę i...
Sandro był naprawdę wściekły. - PRZESTAŃ BAWIĆ SIĘ ZE MNA W GIERKI SŁOWNE, DOBRZE FUUZY? SPRAWA JEST ZA POWAŻNA, ŻEBY SOBIE STROIĆ ŻARTY. ALBO KONKRETNIE POWIESZ CZEMU NIBY TY, A NIE RALFH, POWINIENEŚ TAM PÓJŚĆ, ALBO SIE JUZ NIE ODZYWAJ!!!. Wykrzyczawszy swoje uspokoił się...
Sandro znad swej laski łypnął na MiBa, a raczej łypnąłby, gdyby miał oczy. Gdy ten skończył mówić, lisz odezwał się. - Racz wybaczyć, ale to chyba dosć nietypowy sposób na odwiedzanie znajomych - wskazał laską ogromną wyrwę w podłodze. - Postawiłeś waść na nogi całą...
Wybitnie zacny pomysł owego topicu utworzenia. Pogrzebię więc trochę w czaszcze, i może coś tam uda mi sie wygrzebać odnośnie mojej liszej osoby w RealLife (tam juz nie liszej). Wiek: 15, niemal 16 Wzrost: circa 182 Waga: 74 Kolor włosów: ciemny blond Kolor oczu: niebieski...