Imperium

Behemoth`s Lair

Hellburn

- Ja pójdę... - powiedział Hellburn. Po paru minutach wyszedł z 1 beczką pod pachą i 3 tackami. - Ja tam wole moje "szałszyki" z dzika, cebuli i papryki - stwierdził.
Hellburn cały czas siedząc pod drzewem patrzył na księżyc... piękny księżyc w pełni. Z Oberży dobiegała muzyka, śmiechy i rozmowy biesiadujących... wszystko cichło... dźwięki ginęły gdzieś w oddali... Ifryt zamknął oczy... zasnął...
Był jeszcze wczesny ranek. Hellburn zaspany i umęczony wczorajszą imprezą miał kaca i nie zdawał sobie sprawy z tego co mówi. Ale myśli jego krążyły wokół jednego ciała niebieskiego... księżyc, piękny księżyc w pełni ... - Może się tam kiedyś wybiorę... -...
Hellburn przyglądał się całej kłótni od dłuższego czasu. Wstał, podszedł do stolika przy którym odbywała się ta sprzeczka i rzekł swoim specyficznym głosem, dochodzącym "z nikąd": - ...Dragonthanie... Wiem... że nawet w pojedynkę byłbyś w stanie pokonać tego smoka, ale...
Hellburn zwrócił się do Gil'a. - Nie jestem nieumarły - uśmiechnął się - Jestem Ifrytem z zachodnich piekieł. Demonem... jednak troche innym niż wszystkie istoty mego typu. Narazie nie wybieram się nigdzie. Ale najprawdopodobniej wrócę do mego domu...
- Pójdę jej poszukać - zaproponował Hellburn. Już chciał wyjść z oberży gdy nagle usłyszał swoje imię. Odwrócił się na pięcie i zobaczył Ilnessa trzymającego w ręku papierek. Ifryt podszedł do niego i wziął papierek do ręki. Jego oczy nagle powiększyły się do rozmiarów...
Hellburn słyszał śmiechy i rozmowy biesiadników. Żałował że nie zabrał więcej pieniędzy z piekła. - Niech to diabli - pomyślał - Nie musiałem tyle kupować... inni sie bawią a ja tu musze charować jak wół... Ech.... - westchnął i znów zaczął zmywać...
Hellburn ucieszony że skończył już zmywać, zdjął biały fartuch którego tak znienawidził i wszedł z zaplecza. To co zobaczył wprawiło go w "podły" nastrój. Wszędzie bałagan, porozbijane talerze, poprzewracane stoły i kufle z niedopitym piwem. No tak... przegapił tą zabawę....
- Zdrowie zdrowie Emeszarze !!! - To mówiąc stuknęli się kuflami i pociągnęli pare solidnych łyków. - Aaaaa... nie ma to jak zimne piwo o poranku. Swoją drogą to dobrze że nie brałem w tym udziału - uśmiechnął się Ifryt
- No patrz - rzekł Hellburn do Emeszara - za kogo on sie ma ze mnie traktuje jako kelnera. - Może przez ten biały fartuch - zaśmiał się Emeszar. Ifryt z trudem zmusił się do uśmiech, nie lubił bowiem kiedy z niego żartowano.
Hellburn wziął menu oberży i zaczął czytać... - Mzmmhmmzss... Pasztet... mzhmzmzmshsms... o to bedzie dobre - oznajmił - Ilnessie !!! raz pieczeń bananowa !!! - Jadłeś to ?? - zwrócił sie do Emeszara - Tak, ale strasznie trudno znaleźć składniki do tej potrawy... - Hmmm......
<[Mecku: Ja natomiast polecam wam moją specjalność- bułki z prądem. :D Są one świetnym pokarmem dla głodnego jak i wyczerpanego. Po tym jak je zjesz odzyskasz straconą energię. Zapewniam was to nie żadne sterydy :P Są bardzo łatwe do wykonania, wystarczy zwykła bułka, masło...
Ciche rozmowy przerwało głośne beknięcie Ifryta. - ups, przepraszam - speszył się - Ilnessie, Grenturat proszę !!! Gdy wypił wszystko spojrzał na zegar na ścianie.... - Hep... Szczęśliwego now...hep..ego roku.... hep !!!! - zawołał Po czym wyszedł z oberży i pomyślał "......
Danie tego nowego roku co do nas dzisiaj przyszedł. 1. Schwytać Skorpenę (jedna się tu gdzieś kręci) 2. uciąć jej ogon (nie zwracać uwagi na piersi) 3. piec ten ogon na dużym ogniu przez bardzo długo. 4. pokroić go w kosteczki 5. Oblać sosem musztardowym. 6. Jeść
Ashanti nagle usłyszała głos, co prawda cichy... ledwie słyszalny... - A...Ash...Ashhhanntiii..... Demonka spojrzała złowrogo na wyjście jaskini. -...Ashantiii.... - szeptał głos. - Kto to powiedział !? - zawołała przygotowując się na najgorsze. -...Jaaaaaa........ Jestem...
Stojąc pod dębem Drag i Ashanti nagle zauważyli jasny punkt wyłaniający się zza drzewa na drugim końcu "polany". - No nie - szepnął Dragonthan, chwycił rękę demonki i zaczęli uciekać między drzewami. Hellburn nigdzie się nie spiesząc podążał za nimi żwawym krokiem... Po 5...
-> Hellburn -> Ifryt łowca głów -> Zachodnie piekła Piszę wtedy kiedy wg mnie jest odpowiednia chwila... :P ZA DUŻO DRUŻYN. Sa aktualnie 3-4 chyba. maksymalnie powinny byc 2 bo za duzy chaos jest jak kazdy pisze o czym innym.
absolutnie pozytywnie definitywnie Dragonthanie. Wiele osób dołącza się do RPGS bo chce tylko coś naskrobać co nawet klimatu nie ma. czytając niektóre posty widzę że są pisane od niechcenia. Według mnie głownym wątkiem AKTUALNIE powinna być "Pani dusz" Ale to tylko moje...
<[Destero: Moja postać ma swoją historię]> Moja też :) <[Destero: Dodam tylko, że chyba zapoczątkowałem modę na Demony i zabawę duszami co prawdę mówiąc nie bardzo mi się podoba. Chciałem stworzyć postać oryginalną a wychodzi na to że mamy już trzy Demony razem ze mną i...